DiscoverRóżaniec z Domu Matki
Różaniec z Domu Matki
Claim Ownership

Różaniec z Domu Matki

Author: Radio Jasna Góra

Subscribed: 3Played: 7
Share

Description

„Różaniec z Domu Matki” to cykl audycji przygotowywanych w Radiu Jasna Góra pod patronatem Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. O. Marian Waligóra, dyrektor JRR przygotowuje krótkie rozważanie o modlitwie różańcowej. Swoją refleksją dzieli się także Piotr Kandzia, należący do wspólnoty JRR. W audycji jest też czas na świadectwa jasnogórskich pielgrzymów o znaczeniu różańca w ich życiu.
Poprzez audycję różańcową w Radiu Jasna Góra chcemy przybliżać misję JRR oraz pomagać odkrywać znaczenie modlitwy różańcowej.
Za cykl cotygodniowych spotkań odpowiedzialna jest Danuta Romanowska.
#Różaniec; #JasnaGóra; #modlitwa; #wspólnota
74 Episodes
Reverse
W naszych wrześniowych rozważaniach przypomnimy sobie, czym jest Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi - tzw. Nabożeństwo Pięciu Pierwszych Sobót Miesiąca. Zachętę do tego nabożeństwa przekazała Maryja w szczególnych obietnicach, jakie otrzymało troje Pastuszków w Fatimie. Mamy za co wynagradzać. SERCE Maryi jest pełne MIŁOŚCI i ŁASKI, otwiera nam oczy na Boga, na spełnienie naszych tęsknot za SZCZĘŚCIEM bycia z NIM na zawsze.
Po wakacyjnej przerwie wracamy do naszych audycji „Różaniec z domu Matki”. W tym pierwszym spotkaniu kończymy cykl rozważań, związanych z maryjnymi tajemnicami biblijnymi, wpisanymi w Różaniec święty. Dziś rozważanie będzie dotyczyło tajemnicy odnalezienia Pana Jezusa w świątyni, która zapisana jest w Ewangeliach – tłumaczy o. Marian Waligóra. Maryja tak samo jak inni stawia pytania: „Czemuś nam to uczynił”? Ale zaplecze tych pytań, ich kontekst jest inny niż u nas. Jest ZAUFANIE do Boga – taka jest Jej postawa. Pyta – jednocześnie ufając, że BÓG WIE, co robi. 
Stoimy na progu wakacji – czasu danego nam na odpoczynek. Jakże byłoby pięknie, gdyby nasze drogi prowadziły nas do takiego szczególnego apostolstwa Różańca świętego. Kiedy będziemy w spokojnych okolicach, kiedy będzie na nas działało piękno przyrody – rozmawiajmy o różańcu, mówmy innym – zachęca Piotr Kandzia. Można sobie zadać pytanie – jaki będzie nasz WAKACYJNY RÓŻANIEC? Ten osobisty, ten, kiedy znajdziemy jakieś miejsce w ciszy, gdzie będziemy mogli porozmawiać z Bogiem. Może w ciszy tatrzańskich szczytów, w ciszy dolin? Spróbujmy POROZMAWIAĆ z Bogiem, mając w rękach nasze różańce. To wszystko sprzyja także usłyszeniu samego siebie. Pani z Jasnej Góry, prowadź nas przez te nowe drogi, które są przed nami. Wypraszaj dla nas dary i pomóż nam, abyśmy nigdy nie zapominali, że z RÓŻAŃCEM w ręku MOŻEMY WSZYSTKO! Szczęść Boże wam wszystkim! Miłych wakacji i wypoczynku, oczywiście z Bogiem! – życzy o. Marian Waligóra - Spotkamy się ponownie we wrześniu!
Rozważając biblijne tajemnice Maryi, wpisane w Różaniec święty, dziś zatrzymujemy się przy tajemnicy Narodzenia Jezusa. Zaprasza nas ona do tego, abyśmy przynieśli wszystkie nasze pytania „DLACZEGO?” do żłóbka Jezusowego i popatrzyli na Pana. Te bolesne „dlaczego tak się dzieje?”, ujawniają się w poczuciu krzywdy, niesprawiedliwości, nieprawdy, w porównaniach. Boże Narodzenie, ten trud wydarzeń związanych z przyjściem Jezusa na świat, to okazja ku temu, żeby zobaczyć, że BÓG JEST Z NAMI, rozważać,  jak ON JEST BLISKO nas, wchodzi w trud. Zostawić „dlaczego?”, tylko w zwyczajności służyć Panu, jak tylko potrafię. Tak czyni Maryja. To rozważajmy, biorąc do ręki różaniec - mówi o. Marian Waligóra.
