Discover
Alfabet Wojtusika
Alfabet Wojtusika
Author: Łukasz Wojtusik
Subscribed: 17Played: 366Subscribe
Share
© Copyright Łukasz Wojtusik
Description
O książkach, które czytam, przeczytałem, chciałbym przeczytać. O ludziach, którzy te książki piszą, tworzą. O rynku książki, literackich festiwalach, wydarzeniach. O tym co związane z literaturą - subiektywnie, alfabetycznie, w podcaście.
Między odcinkami warto śledzić mnie na FB: https://cutt.ly/TjxngXo
Więcej o mnie na www.lukaszwojtusik.pl
Między odcinkami warto śledzić mnie na FB: https://cutt.ly/TjxngXo
Więcej o mnie na www.lukaszwojtusik.pl
234 Episodes
Reverse
Odcinek #228, w którym z tłumaczem Danielem Warmuzem szukamy języka, którym moglibyśmy opowiedzieć o książce "Zimne krematorium. Reportaż ocalałego z zagłady" Józsefa Debreczeniego.Zaczynamy od M jak milczenia, trwającego kilka dekad, ponieważ o książce węgierskiego dziennikarza i poety wydanej pierwszy raz w 1950 w Jugosławii głośno zrobiło się dopiero w 2024 roku. Pytam o B jak biografię samego Debreczeniego i historię powstania tekstu. Zastanawiamy się nad tym od wyróżnia "Zimne krematorium" na tle innych świadectw osób ocalałych z Holokaustu.Przyglądamy się S jak stylowi, który łączy reporterską narrację i poetycką frazą.Daniel przybliża nam różne W jak warstwy i wątki książki. Zwracamy uwagę na rozdział, który jest wahadło. Dopytuję o P jak pułapki i T jak trudności przy tłumaczeniu książki z języka węgierskiego na polski. Co rusz powraca do nas S jak struktura, architektura i znakomita organizacja miejsc, które Debreczeni określił mianem krainy, państwa Auschwitz.W końcu docieramy do kluczowej dla książki części, obozu szpitalnego Dörnhau, miejsca, w którym umierało się w osamotnieniu, w nieludzkich warunkach, jak w "zimnym krematorium".
Odcinek #227, w którym Zośką Papużanką siadamy przy naszym stole i rozmawiamy o książce "Solo".Zaczynamy od S jak solo samej autorki, od solo pisania i spraw, które najlepiej robi się solo.Przyglądamy się osiemnastu opowieściom o samotności i wycbodzi nam długa rozmowa wokół słów na S. Są S jak stereotypy dotyczące samotności kobiet, S jak stygmatyzacja, S jak szczerość, S jak spisywanie prawdziwych historii i robienie z nich literackich opowieści. Są S jak scrabble z przedmiotów i form. Pytam o to jak do Zośki przychodziły poszczególne historie, rozmawiamy też o M jak mężczyznach przemocowych, nieobecnych, banalnych. Przyglądamy się też bohaterkom, dla których S jak solo to świadomy wybór. W końcu pytam o S jak spacer, nie solo.
Odcinek #226, w którym z Jakubem Małeckim rozmawiam w Krakowie o powieści "Obiekty głębokiego nieba".Zaczynamy od spotkań z L jak lisami, przyglądamy się też P jak pszczołom. I w ogóle zwierząt w tej rozmowie jest mnóstwo.Rozmawiamy o tym, co dzieje się gdy w związkach brakuje M jak magii. Analizujemy różne R jak relacje między bohaterami powieści. Ale zajmują nas nie tylko relacje romantyczno-erotyczne w parach, skupiamy się też na relacji syn - ojciec.Pytam o R jak rozpoznawanie potrzeb w relacjach. I otwiera się nam problem mężczyzn, którzy nie potrafią sprostać oczekiwaniom. Dotykamy sprawy cielesności, dla której trzeba szukać języka.Pojawia się wątek S jak straty. Szczerze rozmawiamy o O jak ojcach. Jakub opowiada też trudnym doświadczeniu, o stanach lękowych. W końcu pytam o P jak pisanie, ponieważ bohaterowie "Obiektów głębokiego nieba" piszą. Czy pisanie może być elementem terapii?
