Plac Stefana Żeromskiego w Strzelcach Opolskich w najbliższy weekend 13 i 14 grudnia zmieni się w wioskę Świętego Mikołaja. To za sprawą jarmarku bożonarodzeniowego, podczas którego mieszkańcy będą mogli poszukać pomysłów na prezenty u rękodzielników. Na najmłodszych będzie czekać plenerowa scena z mikołajkowym przedstawieniem. O pełne brzuchy zadbają panie z kół gospodyń wiejskich, które będą częstować zupą gulaszową i domowymi ciastami.- Zaczynamy w sobotę (13.12) o godzinie 15:00 - mówi Jan Wróblewski, burmistrz Strzelec Opolskich. - Podczas tego jarmarku będzie wiele atrakcji. Jarmark odbędzie się na placu Stefana Żeromskiego, gdzie stanie wioska Świętego Mikołaja, a w niej będą warsztaty świąteczne, animacje, koncerty kolęd, biuro św. mikołaja, karuzela dla najmłodszych, lokalne przysmaki. Będą prezentowali się wystawcy rękodzieła. To też będzie dobra okazja, żeby się spotkać i miło spędzić czas. Na finał wydarzenia wystąpi Chór Ratuszowy. W programie również bicie rekordu w śpiewaniu kolędy 'Przybieżeli do Betlejem'.Podczas świątecznego jarmarku swoje 80. urodziny będzie świętowała Miejska i Gminna Biblioteka Publiczna w Strzelcach Opolskich.
Sezon na choinki rozpoczęty. Choć pogoda w regionie przypomina tę wiosenną, to na rogatkach Brzegu handel iglakami trwa już od kilku dni.Drzewka z Opolszczyzny tradycyjnie trafiają do innych części kraju, a także do Czech czy Niemiec. W tym roku lokalna plantacja odpowiada także za świąteczny klimat w Sejmie.- Już od tygodnia jesteśmy tutaj na miejscu. W tym roku największą popularnością, jak co roku, cieszy się jodła kaukaska. To są drzewka, które najdłużej wytrzymują w naszych temperaturach pokojowych, no i nie sypią się tak mocno. - Pogoda nam nie sprzyja pod sprzedaż. Ludzie nie mają w tej chwili w głowie świąt Bożego Narodzenia. Dostarczamy praktycznie na terenie całej Europy drzewka, m.in. Czesi, Niemcy, Holandia, nie ma ograniczeń. Możemy się też pochwalić, bo w tym roku mieliśmy okazję nawet dekorować Sejm - mówią właściciele brzeskiego punktu.- Przyjechaliśmy z mężem kupić już na święta choinkę. Nie jest za szybko, one i tak są ścięte, leżą tu, także tak samo w domu, w garażu będą leżeć. Nic nie robimy, po prostu…
55-letni mężczyzna zginął w wypadku w Idzikowicach w gminie Wilków, w powiecie namysłowskim.- Około godziny 17:00 doszło do potrącenia pieszego na oznakowanym przejściu dla pieszych - poinformował Radio Opole podkomisarz Łukasz Wróblewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie. - Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policjantów wynika, że 31-letni kierujący audi potrącił 55-letniego mężczyznę na przejściu. W wyniku tego zdarzenia pieszy zginął na miejscu. 31-letni kierujący audi był trzeźwy. Policjanci pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonują oględziny oraz kompletują materiał dowodowy, który pozwoli ustalić przyczyny wypadku.
