DiscoverKopalnia
Kopalnia
Claim Ownership

Kopalnia

Author: Cafe Kopalnia

Subscribed: 56Played: 1,559
Share

Description

Sztuka futbolu. Bo futbol jest piękny
101 Episodes
Reverse
Piątkowe losowanie grup mistrzostw świata było wielką akademią ku czci Donalda Trumpa. Pokłon, w który wpadł Gianni Infantino, był tak głęboki, że sympatyczny Szwajcar nosem zahaczał o podłogę. Jego uległość wobec Pomarańczowego Donalda była tak olbrzymia, tak bezapelacyjna i tak całkowita, że można by wręcz pomyśleć, że to Trump jest gospodarzem wieczoru. A przecież to wielki Gianni niesie pokój światu poprzez futbol. To dzięki Infantino i mistrzostwom świata skończą się wszelkie wojny (te, których nie zdąży zakończyć laureat pierwszej Pokojowej Nagrody FIFA), głód i kataklizmy. A wszyscy będą mogli wziąć się za ręce i połączać w śpiewaniu YMCA. Oprócz tego rozlosowano grupy mundialu, ale to nikomu niepotrzebny drobiazg.
Rozmawiamy o zakończonych eliminacjach, rozluźnieniu i braku instagramowego filtra na Malcie, ale także o tym, co nam los zgotował w barażach. Najważniejsze oczywiście, że przyjaźń polsko-albańskich federacji piłkarskich dalej będzie mogła kwitnąć, ale cieszymy się też, że z drużyną Sylvinho zagramy u siebie. No i debatujemy czy Szwecja za cztery miesiące będzie już światową potęgą, czy dalej się będzie kopać po czole i jednak to z Ukraińcami (jak wynika z koszyków) przyjdzie nam się mierzyć o mundial.
Grzegorz Krychowiak skończył piłkarską karierę. Chyba tylko tę zawodową, bo kilka dni po ogłoszeniu swojej decyzji wystąpił w kolejnym meczu Mazura Kar... wróć, Mazura Radzymin. I chociaż oczywiście wiemy, że ten koniec to akcja promocyjna serialu o nim, który wkrótce się ukaże (czy już się ukazał?), to jako że jednak jesteśmy sentymentalni, zagraliśmy w tę grę i poważnie potraktowaliśmy ogłoszenie samego zainteresowanego. Przez chwilę udawaliśmy, że wcale tak nie jest, że Krychowiak karierę skończył ze trzy kluby temu i przyjrzeliśmy się jego postaci.
Czy mamy do czynienia z rewolucją, czy to wyłącznie mignięcie czegoś, co się za chwilę wypali? Luis Enrique - człowiek ekstremum, który gdy chce pobiegać, robi ultramaraton - stworzył z nastolatków drużynę na swoje podobieństwo: intensywną do granic, wybieganą, niemiłosiernie pressującą, zdecydowanie mniej schematyczną, niż wszystko to, co dotychczas obserwowaliśmy. A że futbol kocha cykle, to czy następuję właśnie nowy cykl w historii tej dyscypliny?
W setnym odcinku naszego słuchowiska wysłaliśmy Steca na Filipiny, a w jego miejsce zaprosiliśmy Łukasza Smolarowa - z wykształcenia kulturoznawcę z zawodu trenera. I porozmawialiśmy trochę o nowej reprezentacji Jana Urbana, trochę o poziomie debaty piłkarskiej w Polsce, a trochę o tym, jak cholernie futbol się zmienił i czy stare metody opisywania piłki mają jeszcze rację bytu. Analizujemy też słynny „efekt nowej miotły” oraz dochodzimy do wiecznie słusznego wniosku - wszystkiemu winne są media!
Cztery polskie kluby w fazie ligowej Ligi Konferencji. Kibice oprawiający w ramki rankingi lig UEFA, gdzie przez kilka dni Ekstraklasa była nawet na pierwszym miejscu. Jako jedni z siedmiu europejskich krajów wprowadziliśmy do fazy ligowej wszystkie kluby, które startowały w kwalifikacjach (eliminacjach - jakby powiedział pesymista). Debatujemy zatem nad wielkimi chwilami piłkarstwa polskiego. Tym razem wzięło nas udział znacznie więcej, bo Stec przyprowadził kilka swoich wcieleń, które zresztą ze sobą dyskutowały. Marzymy o triumfach, rekonstruujemy wydarzenia w Jachrance.