Odcinek #225, w którym z Marcinem Podolcem w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie rozmawiamy o jego komiksowym albumie "Sezon Spadających gwiazd".Zaczynamy od K jak koszykarskich wspomnień, autor opowiada o tym jak komiks stał się odpowiedzią na to co gromadziło się w S jak snach. Pojawią się P jak plansze, więc pytam o reżim pracy z historią, którą trzeba zamknąć w sześciu okienkach.Zastanawiamy się, co wiemy o bohaterach opowieści. Okazuje się, że niewiele i że to dobrze.Przyglądamy się figurze O jak ojca i P jak psa rodzinnego.Marcin opowiada o tym jak powstawały poszczególne H jak historyjki, przy okazji opisuje głównego bohatera, który staje się prawdziwym bohaterem D jak dramatycznym. Zastanawiamy się jak rysować i pisać o czasie z dzieciństwa i nie P jak przefajnić i nie ulec N jak nostalgii. Zwracamy uwagę na bardzo ważny wątek w "Sezonie spadających gwiazd" - dyskutujemy o P jak przegrywie, przegrywaniu.W końcu pytam autora o P jak przemoc rówieśniczą, która jest kolejnym istotnym elementem narracji tego albumu.Na koniec pojawia się P jak przedwiośnie, czyli pytanie o kolejne pory roku i szansę na ponowne spotkanie z bohaterem, który stanął na G jak granicy.
Odcinek #224, w którym z Markiem Krajewskim rozmawiamy o powieści "Głos z piekła" Przestrzenią spotkania jest pierwsza edycja Festiwalu KRAJM w Krakowie.Zaczynamy od próby rozliczenia z Eberhardem Mockiem, z którym autor związany jest od ponad 25 lat.Zaglądamy do nowej powieści i od razu pojawia się S jak spin-off z uniwersum Mocka i Herbert Anwaldt jako protagonista.Analizując pierwsze, mroczne obrazu z książki przyglądamy się literce O i pojawiają się O jak Oesterreich i O jak opętanie.I już przez cały odcinek będziemy balansować na granicy duszy i rozumu, realności i magii, faktów i literackich fikcji. Przychodzą nam na myśl powieściowi D jak dzikogłowcy.Pytam jak pisarz sprawdza dziś historyczne drobiazgi - skąd bierze się fakty dotyczące życia studenckiego w Tybindze w dwudziestoleciu międzywojennym. Idziemy dalej przez podcast drogą podwójności.Jest Wrocław, ale na pierwszy plan wysuwa się L jak Legnica.Jest Eberhard Mock. ale pierwsze skrzypce w narracji "Głosu z piekła" przejmuje Herbert Anwaldt.Marek Krajewski opowiada o tym jak nie zderzając dwóch bohaterów w jednej książce nie doprowadzić jednocześnie do tego by się spotkali.Idziemy też za głosem litery K - klasycznej konstrukcji kryminału i pytam o zagadkę zamkniętego pokoju.W końcu pada fundamentalne pytanie: Dusza czy rozum?
Odcinek #223, w którym ze Jędrzejem Pasierskim w siedzibie Wydawnictwa Literackiego w Krakowie rozmawiamy o książce "Bogowie małego morza".👉Odcin #223, w którym ze Jędrzejem Pasierskim w siedzibie Wydawnictwa Literackiego w Krakowie rozmawiamy o książce "Bogowie małego morza".Zaczynamy od chodzenia, biegania i ruszamy nad Jezioro Sławskie, które stało się jednym z bohaterów P jak powieści.Przyglądamy się K jak kryminalnemu potencjałowi miejsca, do którego wraca protagonista powieści - Leon Szeptycki.Pojawia się M jak małomiasteczkowość i Z jak zamknięta społeczność, której od lat przygląda się autor.Pytam o narracyjne N jaki nitki związane z historią trzech N jak nurków. Przy tej okazji próbujemy prześwietlić relacje między postaciami.Na mapie śląskiego morza znajdujemy wyspy, kurhany, historie słowiańskie i zahaczamy nawet o pałac Rechenbergów. W końcu okazuje się, że "Wszystkie drogi prowadzą do Sławy" i że do niej jeszcze wrócimy.
