Jak wygląda rosyjska dezinformacja w Mołdawii? Celem Maja Sadu i UE #142
Description
Prozachodnia prezydentka Mołdawii, Maja Sadu, zakazała picia naparu z dzikiej róży. Na taką informację można było się natknąć w sieci przed wyborami prezydenckimi w tym kraju, które odbyły się w październiku. To fałszywe doniesienia, jedne z wielu w Mołdawi.
Jako kraj kandydujący do Unii Europejskiej to miejsce, gdzie ścierają się nastroje prozachodnie i prorosyjskie. To również pole to do rozwoju dezinformacji. Jakie narracje są najpopularniejsze? Dlaczego w fałszywych treściach Unia Europejska przedstawiana jest jako sojusz, który zmilitaryzuje Mołdawię?
Kwestie wyjaśnił Kamil Całus z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Kamil Całus – z wykształcenia wschodoznawca i dziennikarz, z zawodu analityk. Absolwent Instytutu Wschodniego oraz Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studiował m.in. w Kiszyniowie. Do Mołdawii podróżuje regularnie od ponad dekady, co najmniej kilka razy do roku. Od 2012 roku pracuje w warszawskim Ośrodku Studiów Wschodnich, w którym – prócz problematyki mołdawskiej – zajmuje się także Rumunią. Publikował m.in. w „Nowej Europie Wschodniej”, „New Eastern Europe” i „Tygodniku Powszechnym”. Pochodzi ze Świnoujścia. Mieszka w Warszawie.
Przydatne linki
Mołdawia w mackach dezinformacji. Dlaczego ten kraj jest tak ważny dla Rosji?
Wybory prezydenckie i referendum w Mołdawii: żółta kartka dla obozu prozachodniego
Mołdawia: reelekcja Mai Sandu dzięki głosom diaspory
Rosyjskie eksperymenty z dezinformacją w Mołdawii
Moldova fights to free itself from Russia’s AI-powered disinformation machine