Gościnne wydanie nowego podcastu Natalii Waloch "Po swojemu". Zapraszamy do słuchania! Wychowano nas, kobiety, do zgadzania się na to, co podsuwa nam życie. Do bycia miłymi, grzecznymi, pomocnymi, idącymi na kompromisy, wyrozumiałymi… Mamy się nie kłócić, nie złościć, nie sprzeciwiać, nie histeryzować i przypadkiem nie wyskakiwać przed szereg. Z pokolenia na pokolenie funkcjonujemy w świecie skonstruowanym przez mężczyzn, któremu nasze milczenie i potakiwanie bardzo służy. Ale wcale nie musi tak być. Przecież możemy zacząć mówić „Nie”. Tego właśnie, w duchu siostrzeństwa, wsparcia i wyrozumiałości dla samych siebie, będzie nas uczyła Natalia Waloch, jeden z najmocniejszych dziennikarskich głosów w Polsce.
Z okazji 80. rocznicy powstania warszawskiego przypominamy odcinek o jednej z uczestniczek tego wydarzenia. Do powstania mknęła z wakacji na dachu pociągu. Miała zaledwie 16 lat, ale w przeciwieństwie do wielu uczestników warszawskiego zrywu nie była bojowniczką amatorką. 1 sierpnia 1944 r. miała za sobą już półtora roku w służbie AK, zaliczone kursy łączności, sanitariatu, strzelania, a nawet kurs na kierowcę. Dekady później potrafiła wyrecytować, jak zbudowany jest silnik. Miała dużo szczęścia, wiele razy umknęła śmierci. Przez to, że spóźniła się na wartę, nie rozerwała jej mina samobieżna. Raz stała już pod murem pod lufami niemieckich karabinów, a jednak uszła z życiem. Chciała być architektką albo dziennikarką, ale w powstaniu - gdy tak wiele razy nie mogła komuś pomóc, bo nie umiała - zdecydowała, że zostanie lekarką. Przepracowała 60 lat jako chirurżka i urolożka, praktykowała nie tylko w Polsce, ale też w Indiach. Nie lubiła, gdy powstanie warszawskie potępiano w czambuł, uważała, że dzięki niemu Polacy pokazali, że nie da się ich całkiem i na trwałe zniewolić. W dzisiejszym odcinku Herstorii Wysokich Obcasów Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk opowiadają o Eleonorze Galicy-Zarembie, ps. "Maja", a później zapraszają na rozmowę z Julią Radziwiłł-Fido, wnuczką powstanki.
Nieślubna córka niedoszłej aktorki, która jako dziecko chowała się przed bombami. Do 14. roku życia przezywana wykałaczką, taka była chuda. Nawet gdy już się zaokrągliła, wciąż słyszała, że coś jest z nią nie tak: za wysoka, za ciężka, za duże usta, za długi nos, „minimum talentu, maksimum wszystkiego innego”. Odmówiła poprawiania urody i miała rację – została jedną z największych gwiazd złotej ery Hollywood, laureatką Oscara i ikoną. W dzisiejszym odcinku Katarzyna Wężyk i Natalia Waloch opowiadają o Sophii Loren.
Stosunek społeczeństwa do cyklistek najlepiej podsumowała Magdalena Samozwaniec, pisząc: “Panny na rowerach to był jednak w Krakowie evenement i shocking". Ona wsiadła na rower jako 12-latka i jeździła jak szatan, nie bacząc na to, że w gazetach rozpisywano się o tym, jak nieprzyzwoity jest rozkrok przy siedzeniu na siodełku i jak bardzo porządek społeczny podkopuje fakt, że oto kobiety noszą spodnie i podskakują wraz z rowerami na wybojach, budząc w sobie bogini wie, jakie dzikie żądze. Uchodziło jej to, bo po pierwsze po kolejnym przegranym powstaniu Polacy w sporcie zaczęli widzieć narzędzie oporu wobec zaborcy, po drugie odnosiła fenomenalne sukcesy. Większość najlepszych kolarzy tych czasów - tak, startowała w zawodach z mężczyznami - mogła tylko patrzeć na jej plecy, gdy mijała ich i prostą drogą mknęła do mety. W najnowszym odcinku Herstorii "Wysokich Obcasów" Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk opowiadają o Karolinie Kocięckiej.
Nazywano ją kameleonem, szwedzkim sfinksem, najpiękniejszą kobietą na ziemi. Gdy wytwórnia chciała zareklamować jej nowy film, pisała na plakatach “Garbo mówi!” albo “Garbo się śmieje”, i tłumy waliły, żeby to usłyszeć i zobaczyć. Przez 16 lat hipnotyzowała widzów i dyktowała warunki szefom wytwórni, a potem zniknęła bez słowa wyjaśnienia. W dzisiejszym odcinku Katarzyna Wężyk i Natalia Waloch opowiadają o Grecie Garbo
W świat poszła pokutująca do dziś legenda o genialnej kołchoźnicy, której talent rozkwitł, mimo że rodzice nie pozwalali jej malować. Cóż, kołchoźnicą nigdy nie była, a jej geniusz wybujał mimo terroru, zimna i głodu, w jakich żyła. Zaszufladkowana jako artystka ludowa parająca się sztuką naiwną, w rzeczywistości malowała płótna nie bez kozery porównywane z obrazami mistrzów holenderskich, a jej biografia jest bodaj najtragiczniejszą opowieścią spośród tych o artystach XX w. W najnowszym odcinku „Herstorii” „Wysokich Obcasów” Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk opowiadają o Katerynie Biłokur, gościnią jest Urszula Pieczek.