Odcinek #222, w którym ze Stanisławem Łubieńskim przyglądamy się przyrodzie w Warszawie. Punktem wyjścia do rozmowy jest książka "Drugie życie czarnego kota".Na początek pytam autora jakim jest P jak ptakiem, jakie ptaki są mu prawdziwie bliskie?I pojawiają się ptaki zwykłe i niezwykłe jednocześnie, czego najlepszym przykładem staje się P jak Pokrzewka Aksamitna.Podpatrujemy przez cały odcinek miejską Z jak zieleń.Dopytuje autora, skąd bierze P jak plany miejskiej zieleni sprzed lat i jak dziś czytać takie mapy.I jest dużo litery C ponieważ są w naszej dyskusji i chwasty i chaszcze.Zatrzymujemy się przy ekspansywnej N jak nawłoci i znajdujemy miejsce na K jak kąkol.Pytam Staszka o miejski szlak D jak drzew, w którym drzewa stają się nam drogowskazami.Na koniec zastanawiamy się nad tym jak na co dzień dostrzegać przyrodę w mieście, jak i gdzie szukać wskazówek?
Odcin #221, w którym z Filipem Zawadą siedzimy w Warszawie i rozmawiamy o jego nowej książce zatytułowanej "Gdyby nie czerń"Zaczynamy od P jak ptasiego pióra i od razu przechodzimy do wielokrotnego P: procesu pisania powieści.Przez cały odcinek przyglądamy się Mrazom, podglądamy rodzinę. Interesują nas różnego rodzaju między ludźmi i światem, w którym żyją.Jest R jak Róża, ze znajomością wody, jest trzymający się kurczowo ziemi Trytek, ważni dla fabuły są również Andrzej i Halia, ich rodzice.Dyskutujemy o bardzo różnych punktach widzenia; w rozmowie powraca C jak czytelnicze widzenie i rzeczy, których nie widzimy, a które dają nam pisarze. Pytam autora o konieczną obecność babci Edwardy, niezbędną dla struktury opowieści. Pojawi się Q jak quiz, który ułatwia nam zrozumieć pragnienia.Skupiamy się jeszcze trochę na P jak podglądaniu i okazuje się, że dziś coraz mniej jest do podglądania.Na końcu wychodzi nam, że liczy się R jak rozmowa, wymiana myśli, dla której pretekstem stała się literatura. I jeszcze W jak wolność pisarza Filipa Zawady jest na pointę.
Odcinek #220, w którym spotykamy się z Michałem Zgajewskim w miejscowości Koszarawa i ruszymy na poszukiwania miejscowości "Czarnobogi". Wiemy, że jesteśmy z góry skazani na porażkę, ponieważ Czarnobogi są literackim konstruktem miejscowość, której nie ma. Idziemy więc tropem wskazówek, które autor zostawia w powieści.I dlatego wybieramy szlak na Jałowiec. Autor przyznaje, że chciał się S jak sprawdzić w pisaniu nowej historii z nowym bohaterem. I tak powstała Z jak Zyta, heroina, która nie chce wrócić do P jak przeszłości i do D jak domu.Idąc na Jałowiec rozmawiamy o L jak lokalnych legendach i o T jak trudnej prowincjonalności. Na arenę wchodzi E jak Eryk, główny męski bohater "Czarnobogów". Przyglądamy się jego relacjom i konfliktom ze światem, ze szczególnym uwzględnieniem roli M - matki.A jak Michał składa opowieści?Jak P jak pomysły przechodzą w P jak powieść?Autor opowiada o tym bardzo szczerze, podobnie jak o drodze na szczyt.Wychodzi, że postać P jak pisarza w "Czarnobogach" nie pojawiła się bez powodu.Czego się Michał dowiedział o sobie po kilku już wydanych książkach?Czym dziś jest dla niego pisarski I jak introwertyzm?To pytania, które nie pozostają bez odpowiedzi. Dotykamy wątku P jak przemocy w literaturze gatunkowej. W końcu Michał opowiada o scenach, które M jak mówią w "Czarnobogach".
