DiscoverGry uliczne
Gry uliczne
Claim Ownership

Gry uliczne

Author: Onet

Subscribed: 32Played: 255
Share

Description

„Gry uliczne" to wywiady z gangsterami i policjantami, którzy w latach dziewięćdziesiątych rozpracowywali polskie mafie. Twórcy cyklu przedstawią bezwzględnych przestępców i nieustępliwych gliniarzy, których czasem dzieli ledwie widzialna granica. Na wszystkie historie autorzy spoglądają własnym okiem, starając się znaleźć w nich drugie dno.
20 Episodes
Reverse
– Jakie błędy popełniał serialowy Dexter? Bardzo często mieszał profilowanie z analizą śladów krwawych. Czyli wchodził w umysł przestępcy. Tak to nie wygląda w prawdziwym życiu. My głównie skupiamy się na tym, żeby ustalić, w jaki sposób ślady krwi pojawiły się w miejscu zbrodni albo na ofierze – opowiada w najnowszym odcinku "Gier Ulicznych" Kacper Choromański, analityk śladów krwawych.
Seryjni zabójcy w Polsce? Przypomina mi się sprawa „mordercy z ogłoszeń”, która zakończyła się skazaniem tego mężczyzny na dożywotnie więzienie – opowiada w nowym odcinku programu „Gry Uliczne” Jana Gołębiowski, profiler kryminalny. W rozmowie z Mateuszem Baczyńskim i Januszem Schwertnerem ujawnia szczegóły tamtego śledztwa. Przyznaje też, że profiler może – w przypadku szczególnie trudnego śledztwa – zatracić się w swojej pracy. - Przy okazji jednej ze spraw chciałem bardzo głęboko poznać życie denata. Słuchałem tej samej muzyki co on, nawet grałem w te same gry komputerowe – wspomina.
- Idąc do policji, nie spodziewałem się, że przestępczość będzie aż tak brutalna i że będzie dochodzić do takich sytuacji, które wcześniej widziałem tylko na filmach – mówi w nowym odcinku „Gier Ulicznych” były kierownik sekcji Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji Andrzej Mroczek. W rozmowie z Januszem Schwertnerem i Mateuszem Baczyńskim wspomina najgroźniejsze sytuacje, opowiada o znanym złodzieju samochodów „Patyku”, a na koniec przyznaje: „nie ma na świecie bardziej okrutnej istoty niż człowiek”.
Członkowie grup kibolskich potrafią wyciągnąć telefon i w ciągu 20 minut zorganizować trzydziestu ludzi z maczetami i kijami bejsbolowymi. To świadczy o ich sile. Chcemy temu przeciwdziałać? No to trzeba zwiększyć środki przeznaczone na walkę - mówi w programie "Gry Uliczne" Dariusz Korganowski, były policjant, a obecnie prywatny detektyw.
Część z gangsterów to świetni ludzie. Jeden, którego poznałem — trochę starszy ode mnie — to na przykład świetny człowiek do imprezowania. Gdybyście zobaczyli tutaj tego człowieka, nie pomyślelibyście, że był zdolny do takich rzeczy — mówi w programie "Gry uliczne" policjant kryminalny, który zajmował się rozpracowywaniem grupy mokotowskiej.
"W pewnym momencie zobaczyłem broń skierowaną w moim kierunku. To były ułamki sekund, oddałem śmiertelny strzał. Czy mam wyrzuty sumienia? Nie, gdybym je miał, to dzisiaj byłbym trupem. Strzeliłby mi prostą w głowę. Jeśli ktoś chce mnie zabić, to na co ja mam czekać?" - opowiada w programie "Gry uliczne" Grzegorz Mikołajczyk ps. Cichy, b. policyjny antyterrorysta.
"Na szkoleniu FBI usłyszałam kiedyś bardzo fajną rzecz: w czasie przesłuchania patrz trochę dalej za tego człowieka. Porozmawiaj z nim o tym, co się stało, jak wygląda jego życie, daj mu taką możliwość. Większość sprawców nie planuje swojego czynu, czasami coś po prostu wymyka się spod kontroli" – mówi w nowym odcinku "Gier Ulicznych" psycholog policyjna i profilerka kryminalna Mariola Wołoszyn. W rozmowie z Januszem Schwertnerem i Mateuszem Baczyńskim opowiada o m.in. o taktyce przesłuchań, tajnikach pracy psychologa śledczego i zbrodniach, które nią wstrząsnęły.