O tajemnicy nawiedzenia św. Elżbiety możemy powiedzieć krótko - MIŁOŚĆ wychodzi na spotkanie. Wychodzi, by służyć. W nawiedzeniu Najśw. Maryi Panny widzimy spotkanie osób – Maryi i Elżbiety. Ale to sam Mesjasz przyszedł w Niej. Jeszcze się nie narodził, a JUŻ DZIAŁA! Maryja niesie Mesjasza. Ona zawsze nosi Mesjasza, Syna Bożego, Zbawiciela, Boskiego oblubieńca. Sam Jezus zechciał, żeby to Jego przyjście, to WYCHODZENIE na spotkanie z człowiekiem, było najpierw dzięki Maryi.
Czerwiec w naszych audycjach będzie okazją do rozważenia biblijnych tajemnic Maryi, które przypominają nam Jej zawierzenie się Bogu. Dziś – ZWIASTOWANIE. Zwróćmy uwagę na jego atmosferę – ciszę, pokój, panujące milczenie, swoistą intymność wydarzenia. Bo tu nie ma żadnych świadków spotkania Maryi z Aniołem. BÓG SZUKA takiego czasu i MIEJSCA w nas, gdzie będzie mógł bardzo intymnie z nami BYĆ. Szuka momentów, w których wyciszymy się wewnętrznie. Kiedy odmawiamy różaniec, kiedy rozważamy zwiastowanie, to pomyślmy o tym, że potrzeba, aby wszystko w nas było tym DRŻENIEM MIŁOŚCI do Boga, jak w Maryi.  
Dlaczego Maryja nazywana jest pociechą migrantów? Czy jest ich pociechą, bo zna to z własnego życia? Pewnie tak. W życiu Świętej Rodziny był taki dzień, kiedy musieli uciekać z rodzinnego Nazaretu. Na chwilę zawalił im się cały świat, wszystkie plany runęły w gruzach i trzeba było uciekać w nieznane. Pewnie w duszy modlili się, by BÓG ZATROSZCZYŁ SIĘ o nich. Ale też nie bez znaczenia było w Maryi Jej ZAKORZENIENIE całym sercem w BOGU. Ona doskonale wiedziała, co znaczy mieć dom w Bogu, Ona w Panu miała OSTOJĘ, mimo burz i szalejących zmagań. Co więcej – wiedziała, że prawdziwym wygnaniem jest życiem bez Boga. Bez Niego. Maryja jest Matką Boga, czyli JEDYNEGO DOMU, w którym naprawdę możemy poczuć się BEZPIECZNIE i doświadczyć miłości, której nie tamują żadne granice.
Papież Franciszek dodał do Litanii Loretańskiej trzy nowe wezwania, wśród nich ‘Matko NADZIEI’. Maryja jest tą niewiastą, która nigdy nie straciła nadziei. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że w naszych czasach, kiedy tak często jesteśmy bezradni, pełni lęku a nawet rozpaczy, potrzebujemy POMOCY Tej, która choć doświadczyła w życiu wiele trudu i cierpienia, to nie straciła nadziei, nie popadła w rozpacz, jak niestety nam się to może zdarzyć. Tytuł ‘Matko nadziei’ pojawił się jako znak na nowe czasy, na nasze czasy. Skąd Maryja miała w sobie tyle pokoju? Gdzie znajduje się ŹRÓDŁO Jej nadziei? Maryja UFA JEZUSOWI bez zastrzeżeń. Nadzieja Maryi – to OTWARCIE na światło od Boga, to złożenie w Nim całego swojego życia i planów.  
Co WYJĄTKOWEGO jest w tej Litanii Loretańskiej? Uczymy się w niej być jak Maryja, bo przez Nią możemy wyprosić bardzo wiele. To okazja do budowania serdecznej BLISKOŚCI z Matką Bożą. Wyjątkowość tej modlitwy to SŁOWA, którymi otaczamy Maryję jak wiankiem z najpiękniejszych kwiatów. To SŁOWA MIŁOŚCI. Któż inny jak „Uzdrowienie chorych”, „Ucieczka grzesznych”, „Pocieszycielka strapionych” zrozumie nas lepiej, wysłucha, pomoże przejść przez to, czym teraz żyjemy –  podkreśla o. Marian Waligóra.   Zawierzmy się Maryi, a przez modlitwę Litanią starajmy się nasze serce wprowadzić w RYTM UWIELBIANIA Matki Najświętszej, oddania się Jej pokornym sercem.  