Odcinek #219, w którym w czasie Literackiego Sopotu 2025 rozmawiam z Radosławą Janowską-Lascar, tłumaczką literatury rumuńskiej o brzemieniu słów i o tym jak wiele w naszym życiu zmienia miłość do L jak literatury. Siedząc w GOYKI 3 Art Inkubatorze wracamy wspomnieniami do R jak Rumunii lat 90-tych i do S jak studenckich czasów w Krakowie, gdy P jak przypadek zmienił bieg historii. Radka opowiada anegdotę o wielu L jak listach, które posegregowała według J jak języków. Okazuje się, że w jeden z nich był S jak szczególny. Zdradza też patent na tłumaczenie literatury według Kazimiery Iłłakowiczówny i opowiada, jak sama dokonuje literackich wyborów. Wchodzimy w tłumaczeniowe wszechświaty wielu powieści. I w konstelacje opowieści też wchodzimy.Zaglądamy do wielu książek, między innymi do powieści Dana Lungu, „O dziewczynce, która bawiła się w Boga”, do „Dni króla” Filipa Floriana, czy do „Tajemnic chińskich samochodzików” Florina Irimii. P jak płyniemy przez narracje o S jak samotności, N jak nostalgii, O jak obcości i przyglądamy się Rumunii przez pryzmat kumulacji wielu epok w jednym czasie. Jest też Jest o U jak uwiarygodnianiu powieści, P jak prowincji i wyrabianiu sera w górach. Na koniec sprawdzamy, ilu A jak autorów czeka w szufladce i kto jedzie w dresie na urlop do Transylwanii.
Odcinek #218, w którym w czasie Literackiego Sopotu 2025 rozmawiam z Jakubem Ćwiekiem o jego 20 latach pracy pisarskiej i o nowej powieści „Tewila Bambi”. Idziemy z Monciaka do GOYKI 3 Art Inkubatora, żeby usiąść w zaciszu i porozmawiać o P jak podwójnościach. Jeszcze w drodze pytam Jakuba, czy jest zadowolony z M jak miejsca, w którym jest.Gość odcinka ujawnia, że wiele razy głupio ryzykował i wiele razy wychodził na P jak prostą.Wchodzimy w historię nowej powieści "Tewila Bombi", Jakub opowiada o S jak sile tytułu tworzonego z rzeczowników. A fabuła książki? Dostajemy podwójną opowieść o życiu, z której jasno wynika, że za mało z sobą rozmawiamy o doświadczeniach, tych łatwych i tych trudniejszych. Pytam Jakuba jak pracował nad uczciwym oddaniem emocjonalności swoich bohaterek.Autor odpowiadając przypomina o ważnej roli jaką w jego pisarskim uniwersum pełnią B jak beta readerzy.Pojawia się R jak rodzeństwo i B jak „Balladyna” Słowackiego - tematy, które rezonują w literaturze od lat. I przyglądamy się A jak autorskiej uczciwości i rodzinnym W jak więzom. Wychodzi na to, ze dużo więcej wybaczamy tym, z którymi jesteśmy spokrewnieni. Wybaczamy im, ponieważ tak wypada, ponieważ musimy. Linkujemy powieść "Tewila Bambi" z "Topielą", jedną z poprzednich książek autora i zderzamy z sobą różne obrazy P jak powodzi. Na koniec okazuje się, że warto dotrzymywać O jak obietnic, a w świecie spotify’a być winylem.
Odcinek #217, w którym z Karoliną Morawiecka idziemy na spacer do jednego z krakowskich parków.Rozmawiamy o powieści „Potrójny blef”. „Zaczyna się tak, jak powinien zaczynać się kryminał. Jest mięso”- zaczyna rozmowę autorka. Dopytuję dlaczego J jak jedzenie jest ważne w tej opowieści i czy Konstancja T jak Tatarewiczówna mogłaby być wnuczką T jak Tatarkiewicza. Uciekamy razem z bohaterką przed społecznymi K jak konwenansami i wpadamy na Ś jak śledczego: Ewarysta Grzebinogę. Karolina przyznaje, ze sięgnęła po B jak bohaterów, o których dziś nikt nie pamięta. Trafiamy do P jak pensjonatu na Pieskowej Skale i wpadamy w C jak czas przeszły- do dwudziestolecia międzywojennego. Jest Z jak zbrodniarz, J jak jadłospis, H jak hrabina, K jak kalki z Agathy Christie i różne rodzaje B jak blefów. Jest też W jak Witkacy, H jak hucuł w klozecie. I jest powiedzenie Piłsudskiego: „pierdel, serdel, burdel”. Razem z Konstancją sięgamy po książkę, która nas bulwersuje i próbujemy uwolnić się z G jak gorsetu. Okazuje się, że więcej W jak wolności mają S jak służące chłopki. Wracamy do P jak pisania Karoliny. Dopytuję, jak pisząc R jak retro kryminał nie upupić się językowo. Pojawiają się nagle dwa Z jak zeszyty pomysłów i podstawowa Z jak zasada: w porze obiadu się nie zabija.