"Najdłużej w pamięci zostają dzieci. Do końca życia będą pamiętać chłopca, który został zabity przez konkubenta swojej matki taboretem. Tylko dlatego, że pojawił się w drzwiach pokoju wtedy, kiedy on mordował jego matkę" – mówi w najnowszym odcinku "Gier ulicznych" Andrzej Kawczyński, ps. Kawior, b. szef Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji. W rozmowie z Januszem Schwertnerem i Mateuszem Baczyńskim opowiada o kulisach działalności mafii żoliborskiej, starciach z gangiem „Mutantów”, odbijaniu zakładników i zabójstwach, które zapamięta do końca życia.
Lata 90-te w Polsce to był Dziki Zachód. Bandytyzm był wtedy bezczelny i brutalny. 15-letni chłopcy, ubrani w dres i łańcuch, uważali się za gangsterów z Pruszkowa i Wołomina. Warszawą trzęsła wtedy Grupa Mokotowska, która była najlepiej zorganizowaną grupą przestępczą i funkcjonowała jak dobrze zarządzana korporacja. Jednym z najważniejszych członków Mafii Mokotowskiej był Daks, wyjątkowo bezwzględny i niebezpieczny gangster. Rozlew krwi na warszawskich ulicach był niestety codziennością. Czy policja była skuteczna w swoich działaniach i czy sama skuteczność jest najważniejszą umiejętnością policjanta? Kiedy agresja u funkcjonariusza jest zasadna i czy istnieją granice upodlenia kogoś psychicznie i fizycznie? Jaki ślad w psychice zostawia widok zwłok, czy alkohol pomaga zapomnieć o tym, co się zobaczyło i dlaczego tak ważna jest rola żony policjanta? O kulisach pracy w policji, walce z mafią mokotowską i wpływie obrazów z przeszłości na życie codzienne opowiada Piotr Paweł Urbanek, prosty chłopak z Czerniakowa, jak sam o sobie mówi, były policjant, a obecnie adwokat. Zapraszają Mateusz Baczyński i Janusz Schwertner.
Werbowanie gangsterów i dilerów narkotykowych jest jedną z najbardziej skutecznych metod zwalczania przestępczości. Dwie główne przesłanki, które wpływają na to, czy przestępca zgodzi się na współpracę to pomoc procesowa i finansowa. Czasami gangsterzy wychodzą z założenia, że lepiej dogadać się z policją i uzyskać pomoc procesową niż wydawać kilkadziesiąt tysięcy złotych na prawników. Jakich przestępców zwerbować jest najłatwiej i z którymi najlepiej się współpracuje? Co jest buforem bezpieczeństwa podczas spotkań z gangsterami? Dlaczego policja została w tyle za gangsterką, a pomysłowość policjanta nie może być do końca wykorzystana? O metodach werbowania przestępców, handlarzach narkotyków i o tym, dlaczego musiał odejść z policji opowiada Marcin Miksza, były policjant CBŚP.
Granica pomiędzy tym, czy w Polsce działają kluby motocyklowe czy są to stricte gangi jest bardzo płynna. Odnotowane są jednak przypadki grup przestępczych, bardzo często o charakterze zorganizowanym i zbrojnym, które działają w strukturach klubów motocyklowych, wykorzystując tę subkulturę do działalności przestępczej. Jak działają takie gangi? Czy jest to nowe zjawisko w Polsce? Jakie zasady obowiązują w gangach motocyklowych? O tym, jak wygląda hierarchia w tych grupach i jaką cenę płaci się za wyjście z nich opowiada były policjant CBŚP.
Przestępcy nie wpisują się w ustroje polityczne. Obojętnie od systemu rządzenia, gangsterzy byli, są i będą. Na całym świecie charakter przestępczości jest podobny, a antyterroryści zawsze muszą być przygotowani na najgorszy wariant. Wybuch bomby na shellu czy strzelanina w Magdalence to historie, które pokazują, że nie zawsze wszystko idzie według planu. Co ludziom uświadamia użycie broni? Czy akcje z udziałem zakładników należą do najtrudniejszych? Jak wyglądały starcia antyterrorystów z bandytami? O prawdziwym życiu policyjnych służb specjalnych, przygotowaniu do strzelania, a także ostatni raz o sytuacji w Magdalence opowiada Kuba Jałoszyński, były dowódca AT i bohater książki Janusza Schwertnera i Mateusza Baczyńskiego "Antyterroryści."