Była mistrzynią wielkich wejść: Juliusza Cezara zaskoczyła, wyskakując z dywanu, Marka Antoniusza przywitała, jako wcielenie Afrodyty, na statku o purpurowych żaglach. Ale najbardziej jest znana z wielkiego wyjścia, o które od dwóch tysięcy lat spierają się historycy i biografki, a malarze chętnie malują (w pakiecie jest bowiem wąż i naga pierś). Wiadomo na pewno, że zeszła ze sceny na własnych warunkach - i trafiła prosto do legendy. A potem do teatru i filmu. W dzisiejszym odcinku podcastu Herstorie Wysokich Obcasów Katarzyna Wężyk i Natalia Waloch opowiadają o drugiej połowie życia Kleopatry.
Jest w pierwszej dziesiątce każdej listy najsłynniejszych kobiet w historii. Szekspir napisał o niej sztukę, Liz Taylor dała twarz. Była przedstawiana jako kobieta zjawiskowej urody i niebezpieczna uwodzicielka, która zniszczyła dwóch najpotężniejszych mężczyzn swoich czasów. To, że była też skuteczną polityczką, zdolną władczynią i erudytką, a uwodziła… rozmową, zazwyczaj się do legendy nie przebija. A, i - sorry, fani i fanki Liz - najprawdopodobniej wcale nie była taka (konwencjonalnie) piękna. W dzisiejszym odcinku Herstorii Wysokich Obcasów Katarzyna Wężyk i Natalia Waloch opowiadają o Kleopatrze.
Była pierwszą paryżanką, która była miła dla Napoleona Bonaparte. Młody generał nie tracił więc czasu i ją poślubił. Gdy on zdobywał świat i pisał namiętne listy, ona wydawała jego pieniądze i zabawiała się z kochankiem. Kłócili się spektakularnie i równie gorąco godzili. Napoleon uczynił ją cesarzową i wybaczał wszystko - ale do czasu… W dzisiejszym odcinku druga część herstorii Józefiny Bonaparte
W 2014 r. została porwana przez rosyjskich separatystów, była torturowana i poddana seksualnej przemocy. Zmusiło ją to do opuszczenia rodzinnego domu, ale nie poddała się. Dziś pomaga Ukrainkom zgwałconym w czasie wojny przez rosyjskich żołnierzy i bezustannie jeździ po świecie, by alarmować międzynarodową opinię publiczną o zbrodniach, jakie mają miejsce w jej kraju. W najnowszym odcinku Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk opowiadają o Irynie Dowhań.
Czarownica przepowiedziała jej, że wyjdzie dwukrotnie za mąż, że drugi mąż uczyni ją więcej niż królową, ale umrze nieszczęśliwa. I wszystko się spełniło. Była kobietą o niezwykłej zdolności przetrwania i wymyślania się na nowo: żoną, utrzymanką, rewolucjonistką, więźniarką, ikoną stylu i cesarzową. A czarne od cukru zęby nie przeszkodziły jej w owijaniu sobie mężczyzn wokół palca. Katarzyna Wężyk i Natalia Waloch opowiadają o Józefinie de Beauharnais.
Przemierzyła 13 tys. km po Syberii, by sprawdzić, w jakich warunkach żyją trędowaci i ewentualnie znaleźć tajemnicze cudowne ziele na tę chorobę. I mimo że szczegółowo opisała, jak sanie ryły w śniegu czy jak światła w oddali, które brała za domostwa, okazywały się oczami wilków, znaleźli się tacy, którzy twierdzili, że nigdy na Syberii nie była. Wiadomo przecież, że kobieta, która osiąga coś, co nie udałoby się większości mężczyzn, musi być niewiarygodna. A jeśli przy tym od mężczyzn woli kobiety, należy ją ukarać. W najnowszym odcinku Herstorii Wysokich Obcasów Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk opowiadaj o pielęgniarce Kate Mersden
Ma na koncie najdłuższą listę ofiar w historii: żaden męski seryjny morderca nie może z nią konkurować. Była czarownicą, wampirzycą i kobietą tak opętaną strachem przed utratą urody, że była gotowa zrobić wszystko, by ją utrzymać. Ale mogło być też tak, że padła ofiarą politycznego spisku i większość jej zbrodni zmyślili jej wrogowie. Historycy do dziś nie mogą się zgodzić, co jest prawdą. W dzisiejszym odcinku Katarzyna Wężyk i Natalia Waloch opowiadają o Elżbiecie Batory.