Odcinek #216, w którym w Krakowie rozmawiam z Sylwią Górą o Annie Iwaszkiewicz.Idziemy „W stronę Anny”, wchodzimy w opowieść B jak biograficzną. Poznajemy H jak Hanię - dziewczynkę i późniejszą, dojrzałą kobietę - Annę. Wczytujemy się w jej D jak dzienniki. Jest I jak intymność, syndrom O jak oszustki, W jak wykształcenie, M jak matka.I zastępcza matka jeszcze.Dużo mówimy o historii Z jak zdrowia Anny, sporo dowiadujemy się ze szpitalnej K jak kartoteki.Wracamy do jej pobytu w T jak Tworkach. Jest S jak stan katatonii, terapia I jak insuliną, Z jak załamanie. Zastanawiamy się, co spowodowało, że żona Iwaszkiewicza nie została P jak pisarką ani T jak tłumaczką pełnowymiarową.Okazuje się, że Anna Prousta tłumaczyła zupełnie inaczej niż Boy-Żeleński.To jej pierwszej B jak Baczyński dawał swoje teksty do czytania. Rozmawiamy o sytuacji kobiety w XX wieku. Pojawia się R jak religijność i wielu S jak spowiedników. Jest też F jak fascynacja i M jak Maria Morska. Na puentę mamy G jak gorzkie zdanie o życiu obok życia.
Odcinek #215, w którym w Pałacu Potockich w Krakowie rozmawiam z Antoniną Tosiek, laureatką XIII edycji Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.Zaczynamy od sprawdzenia, czy kilkanaście godzin po otrzymaniu N jak nagrody poetka już w ten fakt uwierzyła. Podejmujemy wątek Z jak zniknięcia - pierwsze "Żertwy" wyparowały przecież z komputerowego dysku. I nawet w chmurze ich nie było. Ale dla poezji, jak się okazuje - to czasem dobrze.Otwieramy drugie „Żertwy” i wpadamy w książkę o T jak trosce buntowniczej. Stawiamy ją w kontrze do czułości, widzimy w niej S jak superbohaterską siłę. Jest B jak ból, P jak praca opiekuńcza, U jak uświęcające poświęcenie i głaskanie kogoś po policzku. Jest też o S jak starości- bez tabu i wprost. Pojawia się O jak opowiadanie pełne granicznych doświadczeń i wspólne dzielenie się historiami. Niesie nas każde Z jak zdanie o tym, czym jest poezja: O jak obrabianiem wrażeń w języku i najbardziej S jak suwerenną i wymagającą formą literatury. Zgadzamy się, że czasem tylko wiersz ma uzasadnienie.POST SCRIPTUM: W tym odcinku znajdziecie też kilka N jak niespodzianek, spotkacie się w kuluarach z Michałem Rusinkiem i będzie też duży reporterski F jak fragment prosto z gali wręczenia XIII Nagrody im Wisławy Szymborskiej.
Odcinek #214, w którym z Pawłem Pieniążkiem rozmawiamy w Krakowie o jego książkowym reportażu "Wojna w moim domu. Kiedy konflikt staje się codziennością". To historie 11 bohaterów z 3 państw, 3 miast, opis 3 konfliktów /Ukraina, Afganistan, Górski Karabach/ i jedna opowieść o doświadczeniu wojny.Od tego D jak doświadczenia zaczynamy i pytam autora o wojnę, która jest jak trawa. Przenosimy się do Słowiańska, miasta o którym przed 2014 rokiem mało kto słyszał. Pojawia się U jak ulica Białoruska. Dopytuję o W jak wojny w Ukrainie, pierwszą z 2014 i tą pełnoskalową (trwającą od 2022 roku) - o obserwacje Pawła jako dziennikarza. Bohaterowie dają nam odpowiedź na pytanie: czy można się przygotować do kolejnej odsłony konfliktu zbrojnego?W opowieści z Kabulu na pierwszy plan wysuwa się S strach.Historie z Afganistanu dowodzą, że wojna tylko czołgi walki na ulicach, to także zamachowcy samobójcy. Z kolei reportaż z Górskiego Karabachu daje nam obraz państwa nieuznawanego, które znika,wraz z nim bohaterom książki Pawła znika Ś jak świat. Najważniejsze w naszej rozmowie są jednak powracające pytania o C jak codzienność wojny. I o D jak dom, wielokrotne do niego powroty.