W wyniku współpracy międzynarodowej polska policja dowiedziała się, że mafia wołomińska wpadła na pomysł wydrukowania fałszywych pieniędzy. Likwidacja grupy z tak ciężkimi zarzutami była świetnym pomysłem. Grupa z Wołomina wiedziała jednak o działaniach policji, ale mimo to podjęła grę. Jak zakończyła się ta historia? W jaki sposób jeden z polityków chciał kontrolować świat przestępczy? Który z liderów grup przestępczych był najtrudniejszym przeciwnikiem? O tym, czy mafia planowała zamach na prezydenta Kwaśniewskiego, o starciach z "Nikosiem" i "Dziadem" i zuchwałości gangu pruszkowskiego opowiada były policjant, Adam Rapacki.
W głowie policjanta potrafi pojawić się myśl, żeby na przestępcy, który ma na swoim koncie gwałty i zabójstwa, dokonać samosądu. Wyroki wydaje jednak sąd, a przykrywkowcy są od tego, żeby zebrać dowody. Gangsterzy wiedzą jednak, jak testować tych, którzy balansują na krawędzi - jeden zły ruch i cała praca idzie na marne. Jak powinien zachowywać się przykrywkowiec, żeby nie wzbudzać podejrzeń? Co w tej robocie jest najtrudniejsze? O tym, jak wrócić do normalnego życia po takiej dawce adrenaliny i czy można żałować tego, że nie wymierzyło się sprawiedliwości na własną rękę opowiada Jurek "Zwierzak", były antyterrorysta i policyjny przykrywkowiec.
Zdarzało się, że z policjantami rozpracowywaliśmy sekty. Osobiście doprowadziłem do zatrzymania lidera sekty Himawanti. Planował zamach bombowy na Jasnej Górze podczas wizyty Jana Pawła II - wspomina w programie „Gry uliczne” były szef warszawskiego CBŚ, Leszek Sucholewski. Wraca też pamięcią do słynnej strzelaniny w Magdalence, w trakcie której zginęło dwóch antyterrorystów. Przekonuje, że do tej tragedii mogło nie dojść.
- Pracując w policji, miałem dwa sumienia. Jak wychodziłem rano do służby, to zdejmowałem jedno sumienie, a zakładałem drugie – policyjne. Bo w tamtych czasach zagrożenie na ulicach było ogromne i trzeba było się spodziewać najgorszego. Dlatego policjant musiał być twardzielem i jak podejmował interwencję, to musiał to robić do samego końca. Odpuszczało się dopiero wtedy, kiedy bandzior był skuty i przyprowadzony na komendę – opowiada w programie "Gry uliczne" były warszawski policjant Zbyszek Cichecki, znany jako "Czacha".
- Policjant nie jest od tego, żeby go lubić. On ma być skuteczny, a przestępcy mają czuć do niego respekt. Dlatego z gangsterami nie ma dyskusji, bo oni zawsze to wykorzystają. Z nimi dyskutuje się tylko na glebie z pistoletem przy głowie – mówi w 4. odcinku „Gier Ulicznych” Jarosław Pieczonka ps. Majami, który pracował w przeszłości m.in. jako trójmiejski policjant, oficer kontrwywiadu i funkcjonariusz pod przykryciem.
- Pamiętam swój pierwszy wyjazd na trupa. Bardzo się wtedy bałam. To był wisielec w małej, ciasnej łazience. W pewnym momencie technik powiedział do mnie: "dobra szczuplutka, to ty go trzymaj, a ja go odetnę". No... powiem wam, że może słabo mi się nie zrobiło, bo jeździłam już na sekcję zwłok, ale wyciągnięcie ręki do takiego ciała było... mało sympatycznym przeżyciem - opowiada Grażyna Biskupska.
- Niestety każdy może zabić drugiego człowieka. Wszystko zależy od okoliczności oraz tego, z czym się zmierzymy i jaka krzywda nas spotka - mówi w drugim odcinku programu "Gry Uliczne" insp. Marek Dyjasz, były szef policyjnego Wydziału Zabójstw.
- Życie człowieka niewiele znaczy. Bo co to jest? Ledwie pyłek… W Wydziale Zabójstw widziałem wszystko. To była fajna robota, aczkolwiek bardzo śmierdząca - mówi w pierwszym odcinku programu „Gry uliczne” insp. Piotr Wróbel, były policjant kryminalny, człowiek, który zwerbował „Masę”.
Comments 
Download from Google Play
Download from App Store