DiscoverProfesor Matczak
Profesor Matczak
Claim Ownership

Profesor Matczak

Author: Marcin Matczak

Subscribed: 334Played: 3,843
Share

Description

Krótsze i dłuższe pogadanki o prawie, filozofii, języku i życiu
75 Episodes
Reverse
W ostatniej pogawędce o prawie i filozofii z tego cyklu rozmawiamy o potrzebie krytycznego myślenia, które promuje filozofia postmodernizmu. Analizujemy, jaki jest stosunek społeczeństwa do anormalności - np. do ludzi cierpiących na zaburzenia psychiczne i jak prawo daje temu stosunkowi wyraz. Zastanawiamy się także nad tym, czy bajki, które opowiada się nam w dzieciństwie, nie są ukryta formą indoktrynacji.
Po co są wykłady i w czym interpretacja prawa przypomina interpretację Biblii? W dziewiątym spotkaniu z filozofią prawa rozmawiamy o tym, dlaczego wykłady, a więc dosyć generalne, prawie dwugodzinne monologi, są ciągle stosowane na studiach, a także o tym, że zarówno interpretatorzy Pisma Świętego, jak i prawnicy w swojej pracy przyjmują wiele użytecznych fikcji. Na przykład tę, że choć zarówno prawo, jak i Pismo Święte napisało w rzeczywistości wielu ludzi, to w interpretacji przyjmuje się, że mają one jednego autora. Dlaczego? Posłuchaj!
"Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie" mawiała matka Pawlaka, a my ciągle zmagamy się z relacją prawa i sprawiedliwości, co było szczególnie widocznie za rządów Prawa i Sprawiedliwości. O tej trudnej relacji i o tym, dlaczego czasami najwyższe prawo staje się najwyższą niesprawiedliwością, w ósmej pogadance o filozofii prawa.
W siódmej pogadance o prawie i filozofii dyskutujemy, dlaczego prawdziwe, otwarte mówienie w przestrzeni publicznej, mówienie bez cenzury, jest kluczowe dla demokracji. Dyskutujemy także to, dlaczego dyktatorzy boją się spontaniczności: sztuki, muzyki czy humoru, oraz czym się różni Donald Trump od Jarosława Kaczyńskiego, jeśli chodzi o technikę przejmowania kontroli nad sądami.
Szósta pogadanka na temat prawa i filozofii to dyskusja, jak najlepiej rozumieć trudne, kontrowersyjne przypadki w prawie. Jedną z propozycji przedstawia stary, choć nie do końca dobry Martin Heidegger - można taki przypadek traktować jak załamanie praktyki, za którą do tej pory podążaliśmy dość automatycznie. Dlatego trudny przypadek w prawie jest podobny do nagłego zerwania sznurówek - codziennie automatycznie je wiążemy, nawet nie zauważamy tej czynności, a tu nagle klops - sznurówka się urywa. Podobnie jest z automatycznym stosowaniem reguł, które nagle nam do sytuacji nie pasują. Czy regułę "zakaz wylewania krwi na ulicę" zastosować do lekarze, który upuścił krwi choremu? I w przypadku sznurówek, i w przypadku reguły o wylewaniu krwi, konieczne jest zatrzymanie się, dokonanie refleksji, jaki jest sens i cel naszej praktyki i jak jest powiązana z innymi praktykami (brak sznurówek uniemożliwia założenie butów, brak butów uniemożliwia wyjście z domu, niemożność wyjścia z domu uniemożliwia pójście do pracy i zarabianie). Podobnie to, że nie możemy zastosować reguły automatycznie, zmusza nas do refleksji, jaki jest jej cel i jak jest ona powiązana z innymi naszymi praktykami (np. jak zbyt surowe zakazy mogą zniechęcać do udzielania pomocy - kazus kobiet, które umierały z powodu obaw lekarzy o naruszenie zakazu aborcji). Zapraszam do słuchania!
Czy zakaz wjazdu pojazdów do parku obejmuje wózki inwalidzkie? W piątym wykładzie z filozofii prawa bierzemy się za bary z nieostrością języka i zastanawiamy się, jak należy rozstrzygać wątpliwości interpretacyjne w tzw. trudnych przypadkach. Pomocna okazuje się wtedy tradycja wcześniejszych rozstrzygnięć, nie sztywna definicja.
Dlaczego rozbitkowie, którzy ze sobą konkurują, giną, a ci, którzy współpracują, przeżywają? W czwartym wykładzie z filozofii prawa skupiamy się na tym, czy istnieją jakiekolwiek wspólne wartości dla całej ludzkości, które mogłyby stanowić barierę dla złego prawa stanowionego przez ludzi. Czy ludzi żyjący w różnych miejscach globu łączy miłość do dzieci, podziw dla piękna sztuki, czy wszyscy potępiamy bezmyślne zadawanie bólu i pochwalamy współpracę zamiast brutalnego wyścigu szczurów. Jeśli tak, może te wartości mogą stanowić podstawę tego, co zwykliśmy nazywać prawem naturalnym?
Czyje powinno być prawo?