Samorządy lokalne mają narastające trudności z naborem urzędników, a przykładem tego są gmina Głuchołazy i prudnickie starostwo. Większość zatrudnionych w takich jednostkach nie wiąże z tą pracą swojej przyszłości - wynika z badania sondażowego Narodowego Instytut Samorządu Terytorialnego. Ankietowani wskazali, że największym problemem są zarobki, możliwość awansu oraz zmienność prawa.- W ciągu roku prowadziliśmy kilka naborów pracowników - mówi wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor. - Mamy w tym roku duży ruch kadrowy. Teza, że w samorządach słabo płacą, jest prawdziwa. Potrzebujemy znacznie więcej pracowników do odbudowy popowodziowej, która dopiero się zaczyna. W przyszłym roku będziemy mieli około dziesięciokrotnie więcej inwestycji niż w poprzednich latach i to trzeba jakoś obsłużyć, a mamy problem z naborem pracowników. Z obsadą stanowisk urzędniczych boryka się też powiat prudnicki. - Po długich poszukiwaniach udało się zatrudnić pracownika w wydziale geodezji i kartografii - wskazuje starosta Radosław Roszkowski. - Obecnie poszukujemy kandydatów do obsady powiatowego konserwatora zabytków, a także na stanowisko dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, gdzie wymogi są szczególnie wysokie. Jest wymagany trzyletni staż pracy w pomocy społecznej, odpowiednie studia podyplomowe…
Zarzuty molestowania seksualnego pięciu dziewczynek poniżej 15. roku życia i jednej kobiety usłyszał Krzysztof H. mieszkający w podopolskiej wsi.Sprawa sięga lutego tego roku, kiedy do Prokuratury Rejonowej w Opolu wpłynęły pierwsze zawiadomienia. Wówczas wszczęto śledztwo i po jego skrupulatnym przeprowadzeniu ustalono sześć pokrzywdzonych, w tym pięć małoletnich. - Prokurator przedstawił Krzysztofowi H. sześć zarzutów doprowadzenia do poddania się innej czynności seksualnej osoby małoletniej poniżej 15. roku życia, a w jednym przypadku osoby dorosłej - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Przy czym każdy z tych czynów został popełniony w związku z wykorzystaniem stosunku zależności podejrzanego oraz jego ofiar. Krzysztof H. odmówił złożenia wyjaśnień, nie przyznał się też do popełnienia zarzucanych mu czynów. Wobec podejrzanego prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, to jest dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Za zarzucane przestępstwa podejrzanemu grozi kara od 2 do nawet 15 lat pozbawienia…
Gdyby jechał nieco wolniej, skończyłoby się na wysokim mandacie i punktach karnych. 37-letni mieszkaniec powiatu oławskiego odpocznie przez kwartał od kierowania samochodem.Mężczyzna pędził w terenie zabudowanym przez Krzyżowice (gmina Olszanka) z prędkością 103 km/h. Miał pecha, bo w poniedziałek (08.12) przed południem policjanci brzeskiej komendy prowadzili tam kontrole z wideorejestratorem. - Policjanci natychmiast przerwali jego niebezpieczną jazdę i zatrzymali do kontroli drogowej. Za kierownicą pojazdu siedział 37-letni mieszaniec powiatu oławskiego. Funkcjonariusze zatrzymali mu uprawnienia na trzy miesiące. Dodatkowo mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 1500 złotych, a na jego konto wpłynęło 13 punktów karnych - mówi aspirant sztabowy Patrycja Kaszuba, oficer prasowy brzeskiej policji. Przypomnijmy, na początku przyszłego roku zmienią się przepisy. Prawo jazdy będzie tymczasowo odbierane za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h poza terenem zabudowanym na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej. Nie będzie to więc dotyczyć dróg ekspresowych ani autostr…
Niemodlin wciąż szuka pieniędzy na budowę przedszkola. Przypomnijmy, nowa placówka miałaby zastąpić dawną, w której w lutym 2024 roku doszło do pożaru i budynek został rozebrany. Obecnie - jak mówi Bartłomiej Kostrzewa, burmistrz Niemodlina, złożony został wniosek do resortu edukacji oraz finansów i gmina czeka na odpowiedź.Pierwotnie placówka miała mieć 11 oddziałów i jej koszt opiewał na 27 milionów złotych. Następnie zmieniono program i miało być 8 oddziałów, jednak ostatecznie powstaną 4. - Nowa dokumentacja opiewa na kwotę niespełna 13 milionów złotych - dodaje burmistrz Kostrzewa.- Nie mamy jeszcze informacji, jaka jest decyzja Ministerstwa Finansów. Ja rozmawiam też z naszymi posłami na ten temat, żeby pilotowali tę sprawę, bo to jest sprawa, która jest poza naszą jurysdykcją. Jeżeli byśmy nie dostali dofinansowania, to będziemy próbować z kolejnych źródeł pozyskiwać dofinansowanie na ten cel. Na pewno w przyszłym roku złożymy taki wniosek do marszałka, bo będzie taka opcja. Dodajmy, że placówka miałaby powstać przy ulicy Wiolinowej, gdzie gmina ma działkę.
