DZIEŃ DOBRY, TO JA! ROZMOWY INNE NIŻ WSZYSTKIE W RADIU KIELCE

Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” to autentyczne, osobiste i pełne inspiracji wywiady. Na antenie Polskiego Radia Kielce spotykamy się z wyjątkowymi osobami związanymi z województwem świętokrzyskim: artystami, muzykami, politykami, sportowcami oraz ludźmi, którzy mają do opowiedzenia niezwykłe historie. To nie tylko wywiady – to spotkania, które poruszają ważne tematy, pokazują różne perspektywy i odsłaniają osobiste przekonania naszych gości. A słuchacze zostają z pytaniami o ich własne życie, wartości i wybory. „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” to audycja łącząca lokalność regionu świętokrzyskiego z uniwersalnymi wartościami. Tworzy przestrzeń do rozmów, które zostają ze słuchaczami na długo. Premierowe odcinki – w niedziele po godz. 10 na 101.4 MHz oraz na <a href="https://radiokielce.pl/dzien-dobry-to-ja/" rel="noreferrer noopener" target="_blank">radiokielce.pl</a>

Maciej Siembieda - pisarz

Książki Macieja Siembiedy biją rekordy popularności. Filmowcy czekają w kolejce, prawa do ekranizacji sześciu powieści już sprzedano. Maciej Siembieda, pisarz ze Starachowic, w audycji „Dzień dobry, to ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” mówi o tym, o czym nie ma w żadnej książce. Szczera i zaskakująca rozmowa z Maciejem Siembiedą w niedzielę, tuż po godz. 10. „Gambit”, „Sobowtór”, „Katharsis”. Książki Macieja Siembiedy od lat są szczytach list bestsellerów. Tym razem jednak pisarz odsłania kulisy swojej najbardziej osobistej powieści - „Gołoborze” - i powraca tam, gdzie wszystko się zaczęło. - Z Gołoborza przenosi się twardość, ostrość, chłód tych kamieni, ale i to, że nic tam nie urośnie, bo nie ma iłu, piasku pod spodem. Na Gołoborzu są tylko żmije. Jednocześnie ono jest od zawsze, ma pół miliarda lat. Gołoborze to przenośnia opisująca te tereny, mentalność. Znajomi spoza województwa świętokrzyskiego po przeczytaniu książki powiedzieli: nie jedź do Kielc, bo cię tam ukamienują. Tymczasem podczas spotkania autorskiego byłem wzruszony ciepłym przyjęciem, nawet dostałem nóż. Na klindze ktoś wygrawerował napis: „Kieleckie. Honor i dyskrecja, dziękujemy Panu Maciejowi”. To jest dla mnie najważniejsze, jak książka została przyjęta tutaj, bo ja nie mam do niej dystansu, nie wiem czy jest dobra czy zła - mówi Maciej Siembieda. Pisarz przyznaje, że duże znaczenia ma dla niego mistyka kielecczyzny, którą poznał w domu. - Dom rodzinny to zawsze był dom pełen duchów. Świat nadprzyrodzony był obecny w moim dzieciństwie - dodaje Maciej Siembieda. Podczas rozmowy wraca wspomnieniami do rodzinnego domu w Starachowicach. - Pierwszą łazienkę, miałem w akademiku, a w domu nie było bieżącej wody, tylko miednica i kuchnia węglowa. Jeśli chciałem się umyć, to musiałem najpierw nagotować wody na kuchni. Chociaż warunki były surowe, to bardzo miło to wspominam - opowiada Maciej Siembieda. Pisarz odsłania też historię pradziadków, dziadków i rodziców. Jak to się stało, że pradziad felczer dostał ziemie w Starachowicach i kim był ślepy Tomasz z jego najnowszej powieści. Maciej Siembieda zdradza też skąd tak dużo w jego powieściach wątków związanych z historią sztuki, wielkimi dziełami malarstwa i jak dużo z Macieja Siembiedy jest w jego popularnej postaci literackiej - Jakubie Kani.

