Discover
Jabłonka na Filipinach

Jabłonka na Filipinach
Author: Polskie Radio S.A.
Subscribed: 1Played: 2Subscribe
Share
© Copyright Polskie Radio S.A.
Description
Dla tych, których kiedykolwiek kusiło to, by rzucić wszystko i gdzieś daleko wyjechać. Anna Jabłońska postanowiła nie tylko o tym rozmyślać, ale to zrobić. Rzuca więc wszystko i przeprowadza się na Filipiny. Będziemy jej towarzyszyć w tym procesie, począwszy od pakowania, przez przelot i urządzanie się w nowym miejscu.
30 Episodes
Reverse
Dokładnie nie wiadomo, kiedy to minęło, ale Anna Jabłońska właśnie wróciła z Filipin. Spełniła swoje marzenie życie.
Wielkie sprzątanie Sagradzie na Busuanga. Pożar domu Lukasa i Jasmin pokazał siłę przyjaźni i to jak ludzie z różnych części świata, którzy żyją na małej filipińskiej wyspie, potrafią się jednoczyć. Poza tym Filipińczycy na chwilę oderwali wzrok od rozrywki i zaczęli oglądać wiadomości. To za sprawą kardynała Tagle, którego nazwisko pojawiło się na giełdzie nazwisk przed konklawe. Na Filipiny zbliża się też pora deszczowa. Zaczyna padać, a pogoda zmienia się z minuty na minutę. Raz jest piękne słońce i można opalić się w kilka minut, a następnie przez godzinę leje deszcz.
Wyspiarze przygotowują się do najważniejszego święta w Kościele katolickim. Przez cały tydzień spotykają się w kościołach, z rodziną i przyjaciółmi, odbywają się pielgrzymki. Ostatni tydzień był trudny dla Ani i Andrzeja. W poniedziałek całkowicie spłonął dom ich przyjaciół, sąsiadów Jasmin i Lukasa.
Miało być zwiedzanie Luzon, były kulinarne spacery po Angeles. Na Filipinach zawsze trzeba mieć plan B. Bez tego niepotrzebnie traci się nerwy. Weekendowa podróż Ani zmieniała się z godziny na godzinę.
Kiedy ten czas zleciał? Ania jest już na Filipinach od pół roku. Dokładnie sześć miesięcy temu wpływała do Coron. Jak zmieniło się jej życie, czego się nauczyła, jak postrzega Filipińczyków?
Filipińskie gotowanie zaczyna gościć na polskich stołach. Tak przynajmniej twierdzi jedna ze słuchaczek podcastu, którą zainspirowała filipińska kuchnia. Kolejny tydzień na Filipinach to kolejne nurkowania i odkrywanie różnic między Polską a Filipinami. Dotyczą najmłodszych mieszkańców. W Polsce mamy spotykają się z uwagami gdy ich dziecko za głośno zachowuje się w miejscach publicznych, na Filipinach dzieci są głośne, bo takie ich prawo i nikt się tym nie przejmuje.
To był szalony tydzień Busuanga. Nie zabrakło nurkowania, a najfajniejszy był jednak prywatny Island hopping. To popularne wycieczki od wyspy do wyspy. To inspiracja do tego, aby nie płynąć utartym szlakiem, a wybrać wyspy, które nie są znane, zdecydowanie ciekawsze od tych z tłumem turystów na plaży. Ania opowiada też o kolejnym wraku zatoki Coron – Akitsushimie.
Tym razem więcej emocji było na lądzie niż pod wodą. Jedna z dziewczyn, która nurkuje i słucha podcastu, przywiozła Ani książki. Poza tym Jabłonka na Filipinach, to garść porad dla turystów. Dlaczego lepiej wyluzować, niewiele planować podczas urlopu i jak nie zwariować na Filipinach? Ania poznaje też historie wraków.
