Historia zdjęcia Michała Iwanowskiego wykonanego w ramach cyklu Clear of People - z dala od ludzi. Fotografię poprzedził długi marsz trasą, którą wcześniej pokonał dziadek fotografa.
Tym razem zaglądamy do ogrodu. Fotografia zrobiona została w trakcie prac porządkowych jednej z części ogrodu. Na zdjęciu Tomasza Świerżewskiego: dr Oleksandr Szynder - starszy pracownik naukowy Wydziału Flory Przyrodniczej, kurator zielnika KWHA.
Odwiedzamy... Afrykę - bez opuszczania Polski. Fotografia od samego początku swojego istnienia pozwala nam nie tylko na pewnego rodzaju krótkie odwiedziny odległych miejscach, ale i czasem na głęboki wgląd w ich kulturę. W Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie można oglądać 3 wystawy, w których różne aspekty związane kulturą Afryki są na pierwszym planie. Jedna z tych wystaw jest Afrotopie, a na niej m.in. fotografie Amy Muhoro.
Tym razem sięgniemy do nieco zapomnianej metody fotografowania i zdjęcia, które zostało wykonane współcześnie, ale bardzo starą techniką. Zrobił je Mirosław Radomski, który już kilkanaście lat praktykuje fotografię otworkową. W niej zamiast aparatu najczęściej ma się do dyspozycji szczelne pudełko, zamiast obiektywu jest mała dziurka w jednej ze ścianek pudełka, a obraz zdjęcia powstaje na światłoczułym filmie włożonym do pudełka. Z Fotografem rozmawiał Michał Matus. Zdjęcia Mirosława Radomskiego można oglądać m.in. na otwartej wczoraj w Tarnowie wystawie w Multimedialnym Centrum Artystycznym. OPI.
Są zdjęcia, które nie muszą przedstawiać historycznych momentów, decydujących ułamków sekund, spektakularnych widoków - by być wspaniałe. Taka jest fotografia Wacława Łukaszewicza, który w swoim amatorskim zainteresowaniu fotografią zostawił historykom prawdziwy skarb. Na fotografii Park im. Józefa Poniatowskiego, Łódź, lata 50. XX w. Fotografia pochodzi ze zbiorów Cyfrowego Archiwum Łodzian Miastograf. https://miastograf.pl/asset/5684
Na fotografii z dzisiejszego odcinka można zobaczyć ulicę miodową w 1905 roku. Na pierwszym planie cukiernia - przed którą wybuchła bomba udaremnionego zamachu. Zginęły trzy osoby. Zdjęcie trafiło na pocztówki, które zachowały się do dzisiejszych czasów. O czasach, zdjęciu i wydarzeniach z nim związanych opowiada Konrad Schiller z warszawskiego Muzeum Woli.
Michał Iwanowski - przeszedł wiele kilometrów dzielących miejsce, w którym mieszkał i miejsce w którym się wychował. Po wielu miesiącach powstał cykl o tym czym jest, czym może być dom. Na zdjęciu z tego odcinka, nie ma wędrówki. Jest człowiek - stojący w jeziorze. Zanurzony do połowy. Ręce dotykają powierzchni.
W tym odcinku Karolina Jonderko opowiada o głębokiej relacji jaką ma z fotografowanym miejscem. Zdjęcie, które wybrała jako to, które oddaje najlepiej charakter jej cyklu pokazuje dom spokojnej starości, w którym w Wielkiej Brytanii zamieszkali Polacy. Dom stoi w polskiej dzielnicy, stworzonej w miejscu zamieszkanym przez tych, którzy w czasie drugiej wojny światowej opuścili Polskę i przez dekady do niej nie wracali.
Jak długo trwa zrobienie zdjęcia? Czy przechowuje ono tylko ten ułamek sekundy kiedy otwarta migawka wpuściła do aparatu odrobinę światła? Dzisiajsze zdjęcie - pozwoli się nad tymi pytaniami zatrzymać i zastanowić. Zdjęcie, o którym opowiada autor - Piotr Zbierski, można oglądać na wystawie w ramach OFF festiwalu, towarzyszącego prestiżowym francuskim spotkaniom fotograficznym w Arles. Nowa książka Piotra Zbierskiego ma tam wkrótce swoją premierę.
W tym odcinku pojawi się rzeka i fotografia, która wymaga od oglądającego czasu - mimo, że od razu, na pierwszy rzut oka, widać wszystko, co na nim jest. Zdjęcie zrobił Rafał Siderski artysta wizualny, wykładowca na uniwersytecie Jana Długosza w Częstochowie. Fotografia trafiła do książki "Dopływy, drgania, powidoki i pieśni na brzegach" - z teksem Olgi Lebdy.