11-23
45:54

Marek Cecuła - artysta zakochany w ceramice

Jako chłopiec był częstym gościem w kieleckim muzeum. Jednak to nie obrazy, a obiekty zrobione z gliny i porcelany zwracały jego uwagę. Marek Cecuła przyznaje, że od kiedy zobaczył po raz pierwszy wystawę talerzy, pater, misek i obiektów użytkowych zakochał się w nich i postanowił w przyszłości zostać artystą-ceramikiem. O swoim żydowskim pochodzeniu dowiedział się, kiedy wyjechał do Izraela, będąc już wówczas uczniem kieleckiej szkoły plastycznej. Jego wujostwo opowiedziało mu o losach rodziny Cecułów, o trudnych i skomplikowanych latach narzeczeństwa jego przyszłych rodziców. Jego dziadkowie, ze strony mamy, nie godzili się na jej ślub z przyszłym ojcem, który miał żydowskie korzenie. W Izraelu Marek Cecuła uczył się rzemiosła i poznawał ludzi, którzy podróżując po świecie zatrzymywali się w kibucu. Tam także poznał swoją żonę, z którą wyjechał na krótko do Brazylii, a potem do USA. W Nowym Jorku otworzył pracownię i wzbudził spore zainteresowanie nowojorskiej bohemy projektując figurki i ceramiczne obiekty. Wtedy też rozpoczął wykłady na temat gliny, ceramiki i możliwości tworzenia z tego materiału różnych przedmiotów. Po powrocie do Kielc Marek Cecuła zajął się projektowaniem dla fabryki w Ćmielowie, gdzie robi to do dzisiaj. W Kielcach stworzył Instytut Dizajnu. Dzisiaj nadal inspiruje i prowokuje do dyskusji o sztuce w przestrzeni publicznej. Głośno było chociażby o emocjach wokół przekrzywionej Menory, czy budzącym kontrowersje lustrze zainstalowanym na placu Marii Panny w Kielcach.

11-16
38:13

Edward Gola gra tak, jakby sam diabeł prowadził jego smyczek

Mówią, że gra tak, jakby sam diabeł prowadził jego smyczek. Sam mówi jednak o bożym darze. W audycji „Dzień dobry, to ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” Edward Gola, muzyk ludowy „z łowińskich łąk”, opowiedział o swoim życiu, mistrzach, pasji i niezwykłym spotkaniu z człowiekiem, który przekazał mu tajemnicę „wściekłego” grania. Edward Gola pochodzi z wielodzietnej rodziny z Łowini koło Sędziszowa. Jego wujkowie grali na skrzypcach. Spośród czterech sióstr i dwóch braci instrument smyczkowy wziął do rąk jako pierwszy. - Nie było lekko. Chciałem się uczyć gry, ale musiałem do nauczyciela do Sędziszowa iść siedem kilometrów, a wracać pociągiem, bo rodziców nie było stać na podróż koleją w obie strony – wspomina Edward Gola. Gry na skrzypcach uczył się u legendarnego Stefana Ostrowskiego z Gniewięcina - wychowanka słynnej Orkiestry Włościańskiej hrabiego Stanisława Łosia z Deszna. - Świętej Pamięci Stefan Ostrowski, mój mistrz, przekazał mi nie tylko wiedzę dotyczącą gry na skrzypcach, ale i swój zeszyt z zapisem nutowym utworów. Kontynuuję jego dzieło i własne kompozycje dopisuję do zeszytu. Nie wiem skąd mi się to bierze, to chyba dar od Boga – mówi prezentując opasły kajet podpisany „Zeszyt Matka”. Edward Gola wspomina też swoje niezwykłe spotkanie z muzykiem, który grał w największych salach koncertowych Europy, skrzypkiem symfonicznym. - Przekazał mi tajemnicę głośnego grania na instrumencie - dodaje. Z kolei od Jana Jawora z Piołunki, wybitnego skrzypka, dostał skrzypce z 1716 roku z lwią główką na gryfie. Więcej o swoim życiu, mistrzach skrzypiec oraz o pasji do muzyki Edward Gola opowiedział w audycji „Dzień dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” w rozmowie z Magdaleną Galas-Klusek i Pawłem Solarzem.

11-09
33:32

Siostra Małgorzata Chmielewska „ceruje świat”

Mówi o sobie, że „ceruje świat”. Na co dzień zarządza Fundacją „Domy Wspólnoty Chleb Życia”. Zaprzecza, że jest mniszką, albo siostrą w zgromadzeniu zakonnym. Prosi, aby zwracać się do niej „siostro”, albo zwyczajnie Małgorzata. Siostra Małgorzata Chmielewska po skończeniu biologii na Uniwersytecie Warszawskim ukryła wyższe wykształcenie, aby móc podjąć pracę w Fabryce Porcelany w Ćmielowie. Pracowała także, jako katechetka, z niewidomymi dziećmi w Laskach. W 1990 roku wstąpiła do Wspólnoty Chleb Życia. Od tamtej pory pomaga bezdomnym, uzależnionym i wspiera ich w wychodzeniu „na prostą”. W programie „Dzień dobry to ja. Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” przyznała, że potrafi także odmówić. Bo – jak mówi – nie da się pomagać, jeśli ktoś nie chce tej pomocy. Z troską wyraża się jednak o osobach z tzw. marginesu społecznego. Siostra Małgorzata Chmielewska dodała, że czasami, jak każdemu człowiekowi, zwyczajnie jej się nie chce. Ewangelia jej pomaga, ale jako biolog jest realistką. Dlatego „nie modli się o wagon z kasą” i dziwi się, że ludzie wierzący czasami tracą zdrowy rozsądek dając się omotać niegodziwym egzorcystom. Gość „Dzień dobry to ja. Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” opiekuje się obecnie adoptowanym synem Arturem, wcześniej wychowała ośmioro innych dzieci stwarzając im rodzinny dom. Dzisiaj tamte dzieci mają już swoje rodziny i swoje dzieci. O miłości mówi, że uczy się jej cały czas. Tej miłości uczą ją mieszkańcy domów, bliscy, sąsiedzi i znajomi. A na pytanie co będzie, kiedy już jej nie będzie siostra Małgorzata Chmielewska odpowiada, że wierzy, iż jej praca będzie kontynuowana przez współpracowników. Radzi także, aby kochać ludzi, bez względu na ich kolor skóry, czy wyznanie, bo wtedy świat będzie piękniejszy.