Czyje powinno być prawo?

2024-07-1001:25:52

Czyje powinno być prawo w świecie, w którym dobro wspólne rozrywamy jak kawałek sukna, chcąc uzyskać jak największy fragment dla siebie? Prawo powinno służyć wartościom. Ale czyim wartościom? Czy w społeczeństwie, w którym każdy ma swoją własną moralność, w którym mieszają się kultury, wierzenia i przekonania, istnieje jakaś jedna moralność, której służy prawo? Trzecia pogadanka o prawie, filozofii i języku z serii 2023-2024.
Druga w nowej serii pogadanka o prawie i filozofii: wykład, w którym rozmawiamy między innymi o pokusie, żeby innym narzucić swoją moralność pod płaszczykiem prawa naturalnego i o populizmie penalnym, czyli przekonaniu, że surowa kara jest najlepszym sposobem zapobiegania przestępstw. Serdeczne dzięki za wsparcie Patronów (https://patronite.pl/profesor.matczak)
Nigdy nie przestajemy się uczyć - to zdanie jest tak samo prawdziwe w przypadku przedszkolaków, jak i profesorów. Dlatego dzięki wsparciu Patronów rozpoczynam kolejne kroki na tej edukacyjnej drodze. Dzisiaj otwieram nowy cykl wykładów o prawie i filozofii, które będą całkowicie bezpłatnie dostępne w wersji audio na Spotify i Apple Podcasts. Już niedługo kolejne działania - buduje się mini studio, które umożliwi mi częstsze przekazywanie nowych materiałów video na You Tubę. Mam nadzieję, że złożą się one na atrakcyjną edukacyjną kampanię antyautorytarną: bo autorytaryzm to nie zjawisko historyczne, ale psychologiczne. Kusi sprawczością ludzi, którzy nie widzą sensu w swoim życiu (a wielu, zwłaszcza młodych, nie widzi), mydli oczy utopijnymi obietnicami, których nigdy nie spełnia. Trzeba temu przeciwdziałać A poniżej lista dobrych ludzi – Patronów – którzy zdecydowali się wesprzeć tę kampanię. Serdecznie Wam dziękuję! Podziękowania także dla tych Patronów, którzy zdecydowali się pozostać anonimowi. Kacper Jakóbczyk Adam Kuza Diana Nomańczuk Kamil Lewandowski olga t Beata Czechowicz Jan Surudo Joanna Golik-Skitał Monika Frąckowiak Mirosław Gajewski Beata Markiewicz Malgosia Bartosik Anna Jarosławska Joanna Walczak Aleksandra Dietrich Wit Tarkowski Alina Domanowska Krzysztof Wójtowicz Michał Ziemski Mateusz Wawrzeńczyk Marcin Szamotulski Wojciech Olszewski Helena Makrenek Maciej Sawczuk Maciej Malewski Marcin Klajny Andrzej Brański Paweł Tomasz Lepionka Dorota Rybak Konrad Baranowski Magdalena Ratajczyk Ula Lalala Janusz Potoczny Aleksander Horyń Kamil Kwieciński Paweł Domagała Maciej Szczepan Juszkiewicz Dorota Sadowy-Sadowska Mateusz Świerczek Karol Pankiewicz Lidia Tomaszewska Bartosz Kośmieja Tomasz Naradowski Adam Hakowski
W ostanim wykładzie z cyklu "Ewolucja czy manipulacja. Zmiany pojęć w dobie prawicowego i lewicowego populizmu podsumowujemy nasze rozważania, prezentując narzędzia, dzięki którym możemy odróżnić uzasadnioną zmianę pojęciową od zmiany manipulacyjnej. Serdecznie dziękuję za słuchanie i oglądanie tego cyklu wykładów!
Czy prawnicy interpretujący konstytucję powinni rozumieć jej słowa tak, jak rozumieli je twórcy konstytucji? Czy może, skoro język się zmienia, powinni tę zmianę uwzględniać w swoim rozumieniu prawa? Czy jeśli konstytucja zabrania "kar okrutnych", to powinno się interpretować "okrucieństwo" według zasad rozumienia panujących w momencie jej uchwalania, czy tak, jak rozumiemy okrucieństwo dzisiaj? Na te pytania i wiele innych odpowiadamy w wykładzie o dynamicznej i statycznej wykładni prawa.