Blisko 1400 przedszkolaków z powiatu strzeleckiego uczyło się zasad bezpieczeństwa i podstaw ratowania życia. Przez kilka ostatnich tygodni najmłodszych odwiedzali policjanci, którzy uczyli ich, gdzie trzeba dzwonić, żeby wezwać pomoc i jak prawidłowo jej udzielić. Efektem tych spotkań były scenki nawiązujące do pracy służb, numeru 112 czy 997, które dzieci zaprezentowały dziś (10.12) w Powiatowym Centrum Kultury w Strzelcach Opolskich. Wydarzenie było… - Nauczyliśmy się, że trzeba uciskać 30 razy i a potem robić sztuczne oddychanie. Ja nauczyłem się, że pomagam ludziom, jak potrzebują pomocy. Wtedy trzeba dzwonić do ratowników na numer 112 - mówią przedszkolaki. - Dzieci chętnie chciały współpracować z panem policjantem, chętnie próbowały tych wszystkich chwytów potrzebnych do bezpiecznej pozycji, chętnie chciały udzielać pierwszej pomocy i do tej pory wiedzą, jak reagować, kiedy coś się dzieje - dodaje Małgorzata Jaskóła z przedszkola w Ujeździe. - Projekt objął 38 placówek w powiecie strzeleckim. Wzięło w nim udział 1375 dzieci - mówi insp. Remigiusz Sawicki, zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Opolu. - Uważamy to za duży sukces. Takie było założenie tego programu, żeby dzieci przeszkolić, pokazać im, jak się powinny zachowywać w trudnych i niebezpiecznych sytuacjach. Tutaj ćwiczyliśmy odbieranie telefonu, powiadamianie policji na…
Rusztowania, dachy i drabiny. Bezpieczna praca na wysokości była kluczowym zagadnieniem konferencji o tytule 'Budujemy przyszłość bez wypadków'.Specjaliści praktycy, przedstawiciele instytucji oraz reprezentanci pracodawców spotkali się w Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Nysie. Celem było wypracowanie rozwiązań, które będą skutkować ograniczeniem niebezpiecznych sytuacji. - Budownictwo nadal przoduje w niechlubnej statystyce wypadków w pracy - mówi Dawid Rusak, nadinspektor i rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu.- Bardzo często osoby zatrudnione w budownictwie wychodzą z domu do pracy i niestety już do niego nie wracają. Upadek z wysokości jest nadal problematycznym pojęciem. Staramy się walczyć z tego typu patologiami jako inspekcja pracy. Należy również pamiętać, że niejednokrotnie to sam pracownik wskutek rażącego niedbalstwa prowadzi do wypadku przy pracy. Dagmara Kaczmarek, specjalista do spraw BHP w firmie Baumar, ocenia, że kluczowe jest szkolenie i uświadamianie pracowników każdego szczebla.- Ja wychodzę z założenia, że wszyscy…
Choć do świąt pozostało jeszcze trochę czasu, to w Gospodarstwie Rybackim w Niemodlinie jest już spory ruch. Codziennie sprzedaje się od kilkudziesięciu do kilkuset kilogramów ryby. Rybacy zapewniają, że karpia nie zabraknie i będzie on dostępny do Wigilii.- My jesteśmy już gotowi od wojewódzkiego święta karpia, wówczas otwarty został sklep i dostarczony były ryby. Nasz karp jest przepłukany, więc zarówno układ oddechowy, jak i pokarmowy jest wyczyszczony - mówi Adam Pienio, dyrektor niemodlińskiego gospodarstwa. - Mamy tam karpia patroszonego, tusze z karpia, płaty, filety, dzwonki. - A co cieszy się największym zainteresowaniem? - Troszeczkę odchodzi się już takiego standardu, który był dawniej, czyli że karp pływał w wannie. Dzisiaj ten czas płynie szybciej i staramy się wyjść naprzeciw klientom, dostarczamy już rybę konfekcjonowaną. Klienci wolą już rybę wyfiletowaną albo rybę wypatroszoną, także to jest i to cieszy się dużym powodzeniem. Aczkolwiek nie brakuje tutaj zwolenników tradycji, którzy sami chcą sobie tego karpia przyrządzić, wyfiletować. O przepisy na przyrządzanie karpia klientów gospodarstwa pytała nasza reporterka Monika Matuszkiewicz-Biel…