11-02
48:21

Jan Przypkowski - historyk sztuki i dyrektor, muzeum Przypkowskich w Jędrzejowie

Feliks mierzył go słońcem, budując niezwykłą kolekcję zegarów. Tadeusz, uczony o sumiastym wąsie i duszy Sarmaty, zatrzymał go w portrecie Olgi Boznańskiej. Dziś Jan Przypkowski, dyrektor rodzinnego muzeum w Jędrzejowie, robi to inaczej: digitalizuje archiwa, ożywia dawne fotografie, zaprasza współczesnych artystów do dialogu z przeszłością. Na spotkanie z Janem Przypkowskim zaprosiliśmy w kolejnej audycji „Dzień dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”.Już w XV wieku członkowie rodu pojawiają się w historii nauki: w 1443 roku Maciej Przypkowski został zapisany jako student Akademii Krakowskiej. W rodzinnych zbiorach do dziś przechowywana jest jego pieczęć z herbem Radwan, a także podpisany przez króla Zygmunta Starego dokument z 1535 roku potwierdzający nadanie dwóch wsi Mikołajowi Przypkowskiemu. Szlachecką historię kultywował szczególnie dziadek Jana Przypkowskiego – Tadeusz. - Żył w czasach PRL-u i postanowił kontestować wszechogarniającą szarzyznę. Ogłosił się ostatnim sarmatą, stąd sumiasty wąs i styl bycia, który onieśmielał – wspomina Jan Przypkowski. Tadeusz był gnomonikiem, potrafił budować, konstruować zegary słoneczne, powiększył rodzinną kolekcję, ale też projektował exlibrisy, specjalne symbole oznaczające własność książki. Dziś Jan Przypkowski digitalizuje rozległe zbiory rodzinne. Na stronie muzeum udostępnia 17 tysięcy unikatowych zdjęć, klisz, na których można zobaczyć miejsca zniszczone przez wojnę, to fotografie wykonane przez jego przodków. Teraz rozpoczyna digitalizację exlibrisów, których z kolei zbiór liczy ponad 20 tysięcy. Ponadto Jan Przypkowski współpracuje z wybitnymi artystami współczesnymi, którym organizuje w Jędrzejowie wystawy. Sam również pokochał fotografię, choć nie ma pretensji artystycznych i określa się jako „zaawansowany amator”. - Dużo satysfakcji daje mi robienie zdjęć na kliszy, później wywoływanie ich w ciemni – mówi Jan Przypkowski, który dzięki swojemu zamiłowaniu do fotografii podjął się próby opisu kolekcji sprzętu fotograficznego liczącego sto lat i zawierającego 400 eksponatów gromadzonych przez Kazimierza Kozioła z Jadownik Mokrych. W świecie, który pędzi coraz szybciej, Jan Przypkowski wciąż szuka sposobu, aby to co najcenniejsze przetrwało próbę czasu.