Zaczynała jako słodka jak wata cukrowa z posypką piosenkarka country, dziś jest kulturowym fenomenem analizowanym przed ekspertów. Oprócz tego, że od lat sprawia, że rzesze dziewcząt i kobiet niezmiennie płaczą i śmieją się przy jej piosenkach, jest w stanie też sprawić, by miliony ludzi poszły głosować przeciw zamordystycznym zapędom trumpowców. Jej ostatnia trasa koncertowa tylko w USA wygenerowała dochód taki jak Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, dzięki czemu Stanom Zjednoczonym w ostatnim kwartale roku wzrosło PKB. Jakby tego było mało, recenzenci całkiem serio piszą o niej jako o następczyni Boba Dylana czy Bruce’a Springsteena, a na amerykańskich uniwersytetach jej tekstom poświęca się seminaria literaturoznawcze. W najnowszym odcinku Herstorii Wysokich Obcasów Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk opowiadają o Taylor Swift.
Ta herstoria w powieści by nie przeszła: zbyt nieprawdopodobna. Niepiśmienna chłopka przed przemocą domową ucieka do wojska. Telegram cara umożliwia jej zaciąg. Wymyśla batalion śmierci, który ma zmotywować mężczyzn do walki. I robi tour po prezydentach i królach, którym opowiada swoją historię. I nigdy, przenigdy nie nazywaj jej babą. W dzisiejszym odcinku Katarzyna Wężyk i Natalia Waloch, dziennikarki "Wyborczej" i "Wysokich Obcasów" opowiadają o Marii Boczkariowej.
To naprawdę niewiarygodne, że największe polskie place, rynki i aleje nie noszą jej imienia. Była absolutnie wszechstronna. Jako sportowczyni dała Polsce pierwsze olimpijskie złoto. Gdy rzucała dyskiem w swoim czerwonym berecie, z gardeł tysięcy nieodmiennie wydobywał się ryk triumfu. Prócz tego grała też w siatkówkę, jeździła na nartach i łyżwach, pływała, rzucała oszczepem i skakała w dal. Ach, i szalała na rajdach kabrioletem Lancią. Do tego pisała wiersze, mówiła kilkoma językami i grała legionistom na gitarze. W czasie wojny pomagała wywieźć z Polski 80 ton złota. W międzywojniu była symbolem odradzającego się po latach zaborów kraju. Jeśli mówimy czasem, że Polska jest kobietą, to w latach 20. i 30. z pewnością Polska była Haliną Konopacką. I to o niej w najnowszym odcinku "Herstorii" opowiadają Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk. Patronem akcji "He(r) Story" jest serwis Wysokieobcasy.pl.
Z dzieciństwa zapamiętała matkę skuloną na dywanie i płaczącą po tym, jak w telewizji wyczytano nazwisko siostrzeńca wśród straconych więźniów politycznych. Matka potem mówiła jej, żeby za nic nie zajmowała się polityką, ale jak wiemy, rady matek nie są tym, czego słuchają córki. Weszła na wojenną ścieżkę z reżimem i nie zeszła z niej ani na cal od 30 lat. Ta walka kosztowała ją karierę w zawodzie inżynierki, zdrowie, życie rodzinne i wolność. Swoje bliźnięta Alego i Kianę, dziś 16-letnich, ostatni raz przytulała osiem lat temu. Kiedy na początku października jej nazwisko wyczytywała komisja noblowska, siedziała w celi ponurego teherańskiego więzienia Evin, gdzie odsiaduje 10-letni wyrok. W dzisiejszym odcinku Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk opowiadają o Narges Mohammadi, a gościnią jest dziennikarka i iranistka Jagoda Grondecka.
O mało nie straciła głowy, bo… zaginała męża w rozmowach o religii. Zapamiętana została jako pielęgniarka Henryka VIII, ostatnia żona, ta, która przeżyła, a była też intelektualistką, reformatorką, autorką pierwszej angielskiej książki podpisanej przez kobietę. No i prawie dorównała królowi w liczbie ślubów. W dzisiejszym odcinku opowiadamy o Katarzynie Parr.
Całe życie poświęciła walce o to, by Polkom było lepiej: jako lekarka promowała świadome macierzyństwo i opowiadała się za prawem do aborcji, walczyła z gorsetami i zachęcała kobiety do sportu, piętnowała hipokryzję każącą wyrzekać na prostytucję, a nie na mężczyzn z niej korzystających. Wreszcie ruszyła niebo i ziemię, i z koleżankami załatwiła Polkom prawa wyborcze. W najnowszym odcinku Herstorii Natalia Waloch i Katarzyna Wężyk opowiadają o wojującej - słowem, parasolką i stetoskopem - feministce, dr Justynie Budzińskiej-Tylickiej.
Dziewczynka, która chciała być chłopcem. Autorka jednego z najsłynniejszych pierwszych zdań w angielskiej literaturze. Zaszufladkowano ją jako autorkę gotyckich romansów, ale była mistrzynią suspensu, niedopowiedzenia i mistrzowsko dawkowanej grozy; trzy z jej książek zekranizował Alfred Hitchcock. Kochała mężczyzn i kobiety, ale najbardziej... dom. W dzisiejszym odcinku Katarzyna Wężyk i Natalia Waloch opowiadają o Daphne du Maurier