Miałem kiedyś kolegę, który bardzo chciał pocałować dziewczynę. Ta jednak wymagała, aby pocałunek wydarzył się w okolicznościach "romantycznych". Niestety, kolega miał problem z ustaleniem, co znaczy "romantyczność", więc oczekiwał jasnych wskazówek - np. kwiaty, zachód słońca, wspólny spacer. Okazuje się, że nawet spełnienie tych trzech warunków nie gwarantowało jednak "romantyczności" - bo nie da jej się zdefiniować poprzez przedstawienie listy warunków koniecznych i wystarczających. Bo co, jeśli będą kwiaty, zachód słońca i wspólny spacer, ale chłop będzie milczał jak grób albo weźmie ze sobą młodszego brata, którego nie miał z kim zostawić? Wiele pojęć funkcjonuje tak jak romantyczność - w tym praworządność. Nie chodzi w nich o listę kryteriów, ale o pewien stan rzeczy. W romantyczności chodzi o to, żeby było romantycznie. W praworządności o to, żeby nie było arbitralnie. Nie to jest więc ważne, co się na praworządność składa, ale co praworządność zmienia w świecie. I o tym jest dziesiąty wykład z serii "Ewolucja czy manipulacja? Zmiany pojęć w dobie lewicowego i prawicowego populizmu."
W dziewiątym wykładzie z serii "Ewolucja czy manipulacja?" omawiamy przykład potężnej w skutkach zmiany pojęciowej, dotyczącej segregacji rasowej, równości i dyskryminacji. Przykład tej zmiany, sposób jej przeprowadzenia w USA w połowie XX wieku będzie nam służył jako model zmiany opartej na merytorycznej, a nawet empirycznej argumentacji, która dzięki temu nie tylko zakończyła się sukcesem na poziomie języka, ale zmieniła życie milionów ludzi.
Kolejny wykład z serii "Ewolucja czy manipulacja. Zmiany pojęciowe w dobie lewicowego i prawicowego populizmu". Rozważamy w nim podobieństwa pomiędzy memami, narzędziami, pojęciami i rozważaniami w wyrokach sądowych - wszystkie te elementy mają jedną wspólną cechę: kopiujemy je, jeśli są nam przydatne. Kiedy je kopiujemy, żyją i rozprzestrzeniają się. Kiedy nie są - mogą wyginąć jak gatunki. Prowadzi nas to do lepszego zrozumienia, jak zmienia się ewolucyjnie język. Elementy kultury, tak jak cechy biologiczne, podlegają selekcji naturalnej - muszą stawić czoła światu i świat weryfikuje, czy zasługują na przetrwanie.
Czy płeć to kategoria biologiczna czy kulturowa? Czy zmiany pojęć "kobieta" i "mężczyzna" to naturalna ewolucja języka i rzeczywistości, do której się on odnosi, czy też lewicowa manipulacja? W siódmym wykładzie o zmianach pojęciowych w dobie populizmu próbujemy poważnie odpowiedzieć sobie na to pytanie.
W szóstym wykładzie zastanawiamy się, jak ciągły kontakt z obrazem w Internecie zmienia nasz umysł i nasze podejście do języka. Obraz rządzi, słowo umiera, a my stajemy się coraz mniej chętni, żeby krytycznie oceniać propagandowe manipulacje naszym wspólnym językiem.
W piątym wykładzie analizujemy, jak populiści zmieniają język, by zaatakować demokrację. Znakiem rozpoznawczym populisty jest to, że mówi ogólnikami, których nie da się zweryfikować: "wstawanie z kolan", "dochodzenie do prawdy", "lit's make America Great again". Te puste, czy "pływające" znaki mają konkretna robotę do wykonania: mają budzić frustrację. Zawsze można bowiem powiedzieć, że całkiem z tych kolan nie wstaliśmy, do prawdy ciągle się zbliżamy, a Ameryka czy Polska jeszcze nie jest wielka, ale zaraz będzie. A frustracja jest głównym paliwem populistów.
Czwarty wykład z serii, w której uczymy się odróżniać dobrą zmianę w języku od zmiany złej, manipulacyjnej. W tym wykładzie pochylamy się nad zjawiskiem "załamania" praktyki społecznej, które rozumiemy za Martinem Heideggerem jako moment, w którym nagle uświadamiamy sobie, że praktyka, za którą ślepo, automatycznie podążaliśmy, natrafia na jakąś przeszkodę. Wtedy zastanawiamy się nad funkcją naszej praktyki i często zmieniamy jej formę, by zachować funkcję - robimy tak w języku, robimy też tak na urodzinach 99-latka. Nie śpiewamy "100 lat!", tylko zmieniamy formę naszych życzeń, żeby zachować ich funkcję (życzenie długowieczności).
Trzeci wykład z cyklu, w którym staramy się znaleźć kryterium odróżniania uzasadnionych zmian językowych od manipulacji i propagandy.
loading