Discover
Podcasty Teologii Politycznej

Podcasty Teologii Politycznej
Author: Teologia Polityczna
Subscribed: 11Played: 95Subscribe
Share
© 0
Description
Rozmowy, dyskusje i debaty czyli filozofia i kultura w Teologii Politycznej w wersji dźwiękowej.
Teologia Polityczna to ogólnopolskie środowisko skupiające intelektualistów, naukowców, publicystów, młodzież akademicką, artystów o poglądach konserwatywno-liberalnych.
Teologia Polityczna założona przez dwóch filozofów Marka A. Cichockiego i Dariusza Karłowicza jest pierwszym pismem (ale i środowiskiem) reprezentującym nieznaną w Polsce dziedzinę z pogranicza filozofii, polityki i teologii.
Teologia Polityczna to ogólnopolskie środowisko skupiające intelektualistów, naukowców, publicystów, młodzież akademicką, artystów o poglądach konserwatywno-liberalnych.
Teologia Polityczna założona przez dwóch filozofów Marka A. Cichockiego i Dariusza Karłowicza jest pierwszym pismem (ale i środowiskiem) reprezentującym nieznaną w Polsce dziedzinę z pogranicza filozofii, polityki i teologii.
186 Episodes
Reverse
W trzecim odcinku podcastu „Filozofować po polsku” dr Tomasz Herbich rozmawia z Karoliną Filipczak o filozofii politycznej i społecznej Bronisława Trentowskiego, kluczowego twórcy polskiej filozofii narodowej. W jakim stosunku pozostają do siebie lud i naród? Czy filozofii narodowej można uczyć się od ludu? Co łączy, a co różni politykę i religię? Wreszcie – jaka relacja daje się wyznaczyć między filozofią polityczną a praktyczną działalnością w sferze polityki? Na te oraz inne pytania rozmówcy próbują wspólnie znaleźć odpowiedź.
_____________________________
Aby być wolni, musimy mieć własne myśli. Samodzielna tradycja filozoficzna – jako jedna z kluczowych części polskiej kultury umysłowej – przyczynia się do ich kształtowania. W trakcie cyklu podcastów Filozofować po polsku dr Tomasz Herbich wspólnie z zaproszonymi gośćmi będzie przyglądał się wybranym wątkom oraz postaciom tworzącym polską tradycję filozoficzną. Celem podcastu jest nie tylko udzielenie odpowiedzi na pytanie, co oryginalnego wniosła do historii myśli filozoficznej polska filozofia, lecz przede wszystkim zwrócenie uwagi na to, w jaki sposób myśliciele polscy reagowali na wyzwania dziejowe, kulturowe i cywilizacyjne, przed którymi stali oni oraz ich ojczyzna.
Tomasz Herbich wraz z zaproszonymi gośćmi porozmawia o poglądach filozoficznych autorów z różnych epok rozwoju naszej kultury umysłowej. Pojawią się wśród tych filozofów między innymi Stanisław Orzechowski, Piotr Skarga, Jan Śniadecki, Stanisław Staszic, Maurycy Mochnacki, August Cieszkowski, Stanisław Brzozowski, Edward Abramowski, Kazimierz Twardowski, Jan Łukasiewicz, Roman Ingarden, ks. Józef Tischner, Karol Wojtyła, Leszek Kołakowski, Andrzej Walicki i wielu innych.
Zaciekawiły Cię nasze podcasty? Wesprzyj ich produkcję, uczestnicząc w zbiórce: https://teologiapolityczna.pl/podcasty
W pierwszym odcinku podcastu „Filozofować po polsku” dr Tomasz Herbich rozmawia z dr. Konradem Wyszkowskim o Janie Nepomucenie Kamińskim, który oprócz istotnego wkładu w rozwój galicyjskiego teatru w stopniu znaczącym przyczynił się także do rozwoju polskiej myśli filozoficznej jako autor dwóch artykułów poświęconych filozoficzności naszego języka, opublikowanych w 1830 roku w piśmie
„Haliczanin”. Wraz z Kamińskim rozmówcy stawiają to samo pytanie, które niemal 200 lat temu on zadał: czy język nasz jest filozoficzny? I co to miałoby znaczyć, że jakiś język jest (lub nie jest) filozoficzny?