Rozpoczął się przepiękny miesiąc MAJ, poświęcony Maryi, szczególnie przez nabożeństwa majowe. W tym miesiącu szczególnie będziemy zwracać się do Maryi Litanią Loretańską. To jest szczególny koloryt tego miesiąca – ŚPIEW LITANII w naszych świątyniach. Są też tacy, którzy gromadzą się w swoich miejscowościach przy figurkach Matki Bożej, czy przy krzyżach… To jeszcze w Polsce się zdarza, i jest to piękny element naszej maryjnej, MAJOWEJ POBOŻNOŚCI. Śpiewając kolejne wezwania uświadamiamy sobie, że Maryja JEST Z NAMI w różnych okolicznościach życia. Mówimy przy każdym wezwaniu – módl się za nami, bo wiemy, że Maryja dostrzeże nasze braki, zaradzi naszym potrzebom, po prostu będzie się wstawiać za nami. Przez te kilka majowych spotkań przyjrzymy się Litanii Loretańskiej – zapowiada o. Marian Waligóra.
Wspominając kolejne z objawień Maryi widzimy, jak bardzo potrzebujemy tej mocnej NADZIEI w naszym świecie. Różaniec jest naszym szukaniem umocnienia w bliskości Maryi. Ona w tej modlitwie daje nam UKOJENIE, tą pewność, że przyjdzie POMOC, umocnienie tam, gdzie wydaje się, że już nie ma szans dla nas, że już nie mamy sił – podkreśla o. Marian Waligóra. Często poprzez modlitwę, poprzez różaniec otrzymujemy NOWE SIŁY, by przejść przez różne zmagania i doświadczenia. Bo nie chodzi tylko o to, żeby Pan zabrał nam to, co trudne, ale też, żeby dał nam siły, byśmy w tym, co trudne, potrafili KOCHAĆ, trwać przy człowieku potrzebującym naszej pomocy.
Jak myślicie, co zostało w Waszych sercach z RADOŚCI Zmartwychwstania Pańskiego? Pytanie, zdawałoby się, bardzo proste. Mamy zdumiewający „dar”, jak ktoś żartobliwie powiedział, zapominania o tym, co było, zapominania o naszych wielkich sprawach, kiedy przechodzimy do różnych problemów życiowych. Miałem tyle planów, obietnic, tyle spraw, rozmów z Jezusem… Pytam dziś siebie samego – czy teraz, dzisiaj, pragnę WRÓCIĆ do radości Zmartwychwstania? Do pełniejszych adoracji przed Najśw. Sakramentem, do tego, abym umiał zanieść MOJEMU PANU moje problemy, wszystko co mnie dręczy? Czy umiałbym z Nim znów tak szczerze rozmawiać?  - pyta Piotr Kandzia. Nie wolno nam ZGUBIĆ tej radości Zmartwychwstania. Ona jest SPEŁNIENIEM nadziei każdego człowieka, każdej duszy. Gdy w takich chwilach patrzę na mój dobry stary różaniec wiem, że mam wiele spraw do omówienia z moim Jezusem. On zwyciężył śmierć, KAŻDĄ śmierć.
Maryjo, dajesz nam SZANSĘ, byśmy przez Twoje ZNAKI, przez twój różaniec wracali na właściwe tory naszego życia. Spotkania kwietniowe w naszych audycjach to czas na przypomnienie sobie obecności Matki Bożej w tajemnicy życia wspólnoty Kościoła - przez OBJAWIENIA MARYJNE, w których UJAWNIA SIĘ nam jako kochająca Matka - mówi o. Marian Waligóra.   Dziś udajemy się do Paryża, do klasztoru sióstr szarytek, który jest miejscem szczególnego maryjnego objawienia związanego z Cudownym Medalikiem, który pewnie wielu z nas dobrze zna, nosi czy rozpowszechnia wśród swoich bliskich. Maryja może wiele zdziałać w życiu człowieka – ale trzeba ZAUFAĆ, poddać się prowadzeniu, z jakim Bóg do nas przychodzi właśnie przez Maryję, niejako posyłając Ją do nas, aby nasze serca otwarła na ŁASKI, jakie Bóg chce dać.
Kiedy uklęknę przez wizerunkiem Chrystusa Miłosiernego, kiedy przeczytam napis pod obrazem – ‘Jezu, UFAM Tobie’, w moje serce wchodzi ponownie NADZIEJA. Chcę to wykonać, przyjmuję tę umowę – ufam Tobie. Bo Ty to powiedziałeś, Ty to obiecałeś, więc nie może być inaczej! – mówi Piotr Kandzia – Nie bójmy się, bo zawsze obok Chrystusa jest Matka. I kiedy biorę mój jasnogórski różaniec do rąk, który mi ty dałeś, Jezu,  już niczego się nie boję. Święty RÓŻANIEC i TY. Czy może być coś piękniejszego do wypraszania łask dla innych, dla najbliższych, dla nas samych?