Jak fotografia z pozoru prosta i pozbawiona historii, potrafi kryć w sobie wiele różnych opowieści. Marta Madejska - kuratorka wystawy "Nie samą pracą człowiek żyje" chciała opublikować tę fotografi w książce, ale zawiłości prawne doprowadziły ją do wnuczki postaci z historycznego zdjęcia. Historia przedwojenna, wojenna, powojenna i całkiem współczesna. I to wszystko na reprodukcji zdjęcia zdjęcia, na wystawie w ramach fotofestiwalu. OPIS ZDJĘCIA: Hala fabryczna zakładów rodziny Biedermannów w Łodzi w 1937 lub 1938 r. W środku najmłodsza z robotnic Leokadia Cygenherd, r. Autor nieznany. Ze zbiorów Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UŁ.
Fotograficzna opowieść o deskorolkarzach, którzy uprawiając swój sport dają też odpór izraelskiej okupacji. Palestyńczycy, którzy mimo wszystkich problemów związanych z życiem pod okupacją Izaela od lat jeżdżą i na terenie Zachodniego Brzegu i w miejscach, które są w teorii dla nich zamknięte przez okupanta. W ten sposób prezentują swój gest sprzeciwu.
Zdjęcie z dzisiejszego odcinka to opowieść o świetle, o słońcu, o procesie i transformacji. Słowo fotografia pochodzi od dwóch wyrazów: foto i grafia - światło i zapis. Bardzo dosłownie można potraktować ten termin w przypadku zdjęcia, o którym opowiada jego autorka - Joanna Tochman. O jej wystawie Instytut Fotografii Fort napisał: "Sunspot" to seria czarno-białych fotografii - efekt wędrówki artystki przez nieznany pejzaż, w którym kierunek wyznaczają świetlne plamki pojawiające się po długotrwałym wpatrywaniu się w słońce. Artystka porusza się przez enigmatyczną przestrzeń i próbuje ją zrozumieć, uporządkować według własnej logiki, a ta w konfrontacji z naturą okazuje się niepewna.
Zdjęcie z fotoksiążki YAGA, które jest udokumentowaną sceną z nocnego życia. Agatę Kalinowską - artystkę wizualną i fotografkę o jej zdjęcie i pracę za barem (które są ze sobą mocno związane) wypytał Michał Matus. Fotografię można obejrzeć wraz z częścią cyklu na przekrojowej wystawie "Oczy moje zwodzą pszczoły" współczesnej polskiej fotografii w Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim w Warszawie.
Wyborcza fotografia, na której jest pięćdziesięciu ośmiu ponumerowanych wąsaczy. Do tego jest też dwóch chłopców, dziecko, trzy kobiety i jeszcze kilku wąsaczy - bez numerów. No i dwóch ogolonych na gładko mężczyzn za to z numerkami. Zdjęcie autorstwa Leonarda Kowalskiego, "Nowo wybrani posłowie do rosyjskiej I dumy Państwowej w otoczeniu przedstawicieli wyborców przed siedzibą Towarzystwa Cyklistów na Dynasach, 03.03.1906".
Fotograficzna opowieść o roślinach, które nie wyrosły, ale zostały stworzone. Trzy osoby pracowały nad tym, by zbudować łąkę. Jedna z nich ją potem sfotografowała i pokazuje na wystawie EX - to Iga Mroziak, fotografka i artystka wizualna.
To historia jednej fotografii i historia Ameryki - na tym jednym obrazku. Tak wymowne fotografie zdarzają się rzadko, a nie ma tu nic pozowanego. Czysty dokument. Fotografia trafiła na wystawę w Państwowym Muzeum Etnograficznym w ramach współpracy z festiwalem Millenium Docs Against Gravity. O fotografii opowiada Julia Grudzień - kuratorka wystawy ze strony Muzeum.
W naszym fotograficznym cyklu tym razem wybieramy się do Północnej Afryki. Cofamy się też o jakieś 20 lat. Poznajemy historię wyprawy do Egiptu szlakiem polskich archeologów, która miała swój przystanek w Mieście Umarłych. Dlaczego jest to miejsce warte odwiedzenia, choć trudno tam znaleźć typowe zabytki? Wyjaśnia to autor fotografii Krzysztof Jabłonowski, wykładowca na wydziale grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Do zrobienia fotogramu nie jest potrzebny aparat. Jak powstaje takie "zdjęcie" opowiada Agnieszka Sejud. Fotogram jej autorstwa robi wrażenie też swoim rozmiarem - ma sporo ponad metr wysokości. Można go zobaczyć na wystawie "Oczy moje zwodzą pszczoły" w Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim w Warszawie do końca sierpnia tego roku.
Ciche i spokojne popołudnie... na fotografii. Przenosimy się na wybrzeże, by spojrzeć w płaski horyzont spokojnego oceanu. Zabiera nas tam zdjęcie "Chłopcy zawsze będą chłopcami" autorstwa Carlosa Iduna Tawiaha. Na to zdjęcie, wiszące na wystawie Afrotopie w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie zwrócił mi uwagę jeden ze współkuratorów ekspozycji - Witek Orski. Wystawa Afrotopie dostępna jest do 14 września 2025.