10-26
43:04

Jakub Porada - dziennikarz, podróżnik i muzyk

Gdyby mieszkał na nowojorskim Bronxie mógłby stać się uosobieniem amerykańskiego snu - od biednego chłopaka do człowieka sukcesu, który podróżuje po całym świecie, realizuje swoje pasje i pomaga innym odnaleźć sens w codziennym zmaganiu. O swojej codzienności i wartościach, ale i o tym jak grał na klawiszu Jakub Porada opowiedział w audycji „Dzień dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” w niedzielę (19 października). Jakub Porada mówi o sobie z przymrużeniem oka, że jest „samcem omegą” - spokojnym obserwatorem świata, który nie musi gonić, by być szczęśliwym. Dziennikarz, podróżnik i Mistrz Mowy Polskiej udowadnia, że siła tkwi w codziennych nawykach i ciekawości świata. Jako ambasador świętokrzyskiego potrafi z krzemienia pasiastego zrobić modny symbol. Zwłaszcza, gdy nosi go Victoria Beckham. Jakub Porada, kielczanin z KSM-u, opowiada, że punktem zwrotnym w jego życiu było rozpoczęcie kariery dziennikarza telewizyjnego w Warszawie. Wcześniej studiował i pracował w Katowicach. - Pracę w popularnej telewizji zdobyłem po castingu. Początki były jednak trudne, bo koszty życia w Warszawie były wysokie. Jednym z moich sposobów na oszczędzanie było przygotowywanie potraw z tanich produktów, np. w pobliskim supermarkecie w promocji były podroby, więc kupowałem za kilka złotych serca i potem wymyślałem całkiem smaczne potrawy - wspomina z uśmiechem. Jakub Porada był muzykiem, wokalistą, kompozytorem i tekściarzem oraz kierownikiem wypożyczalni kaset wideo. Obecnie znany jest głównie z podróżniczych programów telewizyjnych, w których opowiada zapomniane historie i elektryzujące ciekawostki. Między innymi o Krzemionkach Opatowskich i krzemieniu pasiastym. - Przed każdym programem staram się dowiedzieć jak najwięcej o miejscu, w którym będziemy nagrywać. Zdobywanie wiedzy to moja pasja. Dowiedziałem się, że w województwie świętokrzyskim jest jedyne miejsce na świecie, gdzie wydobywa się krzemień pasiasty. Oprawiany jest w srebro, złoto i sprzedawany jako biżuteria. Jedną z właścicielek takiego naszyjnika jest Victoria Beckam - mówi Jakub Porada. Do pogłębiania wiedzy i czytania zachęca w swoich książkach. - Jeżeli chcemy nauczyć się nowego języka, np. hiszpańskiego czy szwedzkiego, wystarczy zacząć od dziesięciu minut codziennej nauki. Chodzi o to, aby był to rytuał taki jak chociażby mycie zębów. Staram się też pisać codziennie przynajmniej stronę tekstu, czytać książkę lub kilkadziesiąt stron – dodaje Jakub Porada. Takie rady chce też przekazać swojemu synkowi Teosiowi, który jest jego oczkiem w głowie.

10-19
55:14

Marek Adamczak - pasjonat aut, sportu i historii

Marek Adamczak od najmłodszych lat interesował się motoryzacją. Mając zaledwie 4 lata zbudował swój pierwszy samochód. To był autobus przygotowany z pudełka po butach i czterech krążków po paście do butów. Potem już były prawdziwe auta. Zaczynał od syrenek, w których przerabiał miedzy innymi skrzynię biegów. Jeździł też trabantami, wartburgami i fiatami. Będąc kilka lat w USA, gdzie zdobywał doświadczenie w warsztacie mechanicznym zakochał się w amerykańskich wozach. Jak mówi lubi je, bo nie zdawał sobie sprawy, że są tak wytrzymałe. Przejeżdża nimi nawet pół miliona kilometrów, wymieniając tylko olej, czy klocki hamulcowe.Dzisiaj jest przedsiębiorcą, który szkoli i wychowuje kolejne pokolenia mechaników, lakierników i blacharzy. Kilka lat temu zdecydował się na odnalezienie i odbudowę Stara, którym podróżował podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski papież Jan Paweł II.

10-12
36:42

Marek Stefaniec - radiowiec i synoptyk

Marek Stefaniec lubi majsterkować wykonując przede wszystkim autorskie rozwiązania w ogrodzie, którego pielęgnacja jest jego wielką pasją. Zanim jednak profesjonalnie zaczął odczytywać pogodowe wskaźniki w radiowej Jedynce słuchał programu „Eko-radio” przygotowywanego przez Andrzeja Zalewskiego. To on stał się dla Marka inspiracją do rozpoczęcia nauki w Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego przy Uniwersytecie Warszawskim. Jako realizator radiowy współtworzy nie tyko audycje Radia Kielce. pomagał także w realizacji programów ogólnopolskich radiowej Trójki, między innymi z nieżyjącą już Katarzyną Stoparczyk, czy dziennikarzem muzycznym Piotrem Stelmachem. W rodzinnym domu nauczył się dbać o przyrodę i chronić środowisko. Realizator Radia Kielce – radiowy kielecki synoptyk – potrafi też gotować. Lubi zalewajkę z grzybami i parowańce z jagodowym sosem. W „Dzień dobry To ja! Rozmowy inne niż wszystkie” gościem w najbliższą niedziele będzie Marek Stefaniec. Zapraszamy po godz. 10.

10-05
43:23

Kuba Kowalski - trębacz, jazzman i historyk

Do gry na trąbce zainspirowali go bracia Golec, gdy miał zaledwie cztery lata, dziś ma na koncie wspólne występy na scenie. Kiedy miał 10 lat zagrał na trąbce na uroczystościach pogrzebowych Antoniego Hedy „Szarego”. Jak łączyć muzykę klasyczną, jazz i historię?

09-28
44:06

Po wakacjach wraca audycja „Dzień dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”

Od września rozpoczynamy nowy sezon. To rozmowy, które zostają z Wami na dłużej. I dlatego w niedzielę (7 września) przypomnimy najciekawsze momenty „Dzień dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”.