Wzorowa reakcja 13-latka prawdopodobnie uratowała życie jego mamy. Mieszkanka Brzegu trafiła do szpitala z objawami podtrucia tlenkiem węgla.Kilka dni temu późnym wieczorem pod numer 112 zadzwonił chłopiec, twierdząc, że w mieszkaniu może ulatniać się tlenek węgla. - Nastolatek zauważył, że z mamą nie ma kontaktu i 37-latka najprawdopodobniej straciła przytomność - mówi aspirant sztabowy Patrycja Kaszuba, oficer prasowy brzeskiej policji.- Chłopiec natychmiast zareagował i wezwał pomoc. Dyspozytor na miejsce skierował służby ratunkowe. Zespół ratownictwa medycznego zaopiekował się kobietą. Przywrócił jej przytomność i przetransportował poszkodowaną do szpitala, gdzie poszkodowana pozostała na obserwacji. Dzięki czujności syna życiu i zdrowiu 37-latki nie zagraża już niebezpieczeństwo. Policja przypomina, że osoby korzystające z pieców ogrzewających mieszkanie, grzejących wodę czy kuchenek gazowych powinny pamiętać o corocznych przeglądach urządzeń i czyszczeniu przewodów kominowych.
W Studenckim Centrum Kultury w Opolu odbyły się obchody Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka, zorganizowane przez Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego. Wydarzenie, skierowane do studentów oraz uczniów szkół ponadpodstawowych, po raz kolejny zgromadziło liczne grono młodych osób zainteresowanych problematyką praw człowieka, ich ochroną i współczesnymi wyzwaniami w tym obszarze.Marcin Tachota, radca prawny i przewodniczący Komisji Zagranicznej i Praw Człowieka OIRP w Opolu opowiedział o bogatym planie dzisiejszego wydarzenia: - Trzeba przypominać, trzeba upominać, ponieważ prawa człowieka, choć wywodzą się z przyrodzonej godności człowieka i natury ludzkiej jednak, jak pokazuje i współczesna niestety też historia, nie są nam dane raz na zawsze. W trakcie dzisiejszego eventu będzie między innymi maraton pisania listów Amnesty International. Jest to pisanie listów w celu zwrócenia uwagi, upomnienia się o więźniów politycznych, bardzo często więźniów sumienia.Integralnym punktem obchodów był spektakl Teatru Rawa z Katowic „Pinok i Barbie (tam, gdzie dzieci nie mają nic)” autorstwa Jean-Claude’a Grumberga. Po spektaklu odbyła się dyskusja „Prawa człowieka oczami sztuki - o godności, wolności i odwadze”, w której zarówno eksperci, jak i młodzież zastanawiali się nad możliwościami…
Największa w regionie strefa nauki ratowania życia zostanie uruchomiona 11 grudnia w Opolu. W ramach projektu 'Pierwsza poMOC w Rytmie Serca dla Opola' studenci, instruktorzy i ratownicy będą uczyć obsługi defibrylatora i edukować mieszkańców w zakresie udzielania pierwszej pomocy. W programie też nauka resuscytacji krążeniowo-oddechowej, ćwiczenia na fantomach, strefa dla dzieci i pokaz sprzętu ratowniczego używanego przez służby. Nie obowiązują wcześniejsze… - Będzie mnóstwo ciekawych stanowisk instytucji zajmujących się pierwszą pomocą - mówi Barbara Chyłka ze Stowarzyszenia Hospicjum Opolskiego, które jest organizatorem wydarzenia. - To będą studenci z wydziału nauk o zdrowiu, studenci z wydziału lekarskiego, grupy ratownicze ze szkół średnich, które już profesjonalnie uczestniczą w pokazach pierwszej pomocy. Będzie policja, będzie WOPR, Opolsar, również WORD. Także naprawdę mnóstwo fantastycznych ludzi.- Dzięki temu projektowi chcemy przekazać taką myśl, że hospicjum nie musi się kojarzyć tylko z miejscem odchodzenia, ale może być też miejscem, gdzie pokazujemy jak ratować życie - dodaje Barbara Chyłka. Start wydarzenia zaplanowano na godzinę 10:00. Akcja potrwa do godziny 12:00.