Odcinek #213, w którym z Bohdanem Zadurą siedzimy w pokoju, w którym na co dzień pracuje w swoim mieszkaniu w Puławach i rozmawiamy o pracy tłumacza.Zaczynamy od S jak szuflady tłumacza, w której cały czas czekają kolejne teksty. Od razu okazuje się, że tłumacz jest ambasadorem pisarzy i w głowie nosi całe fabuły, z przekładanych przez siebie na język polski książek.Drążymy dalej, pytam o H jak hotel Zadura - metaforyczne miejsce, w którym pomieszkują różni pisarze. Dowiaduję się, kto w tym miejscu może zamieszkać, kto jest stałym bywalcem, kto wpada sporadycznie.O swojej drodze zawodowej Bohdan Zadura opowiada z rozbrajającą S jak szczerością.Dopytuję o relacje tłumacz - pisarz i sprawdzam, czy trzeba lubić pisarza, którego tekst bierze się na warsztat.A co z poetyką? Czy musi być bliska tłumaczowi, jeśli tłumacz sam też jest pisarzem, poetą? To też ustalamy podczas spotkania. Pojawia się W jak wojna i T jak tłumaczenie jako odruch wynikający z bezradności. Rozmawiając przeglądamy prywatną bibliotekę Bohdana Zadury.Pointą niespodziewanie staje się gorzka opowieść o książkach, które przychodzą do domu. A na koniec dostaje mi się książka.
Odcinek #212, w którym spotykamy się z Jakubem Nowakiem na Mystic Festiwal 2025 i w Nadbałyckim Centrum Kultury w Gdańsku rozmawiamy o powieści "Nie w szczepionkę".Zaczynamy od M jak muzyki jako elementu budowania W jak wspólnoty, rownież osób skrojonych z czapki, czy naszywki. Na pierwszy plan wysuwa się ważny wątek nowej powieści Jakuba, którym jest P jak przemoc rówieśnicza, subkulturowa, zakorzeniona w okresie dojrzewania.Mówimy sobie, żeby tylko "Nie w szczepionkę", niby żartujemy, a jesteśmy śmiertelnie poważni.Wspominamy lata 90-te bez S jak sentymentu.Pojawia się G jak gangsterka, perspektywa M jak małomiasteczkowa i zauważalna K jak klasowość.Na scenę wchodzą główni bohaterowie książki - chłopak i dziewczyna.Jest Mikołaj, który szuka mamy i S jak Siwa, która traci I immunitet. I są najważniejsze - D jak dzieciaki.Śledzimy relacje rodzinne oraz przyglądamy konstrukcji powieści, której rama jest G jak gatunkowa. Dlatego pojawia się S jak skarb w skrzyni, T jak tajemnicze zaginięcie, są P jak porachunki. Patrząc na literaturę konfrontujemy się z własnymi wspomnieniami, z P jak pamięcią. Na koniec pojawia się C jak cytat, który może być świetnym mottem podcastu Alfabet Wojtusika a pochodzi z powieści Jakuba.