09-07
43:00

Laura Godek wysłała pierogi w kosmos

O astropierogach, które poleciały na Międzynarodową Stację Kosmiczną z astronautą dr Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim mówi cała Polska. Za tym smacznym pomysłem stoi kielczanka Laura Godek, właścicielka firmy Lyofood. Jej produkty były na wszystkich ośmiotysięcznikach i okrążyły świat. Jaką jest kobietą? O tym w audycji „Dzień dobry, to ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” w niedzielę po godz. 10. W 2016 roku Laura Godek została uznana przez amerykański magazyn Forbes jedną z najzdolniejszych osób poniżej 30. roku życia na świecie. Była ambasadorką ruchu zrzeszającego kobiety jeżdżące na długich deskorolkach, a teraz jej pasją jest wspinaczka. Laura Godek dzień zaczyna wcześnie rano od medytacji. Jednak zainteresowanie Wschodem pojawiło się znacznie wcześniej. Ukończyła Liceum Słowackiego w Kielcach, a potem zdecydowała się na Kulturoznawstwo Dalekiego Wschodu na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie uczyła się japońskiego. - Zainteresowałam się Dalekim Wschodem przez sztukę Vincenta van Gogha. Czytałam w liceum jego korespondencję z bratem Theo, gdzie pojawiły się opisy i fascynacja sztuką, kulturą Japonii – mówi Laura Godek. Chociaż zaczynała od Wschodu to Japonii jeszcze nie udało jej się odwiedzić. Obowiązki zawodowe kierują ją na Zachód. Wróciła właśnie ze Stanów Zjednoczonych, z centrum NASA, gdzie oczekiwała na wylot drugiego w historii Polaka w kosmos - dr Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Liofilizowana żywność Laury Godek wcześniejszym transportem trafiła na stację. - Sławosza poznałam podczas zawodów łazików marsjańskich w Kielcach. Podeszłam do niego i zapytałam czy chciałby zabrać swoją ulubioną żywność. Zdziwiłam się, że kojarzy nasze produkty, bo zabierał je w góry. Niesamowite jest to, że później się dowiedziałam, iż jego tata pochodzi z Kielc i chodził do podstawówki z moją mamą. To czysty przypadek. Sam pomysł na to, aby przygotować dla niego pierogi wiązał się z muralem Evana Lovetta w Filadelfii z astronautą i napisem „Send pierogi”. Bardzo się Sławoszowi spodobał i powiedział, że musimy to zrobić – wspomina. Pasją Laury Godek jest sport. Longboard, snowboard ustąpił nieco miejsca sportom górskim. Jej sposobem na wyciszenie jest wspinaczka górska. Należy do Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego i docenia Kielce za dostęp do atrakcyjnych tras wspinaczkowych.

06-29
57:55

Oskar Bednarski „Globalista” - youtuber

Oskar Bednarski „Globalista” to najpopularniejszy youtuber z województwa świętokrzyskiego. Jego kanał obserwuje prawie milion subskrybentów, a miesięcznie jest w stanie zarobić pół miliona złotych. Swoją popularność wykorzystuje między innymi do tego by mówić o zagrożeniach Internetu, cyberwojnie i konieczności większych regulacji w cyberprzestrzeni. „Globalista” będzie gościem Magdy Galas-Klusek i Tomka Dudka w audycji „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” w niedzielę (22 czerwca) po godz. 10. Oskar Bednarski publikuje na portalu YouTube treści o tematyce geopolitycznej, komentuje bieżące wydarzenia na świecie - w polityce i gospodarce. Jego piąty film „Jak daleko dokopaliśmy się pod ziemią” był przełomem w jego działalności. - Opublikowałem pięć filmów, które nie miały na początku dużych zasięgów. Postanowiłem to porzucić i pomóc tacie w jego działalności. Oklejałem więc samochody, przygotowywałem grafiki. Pewnego dnia, po roku od mojej ostatniej publikacji, na YouTube, zadzwonił kolega i powiedział: Ej Oskar, twój film jest w karcie „Na czasie”. Nie wierzyłem mu, ale kiedy się przekonałem, że to prawda, to zaczęło się gorączkowe szukanie hasła do portalu – śmieje się Oskar Bednarski.   Początkowo jego rodzice nie wierzyli, że jest w stanie zarabiać na działalności w Internecie. Przede wszystkim zachęcali go więc do nauki. Interesował się geografią, historią, ekonomią. Analizował mapy świata, zaczął je w końcu kolekcjonować i w swojej kolekcji ma już ponad sto map, atlasów, a najstarsza ma ponad 300 lat. Działalność internetowa przyniosła Oskarowi Bednarskiemu mu dużą rozpoznawalność. Wkrótce potem jego rodzice uwierzyli w sens publikowania filmów na YouTube. Jego tata założył własny kanał „Bednarski – Biznes i świat” i publikuje treści o tematyce ekonomicznej. Chociaż YouTube może być źródłem dużych zarobków, ma też wiele zagrożeń. Oskar Bednarski podkreśla, że na swoim kanale nigdy nie promował scamu, czyli oszustów wyłudzających pieniądze lub dane. Chce działać etycznie. Zwraca też uwagę na to, że treści w Internecie jest zbyt dużo, również tych szkodliwych czy dezinformacyjnych i konieczne są sztywniejsze regulacje. - Sytuacja zaostrzyła się po inwazji Rosji na Ukrainę. Regularnie pojawiają się komentarze prorosyjskie, wiele dezinformacji. Usuwam to na bieżąco, ale nie wszędzie tak jest. Trzeba walczyć z fake newsami, bo jest ich bardzo wiele choćby w mediach społecznościowych. W dobie sztucznej inteligencji, kiedy ciężko odróżnić prawdziwy film od zmanipulowanego, to może to realnie zagrażać, polaryzować społeczeństwo, prowadzić do destabilizacji – uważa Oskar Bednarski.   W dzieciństwie najpopularniejszy obecnie youtuber z województwa świętokrzyskiego dużo czasu spędzał na graniu. Kiedy zaczął na YouTube zarabiać znaczące kwoty zainwestował w powstanie swojej gry planszowej, a także gry mobilnej. Tą działalność chce zresztą również rozwijać. „Globalista” mieszka i swoją działalność prowadzi w Kielcach. Jak uważa stolica województwa świętokrzyskiego to miejsce, które daje duże możliwości, a jednocześnie jest blisko natury.