Transfer jest - jak już wiadomo z naszych poprzedników odcinków - sensem piłki nożnej. A okno transferowe doczekało się swoich mediów, swoich specjalistów i dziennikarzy, swoich informatorów. Stało się osobną dyscypliną sportu. Ale przecież my jesteśmy wrażliwi i otwarci na nowinki. Więc o transferach nagraliśmy. Jak to jest, że Legia kupuje za trzy miliony euro, czy polska liga jest najbogatsza w historii, dlaczego cała Anglia kupuje napastników (goni Guardiolę), a gdzie indziej muszą się zadowalać ochłapami z pańskiego stołu.
Polska piłka przeżywa fantastyczny czas - świadczy o tym Wielki Wzlot Wyborczy, podczas którego Cezary Kulesza został wybrany na kolejne cztery lata prezesem PZPN. O tym, jak wspaniale jest w polskim futbolu, świadczy fakt, że Kulesza nie doczekał się nawet kontrkandydata. Podczas Wzlotu nie słychać było nawet, że tak wybitnie zarządzany związek, mógłby być prowadzony, chociażby ciut lepiej. Jest idealnie. A zatem - zgodnie z porządkiem obrad - zapraszamy na odcinek idealny o krainie idealnej.
Cała Polska żyje tylko sprawą Lewandowski vs Probierz, więc nie mogło w tym temacie zabraknąć piłkarskiego głosu w Twoim domu, czyli nas. Chociaż już to wszystko po wielokroć mówiliśmy, to powiedzieliśmy raz jeszcze: Lewandowski nie jest dobrym kapitanem, Probierz nie jest dobrym selekcjonerem, a wszystkiemu temu patronuje czlowiek, który nie powinien nigdy być prezesem PZPN. To sie nie miało prawa udać. Wybrać stronę w tym sporze jest cholernie ciężko i pytanie czy jest w ogóle sens za kimkolwiek się opowiadać. 
Pretekstem najnowszego odcinka był najgorszy finał Ligi Europy w historii. Jak się można było spodziewać 16. i 17. drużyna Premier League nie zachwyciły nas widowiskiem. Co to jednak mówi o lidze angielskiej? Że dwie tak koszmarnie złe drużyny doszły do finału i między sobą rozstrzygnęły losy pucharu? Co to mówi o Lidze Konwergencji, że Chelsea była w stanie się doczłapać do finału mimo wystawiania rezerw? Jaka jest ta liga angielska? Skoro taka świetna, to dlaczego od dwóch lat nie ma nikogo w finale Champions League?
Real Madryt niebezpiecznie skręca w stronę klubu awanturniczego i siejącego zamęt - a to odmówi wyjazdu na galę France Football, bo ich człowiek nie dostał Złotej Piłki, a to zaszczuje sędziego i dopuści się niemal do rękoczynów na nim, a to będzie szukać spisków i wrogów wszędzie, gdzie się da. Do tego dochodzi kiepski sezon w wykonaniu drużyny, której brakuje przede wszystkim kształtu i struktury. Jak wejdzie w to środowisko Xabi Alonso i jak się w nim odnajdzie?
Kto jest największym beneficjentem nowych rozgrywek pucharowych - pewna liga znad Odry i Wisły, która dzięki uciułaniu punkcików rankingowych już niedługo będzie mogła wystawić dwie ekipy w eliminacjach Ligi Mistrzów? A może jednak Cesarstwo Angielskie, które może wprowadzić do Europy połowę Premier League, gdzie bić się będzie z kolejnymi wioskami Gallów? Czy może jeszcze ktoś zupełnie inni?
W czwartek wieczorem 10 kwietnia 2025 zmarł Leo Beenhakker. Wybitny holenderski trener, który przez trzy lata był także selekcjonerem reprezentacji Polski. Po raz pierwszy w historii naszą kadrę prowadził wówczas trener z zagranicy. Postać nietuzinkowa, bo przecież wcześniej trenował Real Madryt, Ajax, Feyenoord czy reprezentację Holandii. Jego zderzenie z Polską i polskością było jednak w zasadzie od początku zderzeniem czołowym. Tak zwane środowisko od początku traktowało go nieufnie, z zazdrością i zwyczajnie wrogo. Wspominamy tamte czasy w specjalnym odcinku słuchowiska.