8 marca w dużych miastach na Filipinach odbywają się spotkania i marsze, a na wsi to dzień jak każdy inny. Kobiety w mówią, że Dzień Kobiet mają codziennie. Jabłonka przygotowała też najlepszą, najbardziej aromatyczną filipińską zupę. Sinigang bez problemu można sporządzić w polskim domu.
Dziesiątki godzin pod wodą, kilkadziesiąt mniejszych i większych egzaminów i po dwóch miesiącach Ania zdobyła uprawnienia. Od teraz może nurkować na całym świecie i ma nowy fach w ręku. Przygotowała też garść informacji o tym, jak zamieszkać na Filipinach
Gdy mówimy o Filipinach to pierwsze myśli, jakie przychodzą nam się do głowy, to piękne plaże, słońce, rafa koralowa, beztroskie wakacje. Właśnie takie Filipiny widzą turyści. Widzą też wychudzone psy bez opieki weterynaryjnej. Na forach internetowych pełno jest wpisów o pomoc dla zwierząt. Są też niepochlebne opinie o Filipińczykach, którzy nie dbają o czworonogi. Ten kraj, to jednak 17.5 mln ludzi, którzy żyją poniżej granicy ubóstwa za nieco ponad 50 peso dziennie.
W ostatnich dniach Ania miała więcej zwiedzania niż nurkowania. W odwiedziła jedną z dłuższych i bardziej dzikich plaż na Busuanga. Miniony tydzień to też wycieczka na Coron Island i wizyta w fabryce orzechów. Po weekendzie Jabłonkę czeka powrót do intensywnego nurkowania. Na Filipinach termometry pokazują 30 stopni Celsjusza, ale zdarzają się też anomalie pogodowe.
Czego Jabłonce może brakować, skoro ma słońce, piasek i szumiące w tle morze.... książek. Czytnik się nie sprawdza, to nie to samo, co relaks na plaży z książką w ręku. Jabłonka przygotowała też kilka porad dla tych, którzy wybierają się na Filipiny.
Jabłonka prowadziła sportowy tryb życia w Polsce, na sportowo żyje też na Filipinach. W okolicy rozgrywany był triatlon i dla Ani była to świetna okazja do ćwiczeń. Jak to u Filipińczyków było dużo zabawy i głośnej muzyki. W ostatnich dniach powstała też mapa jednej z okolicznych raf koralowych...
Impreza na plaży z karaoke, rybą z grilla i sałatką z mango. Do tego wygrana walka z kokosem. W ostatnich dniach Jabłonka więcej odpoczywała na Filipinach, bo szaleje jakiś wirus i wszyscy dookoła są przeziębieni. Czasami fajnie jest pojechać na zakupy, odpocząć i zrelaksować się.
Ania ma za sobą kolejny nurkowy kurs, zakończony egzaminem - Dive Rescue. Zaliczyła też 40 nurkowań i lada dzień zaczyna kurs Dive Master. Filipińskie życie to też kuchenne eksperymenty z pizzą w tle. Na Busuanga życie płynie wolno i leniwie, jest coraz cieplej.
Dive master - Ania znalazła nowy cel i przechodzi szkolenia. Po dwóch kursach czas na samodzielne nurkowania. Dowiemy się też, co można zrobić z serca bananowca...
Pierwszy sylwester Ani na Filipinach. Nie było wielkiej imprezy, ale bardzo dobrze spędzony czas. Najbardziej cieszy jednak nurkowanie, w ekspresowym tempie Ania zrobiła dwa kursy. W planach ma zdobycie uprawnień podwodnego przewodnika. Ania odsłania kulisy wycieczki na wyspę Mindoro.
Bez śniegu, pierogów z grzybami i barszczu, ale za to z rybą po grecku, sałatką jarzynową i krabami. To były pierwsze Święta Bożego Narodzenie Ani na Filipinach.
Czas przed świętami to idealny moment na zwiedzanie i poznawanie kolejnych zakątków Busuanga. Okazuje się, że pomoc sąsiedzka w radzeniu sobie z życiem na tej filipińskiej wyspie jest nieoceniona.