06-22
51:15

Anna Przybysz - artystka

Anna Przybysz, malarka i wokalistka. Mama znanych wokalistek – Natalii i Pauliny. Kilka lat temu wyprowadziła się z Warszawy i zamieszkała z mężem Jackiem koło Sandomierza. W Andruszkowicach wspólnie stworzyli „Ogród Inspiracji”, gdzie organizują wydarzenia kulturalne, koncerty Chopinowskie i ćwiczą tai chi. Artystka wspomina, że kiedy była małą dziewczynką wspólnie z mamą obejrzała film „Hello, Dolly” z Barbarą Streisand w kinie „Olsztyn”. To był moment w jej życiu, który ukształtował ją artystycznie. - Usłyszałam jazz, zobaczyłam film, w którym kobiecie kłaniają się mężczyźni, wspólnie śpiewają na głosy. Pomyślałam: to wspaniałe. Gdzie istnieje taki kraj? – mówi. Anna Przybysz jako dziecko mieszkała na warszawskich Włochach. Pod mieszkaniem znajdowała się piekarnia, gdzie jako kilkulatka chodziła do piekarzy, aby lepić z ciasta koniki. Podglądała też pracę stolarza. Jej tata był drukarzem i od niego czerpała inspirację, by zająć się malarstwem. - Tata powtarzał, że pięknie maluję konie i powinnam to rozwijać. Wybrałam więc liceum plastyczne – wspomina Anna Przybysz. Jej mama była pielęgniarką. W swojej pracy była zdecydowana i zasadnicza. - Najwspanialszym wspomnieniem z dzieciństwa jest niedzielny poranek, kiedy mama jest szczęśliwa i czyta na kanapie książkę, a tata miesza makaron w kuchni. To ważne, żeby dzieci widziały szczęśliwych rodziców, żeby sami byli szczęśliwi – podkreśla. W liceum Anna Przybysz poznała swoją wielką życiową miłość - Jacka. Wspólnie założyli rodzinną drukarnię, którą prowadzili 20 lat. Tuż po liceum urodziła Natalię, potem Paulinę. Zapisała córki do szkoły muzycznej, a jednocześnie sama realizowała muzyczne projekty. - Nie zapisuj dziecka na zajęcia, a sam idź do sklepu. Ty idź! I pokaż, że pasja daje radość i wytchnienie. Dziecko czerpie od rodzica, a rodzic ma tylko natchnąć go do działania i wzrostu – mówi Anna Przybysz. - Dzieci muszą widzieć jak rodzice ciężko pracują, ale muszą też widzieć relaks. Najpiękniejszy obraz to kiedy dziecko widzi jak rodzic umie odpoczywać – dodaje. Studia artystyczne w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznym w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny im. Magdaleny Abakanowicz) Anna Przybysz rozpoczęła, gdy jej córki były małe. Uczyła się zaocznie. Muzyką i śpiewem zainteresowała się pod wpływem męża. Doszkoliła się pod względem śpiewu gospel. Swoją wiedzą i śpiewem dzieliła się choćby z podopiecznymi z „Monaru” w ramach projektu „Muzyka uwalnia”. W 2014 roku Anna Przybysz osiedliła się wraz z mężem Jackiem w Andruszkowicach, w rodzinnym domu po pradziadkach. W miejscowości koło Sandomierza spełnia się artystycznie poprzez różne formy ekspresji: maluje, śpiewa, prowadzi zajęcia artystyczne dla mieszkańców okolicznych wsi, organizuje plenery, koncerty i zażywa radości życia. W 2024 roku była nominowana do nagrody Sandomierzanin Roku za działalność prospołeczną. Jest prezesem Fundacji Świętokrzyski Ogród Inspiracji. Występuje ze swoim zespołem Triodeon wykonując piosenki Edith Piaf i Hanki Ordonówny.

