Czy nadchodzi kres ultrasonografii, którą tak dobrze znamy i na naszych oczach inteligentne algorytmy analizy obrazów usg zastąpią naszą pracę? A może, zamiast zerkać w przyszłość z niepokojem, warto doskonalić własne sieci neuronowe i budować dobre relacje z innymi ultrasonografistami?
Dla wielu ultrasonografistów temat nowego odcinka naszego podcastu może być sporym zaskoczeniem, bo kto z nas kiedykolwiek słyszał o badaniu ultrasonograficznym wykonywanym post mortem?
"Panie doktorze! Bo ja mam trzy nerki!" Ileż to razy w gabinecie usg słyszeliśmy takie stwierdzenie? Czym jest ta dodatkowa nerka? Kiedy obraz usg podwójnej nerki powinien wzbudzić naszą ultrasonograficzną czujność?
Czy dodatkowa tętnica nerkowa to dodatkowy problem dla pacjenta i ultrasonografisty, czy tylko wariant rozwojowy, który można pominąć, wydając wynik badania?
Niby dodatkowa, bo często choruje jak ta "właściwa", zwłaszcza gdy obserwujemy stany zapalne ślinianek przyusznych. Ale niech nas nie zwiedzie jej bliskie położenie względem ślinianki przyusznej! Bo choć dodatkowa, to ma własny "rodowód embriologiczny", własne unaczynienie i cechuje się nieco innym ryzykiem złośliwości pojawiających się w niej zmian ogniskowych.
Dodatkowa ślinianka, śledziona, nerka, żyła czy tętnica to tylko niektóre z ponadliczbowych struktur, które mogą być wyzwaniem dla ultrasonografisty. Jak odróżnić nic nieznaczący wariant rozwojowy od zmiany nowotworowej? Które z dodatkowych narządów i struktur wymagają naszej szczególnej czujności? Tym tematom poświęcimy kolejny cykl naszych podcastów. A zaczynamy od śledziony ;)
Język polski lubi płatać figle i wzniecać w naszych głowach burzę skojarzeń, które niekoniecznie pasują do zasłyszanej treści. Dlatego uczciwie wyjaśniamy, że tematem tego podcastu nie jest stwardnienie rozsiane ani tym bardziej rumień guzowaty, a stwardnienie guzowate, gdyż to ten zespół chorobowy ściśle łączy ultrasonografię z genetyką ;)
Chromosom 17 i Chromosom 22. Bogactwo ekspresji klinicznej i różnorodność problemów ultrasonograficznych. A w tym wszystkim czujny lekarz uzbrojony w głowicę ultrasonograficzną. O czym rozmawiany tym razem? Zapraszamy do słuchania ;)
Kamica przewodowa, zapalenie wątroby, nowotwory dróg żółciowych - o tych przyczynach hiperbilirubinemii pamięta każdy ultrasonografista. A przecież czasem geny potrafią sprawić "psikusa" i zażółcić powłoki naszych pacjentów. Czy ultradźwięki są wtedy bezbronne, czy też mamy szansę "coś" zobaczyć na ekranie naszych aparatów?
To prawda, że w większości przypadków za podwyższoną echogeniczność wątroby odpowiada jej stłuszczenie, które jest wynikiem czynników środowiskowych. Ale czy każda "jasna" wątroba to wątroba "stłuszczona"? Kiedy, widząc taką wątrobę, warto zajrzeć w geny naszych pacjentów?
W jaki sposób mutacje genetyczne mogą „zamieszać” w ultrasonograficznym obrazie piramid nerkowych? Czy hiperechogeniczne piramidy nerkowe zawsze wiążą się z zaburzeniami funkcji nerek? Jakie kliniczne objawy i cechy fenotypowe naszych pacjentów mogą wskazywać na konieczność oceny nerek? I wreszcie jak poradzić sobie z pacjentami, którzy mają określone mutacje genetyczne i prawidłowy obraz usg?
Torbiele w nerkach są proste, bo ich obraz ultrasonograficzny jest prosty. Chyba że trafimy na torbiele inne niż proste... Ale prawdziwe schody zaczynają się wtedy, gdy torbiele w nerkach, choć wyglądają tak samo, to różnią się genami, które są z nimi powiązane.
Są takie zespoły chorobowe, w których mutacja tylko jednego genu może powodować całe spektrum objawów i znacząco zwiększać ryzyko zachorowania na liczne nowotwory. Doświadczony ultrasonografista jest w stanie takich pacjentów dostrzec. Jednak, żeby było to możliwe, to poza obrazami usg, trzeba posiadać również nieco wiedzy klinicznej ;)
Można w pełni profesjonalnie wykonać usg piersi i wydać dokładny wynik badania, ale czy to na pewno wszystko, czego oczekuje nasza pacjentka? Bo przecież cała tajemnica szybkiej diagnostyki raka piersi kryje się także w celnie zebranym wywiadzie i trafnie zaplanowanej profilaktyce. A tu nie wolno nam zapominać o genach...
Rak tarczycy, wady rozwojowe i zaburzenia produkcji hormonów to tylko część chorób tarczycy, które mają swoje źródło w mutacjach genetycznych. Tylko jakie to ma znaczenie dla ultrasonografisty?
Być może w przyszłości czeka nas nowa era diagnostyki, gdy za pomocą ultradźwięków zajrzymy w geny naszych pacjentów. Jednak zanim ten moment nadejdzie, zastanówmy się, co dziś łączy ultradźwięki i genetykę i spróbujmy te związki wykorzystać w codziennej praktyce klinicznej.
Zdrowy pacjent to mały problem z opisem, bo przecież większość z nas ma do dyspozycji wzory opisu takiego badania. Gorzej, gdy pojawia się konieczność opisania znalezionych zmian ogniskowych. Czy jest schemat takiego opisu, który byłby wspólny dla różnych narządów?
Czy w opisie badania usg zamieszczać wskazania, z jakimi zgłosił się pacjent? A może wystarczy zmodyfikować wynik i wnioski, aby odnieść się do problemu, jaki sprawił, że pacjent do nas trafił?
Bywa, że pacjent w krótkim czasie zgłasza się na kolejne badanie usg do innego lekarza. Czyni to z różnych powodów. Jak zachować się podczas takiej wizyty? Zajrzeć do poprzedniego wyniku przed badaniem czy po badaniu? A może wcale nie odnosić się do poprzednich wyników badań usg?
Za miesiąc? Może za pół roku? Czy jednak wcale? Na kiedy zlecić kontrolne badanie usg u pacjenta, któremu właśnie wręczamy wynik badania? Nie zawsze jest łatwo podjąć taką decyzję, zwłaszcza jeśli brak jasno określonych wytycznych. Czy "zdrowy rozsądek" to wszystko, co nam pozostaje w takiej sytuacji?