Legia jest na krawędzi niezakwalifikowania się do europejskich pucharów i tym samym zapewne osunięcia się jeszcze głębiej w marazm i przeciętność. A przecież miała „za hajs z Ligi Mistrzów uciekać reszcie ligi”. Miał być „polski Bayern i polski Ajax zarazem”, a wychodzi wyłącznie „polski Manchester United”, czyli w zasadzie wszystko nie tak: trenerzy, piłkarze, dyrektorzy, a tylko w Excelu (jeszcze, prawdopodobnie jednak tylko do czasu)  się zgadza.
Michał Probierz i jego dzielni piłkarze zaserwowali dwa ciężkostrawne gnioty, które z piłką nożną niewiele miały wspólnego. Kapitan drużyny wypowiadał się po tym dwumeczu, jakby właśnie rozpoczynał się jakiś nowy okres w dziejach tej reprezentacji, a nie kontynuacja półtorarocznej pracy Probierza. Nie sposób uciec od myśli, że ta drużyna się cofa w rozwoju, że staje się coraz gorsza. W tak optymistycznym tonie rozmawiamy o dwumeczu z Litwą i Maltą, a także wybieramy nasze ulubione momenty z obu spotkań.
Jako, że żaden z nas nie lubi rozmawiać o sędziach, nie do końca się na tym zna, a podczas oglądania meczów nie zwraca uwagi na arbitrów, to postanowiliśmy... nagrać odcinek o sędziowaniu. Czego nie rozumiesz? Rozmawiamy o VAR-ze i jego chorobie wieku dziecięcego, o tym jaka przyszłość go czeka i jakie zmiany powinny w nim nastąpić. Skoro o sędziach, to oczywiście musi pojawić się wątek jednego z najwybitniejszych Polaków - nadsędziego Szymona. Poza tym Żelazny liczy, Zachodny mówi, a Stec milczy.
Nadchodzą wieki ciemne - a nawet już nastały, ale mrok rozjaśniają jeszcze kończący już kariery Lewandowski, Zieliński, czy de facto emeryt Szczęsny. Po nich jest czeluść - polscy piłkarze nie grają w mocnych klubach i ligach i muszą dla siebie szukać miejsca na obrzeżach wielkiej piłki. A i tam nie zawsze mają gwarancję gry. Gdzie się dzieje źle - czy to przejście z juniora do seniorskiego futbolu jest zbyt trudne, czy może po prostu całe kształcenie jest na poziomie uczelni w Pułtusku?
Nowy format Ligi Mistrzów służy oczywiście jednemu - by wielkie kluby rozgrywały więcej meczów i by zarabiały więcej pieniędzy. Efektem ubocznym jednak kompletnie niezrozumiałe zasady, cwierć i pół-losowania, a także ostatnia kolejka, która przypominała scrollowanie tik-toka. Gole padały co chwila, działo się mnóstwo, ale pojąć umysłem się tego nie dało. Czy to futbol przyszłości?
Pretekstem do rozmowy o zagrożonym wymarciem gatunku, jakim jest środkowy napastnik, stał się nowy, 9,5-letni kontrakt Erlinga Haalanda w Manchesterze City, Potężny Norweg jest jednak wyłącznie punktem wyjścia - rozmawiamy o tym, że Lewandowski, Kane, Gyökeres, czy nawet Šeško zdarzają się coraz rzadziej. I coraz bardziej w krajach, które nie brylują w szkoleniu. Trochę jako produkty uboczne.
W końcu się stało — dokonaliśmy coming outu. Zbyt długo się w tej szafie dusiliśmy, a zatem ostatniego dnia roku postanowiliśmy zrzucić maski. Jesteśmy hejterami. Kochamy nienawidzić, w dodatku nienawidzimy wszystkich. I takie jest właśnie to nasze podsumowanie roku — wybieramy trenera, działacza, piłkarza roku. Rozmawiamy o najgorszych akcjach marketingowych w futbolu i o najgorszych meczach. Zakradło się także kilka postulatów — jak powinien wyglądać idealny świat futbolu. Cała władza w ręce kibiców.
loading
Comments 
loading