06-15
42:26

Beata Wojciechowska - rektor UJK

Kieruje się dewizą, że w życiu trzeba mieć trzy cechy: pokorę, by nie czuć się lepszym od innych; odwagę, by umieć stawić czoło każdej sytuacji; mądrość, by siedzieć cicho w obliczu głupoty lub zdecydowanie głupocie się przeciwstawić. W niedzielę (8 czerwca) gościem „Dzień dobry, to ja! Rozmowy inne niż wszystkie” była prof. Beata Wojciechowska – rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Poznaliśmy jej historie. Opowiedziała o dzieciństwie, dorastaniu i życiowych wyborach, a także o sile edukacji, o wyzwaniach współczesnego uniwersytetu i wartościach, które nie starzeją się mimo zmieniającego się świata. Beata Wojciechowska to rodowita kielczanka, której rodzice byli ekonomistami. – Pamiętam jak na koniec roku rodzice przynosili wielkie płachty z bilansami. Mnie to przerażało, dla nich to była pasja – wspomina. Rodzice zaszczepili jej w życiu wykonywanie pracy z pasją. Podkreśla przy tym, że byli bardzo wspierającymi i wyrozumiałymi ludźmi, a dzieciństwo wspomina jako szczęśliwe z wakacjami nad Morzem Bałtyckim, spacerami po plaży. Jako dziecko pasjonował ją otaczający świat, przyroda, dlatego kiedy w podstawówce jednym z zadań było przygotowanie zielnika, to oddała się temu zadaniu w całości. Zbierała, suszyła zioła i tak powstał zielnik składający się z sześciuset roślin z opisami i nazwami łacińskimi. Przez lata prezentowany kolejnym uczniom jako wzór. Choć w liceum uczęszczała do klasy biologiczno-chemicznej to o jej przyszłości zadecydowała wygrana olimpiady historycznej w liceum. – W młodości znalazłam swojego mistrza prof. Stanisława Bylinę, który wprowadził mnie w świat historii mentalności i zachowań, religijności. To było fascynujące. Powtarzał, że zapamiętywanie dat nie jest najważniejsze, to zawsze można sprawdzić. Chodziło o coś więcej. Był człowiekiem o wysokiej kulturze osobistej z nutką angielskiego humoru – mówi rektorka UJK.

06-08
50:18

Sławomir Szmal - piłkarz ręczny, prezes ZPRP

Skromny chłopak z Zawadzkiego chciał pracować w hucie jako tokarz, a został najlepszym piłkarzem świata. Sławomir Szmal, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce był gościem programu „Dzień dobry, to ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce”. W rozmowie z Magdą Galas-Klusek i Tomkiem Dudkiem Sławomir Szmal opowiedział o swoim dzieciństwie i młodości. Wspominał, że urodził się w Strzelcach Opolskich, ale swoje dzieciństwo i młodość spędził w Zawadzkiem. W kilkutysięcznym miasteczku na Górnym Śląsku głównym ośrodkiem pracy była huta i właśnie tam swoją przyszłość widział młody Szmal. - Miałem 17 lat i chciałem zostać w Zawadzkiem. Skończyć technikum i pracować w hucie. To była jedyna perspektywa pracy w mieście. Zakochałem się i wydawało mi się, że nie da się łączyć piłki ręcznej, w którą grałem od najmłodszych lat, ze związkiem - mówi Sławomir Szmal. Jego pierwsza miłość okazała się tą jedyną na całe życie. Anetę, również piłkarkę ręczną, poznał podczas nocnego czuwania w kościele. - Jeździłem do niej codziennie 13 kilometrów rowerem. Wtedy nie było jeszcze telefonów komórkowych, komunikacji internetowej. Kiedy trenowałem w Krakowie do Anety jeździłem już pociągiem - wspomina. Sportu nie porzucił dzięki szczęśliwemu splotowi zdarzeń oraz rozmowom z bliskimi. Sławomir Szmal do dziś nie przepada za dużymi miastami. I dlatego, chociaż obecne obowiązki prezesa PZPR pełni w Warszawie, to codziennie dojeżdża do stolicy z podkieleckiej Bilczy. - Lubię spokój, nie przepadam za miejskim zgiełkiem. Kiedy skończyłem karierę bramkarza i zacząłem pracować w Związku Piłki Ręcznej w Polsce myślałem, że będę miał więcej czasu. Niestety mam go znacznie mniej niż wcześniej. Jak skończy się moja kadencja prezesa ZPRP chcę się jeszcze nauczyć nowych rzeczy, na przykład tańczyć. Uwielbiam też grać w bilard, jeździć na rowerze i motocyklu. Może kiedyś założę agroturystykę, albo będę pływał żaglówką? – mówi. Ojciec Sławomira Szmala był piłkarzem ręcznym, ale mimo to „Kasa” swoich sił początkowo próbował w piłce nożnej. – Byłem zbyt energicznym chłopakiem. Kilka bramek w ciągu 90-minutowego meczu nie mogło się równać z dynamiką gry w piłkę ręczną, gdzie bramek pada kilkadziesiąt – wyjaśnia. Sławomir Szmal po zakończeniu kariery zaczął działać w Związku Piłki Ręcznej w Polsce. - Dzieci bardzo dużo korzystają z telefonów komórkowych. Czytałem, że w ciągu dnia mają ponad tysiąc strzałów dopaminy, hormonu szczęścia do mózgu. Dla porównania dorośli mają ich 200. Oni mają w telefonach tylko szczęście, ciężko ich przekonać, żeby spróbowali czegoś innego. Sport, trening może być jednym ze sposobów – mówi.