Własnymi siłami gmina Gorzów Śląski wybudowała salę wiejską w miejscowości Nowa Wieś. Inwestycja kosztowała niemal 900 tysięcy złotych.Lokalna społeczność nie miała do dyspozycji jakiegokolwiek miejsca spotkań, bo we wsi nie funkcjonuje jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. Teraz udało się wybudować budynek o wielkości około 120 metrów kwadratowych bez pozyskiwania dotacji. Rada Miejska w Gorzowie Śląskim opowiedziała się jednogłośnie za realizacją tego zadania.- Sala ma w różny sposób służyć mieszkańcom - mówi Rafał Kotarski, burmistrz Gorzowa Śląskiego. - Jest salon spotkań, gdzie mieszkańcy właśnie mogą organizować różne imprezy. Te przedsięwzięcia z pewnością nie będą jednak dużej skali, bo tam pomieści się od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu osób. Jest małe zaplecze kuchenne, są oczywiście toalety, a oprócz tego dodatkowe pomieszczenie gospodarcze. Dyskotek tam na pewno nie będzie, ale do małych przyjęć weselnych możliwości są. Dodajmy, w Nowej Wsi mieszka około 200 osób.
- Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej koncentruje się głównie na bezpieczeństwie mieszkańców i budowaniu odporności na zagrożenia - wskazywała w Porannej Rozmowie Radia Opole wojewoda opolska Monika Jurek.Oprócz nowych zadań, samorządy otrzymały też pieniądze na ich realizację w tym i przyszłym roku. Łączna pula programu to 37 miliardów złotych, z czego do samorządów trafi 10 mld.- Na Opolszczyznę skierowane zostało ponad 108 milionów złotych, z czego 90% trafiło do samorządów. Nie było dowolności w wydatkowaniu tych środków. W programie mamy sześć podstawowych obszarów, na które te środki mogą być wydatkowane. Tutaj przede wszystkim jeden obszar to są działania szkoleniowe i edukacyjne. Ważnym elementem jest też budowa obiektów umożliwiających schronienie. Problemem jest jednak mało czasu na realizację tych zadań, dlatego wśród około 500 umów o dofinansowanie, tylko pięć dotyczyło schronów i miejsc schronienia.- Przykład Głuchołaz, które zaplanowały wykonanie miejsca doraźnego schronienia. Inne cztery umowy, m.in. z miastem Opole, są na ekspertyzy dotyczące tego działania. Większość samorządów…
Tylko dwie osoby nie wróciły do swoich mieszkań po ubiegłorocznej powodzi w Głuchołazach. Władze miasta informują, że kwestia zakwaterowania powodzian jest praktycznie rozwiązana.Przypomnijmy, kataklizm zniszczył mieszkania kilkudziesięciu rodzinom. Wówczas gmina zapewniła im schronienie w tymczasowych miejscach zakwaterowania. - Były to m.in. ośrodki wypoczynkowe, schronisko młodzieżowe czy modułowe kontenery mieszkalne zainstalowane na targowisku - mówi wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor. - Większość tych ludzi wróciła do mieszkań wyremontowanych przez siebie, albo przez gminę. Niektórym przydzieliliśmy inne mieszkania. Zostały jeszcze dwie osoby, które nie chcą wracać do miejsca, gdzie wcześniej przebywały u rodziny. Jest szansa, że w grudniu również i te osoby dostaną mieszkania. Wtedy to będę mógł powiedzieć, że problem zakwaterowania powodzian jest chyba rozwiązany. W gminie Głuchołazy jest jeszcze kilku powodzian na terenach wiejskich, którzy remontują swoje domy i korzystają z kontenerów mieszkalnych znajdujących się na ich posesjach. Osoby te nie wystąpiły do gminy…
Wybrała się swobodnie na zakupy, ale w tym czasie powinna przebywać w zakładzie penitencjarnym.Wczoraj (09.12) przed południem funkcjonariusze posterunku policji w Wołczynie zauważyli kobietę, która wychodziła z marketu spożywczego. - Ona zwróciła uwagę mundurowych, bo odpowiadała rysopisowi osoby ukrywającej się przed wymiarem sprawiedliwości - mówi starszy aspirant Krystyna Chmielewska, oficer prasowy kluczborskiej policji.- W trakcie legitymowania potwierdzono, że wobec kobiety Sąd Okręgowy w Opolu wydał nakaz doprowadzenia do zakładu penitencjarnego. 58-latka ma do odbycia karę trzech lat pozbawienia wolności za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zatrzymana została przewieziona i osadzona w więzieniu, gdzie odbędzie zasądzoną karę.