Zmartwychwstanie to RADOŚĆ, w której Maryja jest z nami BLISKO. Ona zaprasza nas, byśmy trwali na modlitwie i radowali się, że Pan JEST z nami – mówi o. Marian Waligóra. Tajemnica Zmartwychwstania Pańskiego to wielka NADZIEJA, w której otwieramy się na niebo - Pan daje nadzieję, tylko przylgnij do Niego, BĄDŹ z Nim! Wszystkim składam serdeczne życzenia wielkanocne - radości i MOCY ducha, którą daje Pan ZMARTWYCHWSTAŁY!
Maryjo, Pani Różańcowa, pokazuj nam PIĘKNO tej modlitwy. Wskazuj na różaniec, przypominaj nam to, co powiedziałaś tyle razy – ODMAWIAJCIE różaniec. Właśnie wtedy, kiedy przychodzi zniechęcenie, zmęczenie, znużenie wynikające z naszych słabości – zachęca o. Marian Waligóra – Maryjo, wspieraj nas na drodze odkrywania SŁODYCZY i MOCY różańca świętego.
Czas Wielkiego Postu to WPATRYWANIE się w cierpiącego Jezusa. Towarzyszymy Mu podczas samotnej modlitwy w Getsemani, w kolejnych przesłuchaniach; kontemplujemy Jego rany, podzielamy ból cierniowej korony, obserwujemy, jak z MIŁOŚCIĄ przyjmuje KRZYŻ, i jak skatowany podąża na Golgotę. Kiedy patrzymy na krzyż Jezusa, nie możemy nie pomyśleć o Jego Matce, która stoi obok tego krzyża; o wielkiej boleści, jaka przenika Maryję do głębi. Ile uderzeń, ile gwoździ szarpało ciało Jezusa, tyle ich ROZDZIERAŁO duszę Matki. Nasz różaniec w czasie Wielkiego Postu jest okazją do zanurzenia się w doświadczenia Maryi, w Jej bolesne serce. Maryja uczy nas TRWANIA przy Jezusie.
Jacy jesteśmy? My, idący częściej w Wielkim Poście, drogą krzyżową? Czy uważamy, że zawsze na tych naszych drogach krzyżowych jesteśmy obok Jezusa? Czy w ogóle zauważamy, że ON JEST zawsze z NAMI? I czy umiemy spojrzeć w oczy Matce Bolesnej, w Jej oczy pełne łez, i czy zastanawiamy się nad tym, co byśmy chcieli Jej powiedzieć, o czym rozmawiać? – pyta Piotr Kandzia. Maryja wie, że każdy RÓŻANIEC jest POCZĄTKIEM nowej drogi, nowej czasoprzestrzeni BYCIA w RĘKACH BOGA; naszym początkiem (być może każdego dnia)  ZACZYNANIA od nowa.     
Dziś przyglądamy się postaci św. Ojca Pio, który ukochał modlitwę różańcową. Była ona ważnym elementem jego życia duchowego – przypomina o. Marian Waligóra – Różaniec był jego ulubioną modlitwą. Tę modlitwę ofiarowywał wciąż za innych. Nie wypuszczał różańca z ręki. Miał zwyczaj mówić tym, którzy przychodzili w różnych zmaganiach – niech ci Maryja przemieni w radość wszystkie cierpienia. Wszystkich przynaglał, by trwali w modlitwie różańcowej. LEDWO SIĘ OBUDZISZ – nie pozostawiaj ani sekundy szatanowi, ZACZYNAJ ODMAWIAĆ RÓŻANIEC! Nawet wtedy, gdy pracujesz, myjesz naczynia, czy cokolwiek innego czynisz – MÓDL SIĘ, bo wtedy nie dajesz miejsca szatanowi, by pracował w Twoich myślach. Maryjo, wspieraj nas na drogach naszego codziennego rozmodlenia. Podprowadzaj nas z różańcem do Jezusa – bo to jest MODLITWA MIŁOŚCI do Pana, której nas uczysz.
Leon XII - papież różańca. Szczególnie ukochał modlitwę różańcową. On zachęcił nas do nabożeństw październikowych, do odmawiania różańca – przypomina o. Marian Waligóra – On pomaga nam zrozumieć MOC tej, tak naprawdę ZWYCZAJNEJ, modlitwy. Nazywany różańcowym papieżem podkreślał, że różaniec pomaga wytrwać w wierze. Wydał 12 encyklik różańcowych i wiele innych dokumentów. To był znak głębokiego przywiązania papieża do tej modlitwy. Dziś ten papież przypomina nam, poprzez swoje rozmiłowanie w tej modlitwie, jak wielką wartość może mieć dla naszego życia duchowego to codzienne powtarzanie ‘zdrowasiek’, PRZYLGNIĘCIE razem z Maryją do tajemnic Chrystusa.  
loading