06-01
48:02

Sabina Jarząbek - lekkoatletka

Gościem audycji „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” była Sabina Jarząbek - lekkoatletka. Audycja „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” to autentyczne, osobiste i pełne inspiracji wywiady. Na antenie Polskiego Radia Kielce spotykamy się z wyjątkowymi osobami związanymi z województwem świętokrzyskim: artystami, muzykami, politykami, sportowcami oraz ludźmi, którzy mają do opowiedzenia niezwykłe historie. To nie tylko wywiady - to spotkania, które poruszają ważne tematy, pokazują różne perspektywy i odsłaniają osobiste przekonania naszych gości. A słuchacze zostają z pytaniami o ich własne życie, wartości i wybory. „Dzień dobry to ja -rozmowy inne niż wszystkie” to audycja łącząca lokalność regionu świętokrzyskiego z uniwersalnymi wartościami. Tworzy przestrzeń do rozmów, które zostają ze słuchaczami na długo.

05-25
42:27

Teresa i Mirosław Bielińscy - aktorzy

„Spełniaj marzenia” - to mógłby być tytuł sztuki teatralnej o życiu Teresy Bielińskiej, która od dziecka pragnęła grać na scenie. Z kolei Mirosław Bieliński, syn marynarza, sam przygotowywał się do pracy na morzu, jednak ciągnęło go do teatru. Aktorzy byli gośćmi programu „Dzień Dobry, to Ja! Rozmowy inne niż wszystkie w Radiu Kielce” . Chociaż w Internecie jako miejsce urodzenia Mirosława Bielińskiego wiele źródeł podaje Szczecin, to w czasie rozmowy na antenie Radia Kielce aktor te informacje dementuje. Urodził się w Gdyni i pierwsze 11 lat swojego życia spędził na Oksywiu. - Miałem cudowne dzieciństwo. Bez komputera, bez telewizora. Często wychodziłem na dwór. Mieszkałem tam, gdzie port wojenny, stocznia remontowa. W naszym blokowisku mieszkali głównie oficerowie. Mieliśmy zimą wielkie lodowisko między blokami i od jesieni do wczesnej wiosny jeździło się na łyżwach - wspomina Mirosław. Teresa z kolei urodziła się i wychowała w górach, w Krynicy Zdrój. Zamiast do przedszkola chodziła do ochronki prowadzonej przez siostry zakonne. To tam występowała po raz pierwszy w przedstawieniach szkolnych i tam jej występy ze łzami w oczach oglądała jej mama. Zarówno Mirosław jak i Teresa studiowali w PWST we Wrocławiu, jednak poznali się i zakochali dopiero podczas pracy nad wspólnym spektaklem „Kopciuszek” w Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie. - To pierwsze głębsze spojrzenie w oczy, to chyba na schodkach przy wejściu na scenę - mówi Teresa. - Na pierwszej próbie! Musiałem wychodzić swoje, nie chciała - dodaje Mirosław. - Mieliśmy fryzjerkę w teatrze i ona ciągle mówiła, że pasujemy z Mirkiem do siebie. I faktycznie miała rację, że coś nas połączy. Coś zaiskrzyło i tak zostało – wspomina Teresa. W Tarnowie wzięli ślub i tam urodziła się dwójka ich dzieci. - Rola matki w życiu kobiety jest tą najważniejszą. Po tej roli jest rola babci, bo mam dwie wspaniałe wnuczki i zaraz będę miała trzecią. Jestem już prawdziwą babcią – mówi Teresa. Mirosław od 1995, a Teresa 1997 roku występują na deskach Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. Mają na koncie ponad sto spektakli. Od 2017 roku prowadzą swój własny Teatr TeTaTet, który daje widzom przede wszystkim uśmiech, a im satysfakcję i twórczą wolność. Występują też w polskich filmach, serialach i słuchowiskach, m.in. Polskiego Radia Kielce.

05-18
48:48

Recommend Channels