Odcinek #211, w którym spotykamy się z Wojciechem Chmielarzem na 5 Festiwalu Słowa im. Jerzego Pilcha w Wiśle i w miejskiej bibliotece rozmawiamy o powieści "Rytuał".Zaczynam od R jak rutynowego pytania o pisarskie R rytuały.Próbuję dociec czym dla autora jest dwudziesta w dorobku książka, zastanawiamy się nad tym czego się Wojtek jako twórca nauczył, czego o sobie dowiedział.Pojawia się L jak lokalizacja - Kopalnica i jest też T jak tajemnica.Na pierwszy plan wysuwa się Jakub Mortka, który w książce "Rytuał" wydaje się być bohaterem na wielu poziomach Z jak zawieszonym. Pada fundamentalne pytanie: w czym naprawdę dobry jest Jakub? Okazuje się też, że do przeprowadzania opowieści w nowej powieści jest M jak Maria Szulej, główna bohaterka książki "Zbędni".Pojawia się również P jak postać ostrzeżenie, oraz bohaterowie T jak tragiczni.W podcaście przyglądamy się pisarskiej drodze autora, Wojtek sporo mówi o opowiadaniu o książkach innych autorów.I jasnym się staje, że ważne jest by nie tylko pisać, ale przede wszystkim, żeby czytać. #alfabetwojtusika #Marginesy #współpraca
Odcin #210, w którym z Izabelą Tumas rozmawiamy w mieście B.Stoimy pod domem z powieści i jednocześnie domem z życia i dyskutujemy o książce "Tatko" - debiucie literackim autorki.Od początku naszą uwagę przykuwa właśnie D jak dom.Czy to zbiór cegieł, zbiór historii, zbiór słów, które budują powieściowy dom?Czy to dom z miłości, czy z nienawiści? - próbujemy zmierzyć się z tym zagadnieniem.Dopytuję jeszcze jeden poziom czytania historii domu - jako miejsca pamięci.Wyłania się nam z tego opowieść o żydowskiej społeczności miasta B. i będzińskiego getta.Nie może tu zabraknąć Rutki Laskier, w końcu rozmawiamy przy ulicy Rutki Laskier 24.Wracamy do wątków z życia i z powieści, Iza opowiada historię swoją i M jak Małej, głównej heroiny powieści.Pojawia się tytułowy T jak tatko, chory, uzależniony człowiek, bohater, który wszędzie zabiera swoją córkę. Dlatego pytam o te dalekie i bliskie, czasem fascynujące, najczęściej straszne P jak podróże.Pojawia się B jak biblioteka, którą autorka sama dla siebie i sąsiadów po prostu stworzyła. I jest jeszcze jedno B - jak babcia, w zasadzie ciocia babcia sąsiadka. Jest jeszcze jeden ważny wątek U jak uzależnienia / W jak współuzależnienia i zamknięta w nim B jak bezradność. Nasza podróż przez powieść, literaturę, osobiste doświadczenie sprawia, że lądujemy w I Liceum Ogółnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Będzinie, by sprawdzić jak działa P jak pamięć i by raz jeszcze sięgnąć po W jak wspomnienia.
Odcinek #209, w którym w Krakowie rozmawiam z Michałem Zgajewskim, nagrodzonym w kategorii „Debiut Roku” podczas Festiwalu Gwiazdozbiór Kryminalny Kujawy i Pomorze 2025. Rozmawiamy nie tylko o powieści "Wołanie umarłych".Na początek sprawdzam, co by było, gdybyśmy spotkali się 15 lat temu i czy gość P potrakował mnie i moja przepowiednie P jak poważnie. Zgajewski przyznaje, że w XXI wieku coraz częściej zwracamy się do rzeczy M jak mistycznych i wracamy do J jak jasnowidzenia. Dopytuję, co Michał jeszcze chciałby dostać od P jak pisania i o to jak wygląda współpraca z R jak redaktorem. Na arenie literackiej pojawia się redaktorski świat, razem z nim różnice zdań przy wyborze zdań oraz M jak muzyki, której w samochodzie słucha powieściowy P jak protagonista.Rozmawiamy o wyobrażeniach czytelników zderzonych z intencjami pisarza. Trafiamy w B jak białe plamy w narracji, które dają W jak wolność dopowiedzeń. Z Norbertem Krzyżem szukamy S jak sposobu na przetrwanie - okazuje się nim być G jak góralszczyzna.Wspinamy się w rozmowie na B jak Babią Górę, a S jak słońce pomaga nam zrozumieć idee zła. Na scenę kryminalną wchodzi też Z jak Zuza, heroina - być może najważniejsza w życiu Norberta. Michał dotyka W jak ważnych wątków - tajemnic i sekretów w dobrze skrojonej powieści gatunkowej. Na końcu nie możemy oderwać wzroku od pewnego szczegółu O jak okładki "Wołania umarłych".