Policjanci z Opola zatrzymali mężczyznę podejrzanego o stalking wobec swojej byłej partnerki. Mężczyzna przez kilka miesięcy prześladował kobietę, śledził ją, wyzywał oraz groził.Do Komisariatu Policji I w Opolu zgłosiła się kobieta, która zawiadomiła mundurowych o podejrzeniu stalkingu. Mężczyzna zaczepiał kobietę, jeździł za jej samochodem, wyczekiwał przed jej domem i miejscem pracy, wydzwaniał i nakłaniał do spotkań. Od jakiegoś czasu mężczyzna również wyzywał ją i jej groził.40-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Na czas prowadzonego postępowania został objęty policyjnym dozorem, zakazem kontaktowania się w jakikolwiek sposób z pokrzywdzoną i zbliżania się na odległość mniejszą niż 2 km. Za uporczywe nękanie grozi mu kara do 8 lat więzienia.Policja przypomina, że stalking jest przestępstwem. Są to sprawy ścigane na wniosek osoby pokrzywdzonej, która musi złożyć zawiadomienie o popełnieniu tego typu przestępstwa.
Jaka jest historia piernikarstwa i jakich składników trzeba użyć do przygotowania tych korzennych ciasteczek? Uczniowie PSP nr 14 w Opolu uczestniczyli w przedświątecznych warsztatach organizowanych przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w Opolu. Dzieci uczyły się m.in. zdobienia pierniczków wzorem opolskim.- Chcemy cały czas kultywować tę wiedzę o wzorze opolskim i przekazywać ją młodszemu pokoleniu - mówi Magdalena Poprawka, twórczyni ludowa. - Tłumaczymy w postaci zabawy. Przede wszystkim ciekawe dla nich były te pierniki, ponieważ bardzo dużo o nich dowiedziały się. Dzieci miały okazję poznać przyprawy, powąchać je, dotknąć. Zależało nam na tym, żeby te dzieci kojarzyły cały czas, że ten wzór opolski występuje na różnych produktach.Najmłodsi przyznają, że dekorowanie pierników wzorem opolskim to nie jest łatwa sztuka. - Trudna bardzo, ale bardzo satysfakcjonująca też. Trudna, bo ten lukier tak się rozpływa i niekoniecznie lata tam, gdzie my chcemy. Najładniej wychodzi, jak na wzorze opolskim jest bardzo dużo kolorowych kwiatków. Mój konik wyglądał tak, że miał część tułowia czerwoną, a część żółtą. Miał też taką grzywę żółtą - mówią Filip i Zosia.Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa…
19 milionów złotych na inwestycje zaplanowano w przyszłorocznym budżecie gminy Gorzów Śląski. Projekt opiewa na ponad 50 milionów przy szacowanym deficycie na poziomie około 2 milionów.W planie finansowym zawarto około 8 milionów złotych kredytu, ale z pokryciem. Co najmniej połowę wydatków gminy Gorzów Śląski będzie natomiast stanowić oświata, podobnie jak w niemal wszystkich gminach. - Nie mamy zadłużenia - podkreśla Rafał Kotarski, burmistrz Gorzowa Śląskiego.- Jesteśmy na delikatnym plusie. Na początku roku był planowany kredyt wielkości około czterech milionów złotych, w ostatnim czasie ta kwota zmalała do dwóch i pół miliona, a na ostatniej sesji kredyt został ściągnięty. To oznacza, że nie musimy zaciągać kredytu z racji tego, że udało nam się rozliczyć już pewne inwestycje, które zrealizowaliśmy.Wśród największych inwestycji gminy Gorzów Śląski jest trwający już drugi etap modernizacji stadionu miejskiego.- Do tego termomodernizacja naszych budynków komunalnych za ponad trzy miliony złotych i budowa żłobka w Gorzowie Śląskim za niemal cztery miliony złotych. Mam…