_____________________________
Aby być wolni, musimy mieć własne myśli. Samodzielna tradycja filozoficzna – jako jedna z kluczowych części polskiej kultury umysłowej – przyczynia się do ich kształtowania. W trakcie cyklu podcastów Filozofować po polsku dr Tomasz Herbich wspólnie z zaproszonymi gośćmi będzie przyglądał się wybranym wątkom oraz postaciom tworzącym polską tradycję filozoficzną. Celem podcastu jest nie tylko udzielenie odpowiedzi na pytanie, co oryginalnego wniosła do historii myśli filozoficznej polska filozofia, lecz przede wszystkim zwrócenie uwagi na to, w jaki sposób myśliciele polscy reagowali na wyzwania dziejowe, kulturowe i cywilizacyjne, przed którymi stali oni oraz ich ojczyzna.
Tomasz Herbich wraz z zaproszonymi gośćmi porozmawia o poglądach filozoficznych autorów z różnych epok rozwoju naszej kultury umysłowej. Pojawią się wśród tych filozofów między innymi Stanisław Orzechowski, Piotr Skarga, Jan Śniadecki, Stanisław Staszic, Maurycy Mochnacki, August Cieszkowski, Stanisław Brzozowski, Edward Abramowski, Kazimierz Twardowski, Jan Łukasiewicz, Roman Ingarden, ks. Józef Tischner, Karol Wojtyła, Leszek Kołakowski, Andrzej Walicki i wielu innych.
Zaciekawiły Cię nasze podcasty? Wesprzyj ich produkcję, uczestnicząc w zbiórce:
https://teologiapolityczna.pl/podcasty
W najnowszym odcinku „Dialogów epok” gościmy prof. Pawła Skibińskiego – historyka Kościoła, znawcę pontyfikatu Jana Pawła II i dziejów katolicyzmu ostatnich dwóch wieków. Punktem wyjścia do rozmowy był wybór przez nowego papieża imienia Leona XIV, który w naturalny sposób przywołuje postać jego XIX-wiecznego poprzednika – Leona XIII. W rozmowie cofamy się do roku 1878, roku wyboru Vincenza Pecciego na Stolicę Piotrową – już po Soborze Watykańskim I i upadku Państwa Kościelnego. Jakim programem ideowym kierował się nowy papież? Jakie niepokoje, nadzieje i propozycje odnowy towarzyszyły Kościołowi u progu nowoczesności? Zastanawiamy się nad trwałym znaczeniem takich dokumentów jak Rerum novarum (1891) czy Aeterni Patris (1879). Czy Leon XIII był inicjatorem nowego modelu obecności katolicyzmu w życiu społecznym i politycznym? Jak oceniał zagrożenia płynące z socjalizmu, liberalizmu, błędnych rozpoznań antropologicznych i aksjologicznych czy nadużyć nowoczesnego etatyzmu? I wreszcie – co łączyło go z Polską?____________Historia to nie tylko przytłaczający datami i nazwiskami gąszcz dawnych wydarzeń, badanie „niegdysiejszych śniegów”, które znuży nawet najwytrwalszych fascynatów przeszłości, czy przestrzeń manipulowania faktami dla doraźnych celów. To też próba zrozumienia, jak rodziły się idee, które formują dzisiejszy świat, jak kształtowały się granice – nie tylko te geograficzne, ale duchowe czy mentalne, jak ludzie w różnych epokach myśleli o relacji jednostki, wspólnoty i Boga. Jakie wydarzenia, postaci, dzieła – zmieniały sposób postrzegania władzy, religii czy wojny? W podcaście „Dialogi epok” wybierzemy się na poszukiwania momentów przełomu w dziejach Europy i Polski, przyjrzymy się ciągłości i przeobrażeniom idei o ponadepokowym znaczeniu, miejscu religii w porządku politycznym i kulturowym. Jak cesarz Konstantyn zmienił historię chrześcijaństwa i imperium rzymskiego? Na czym polegało wielkie starcie idei – uniwersalizmu i suwerenności – uosabianych przez średniowiecznych papieży, cesarzy i królów? Z jakich źródeł możemy poznać XVII wiek, stulecie wojen, srebrny wiek Rzeczypospolitej, odmalowany w fascynujący sposób na kartach Trylogii Henryka Sienkiewicza i w ekranizacjach jego powieści? Tym tematom już w pierwszych odcinkach Dialogów epok Adam Talarowski przyjrzy się z zaproszonymi gośćmi, wybitnymi specjalistami w swych dziedzinach.Obserwuj nas na: YouTube, Spotify i na wielu innych platformach.Podobają Ci się podcasty Teologii Politycznej?Serdecznie zachęcamy do wsparcia naszych nagrań.
W tym odcinku – wraz z prof. Jerzym Pysiakiem – przyglądamy się niezwykłemu fenomenowi sakralizacji monarchii francuskiej. Król staje się „obrazem Boga”, a jego władza manifestuje się także w kulcie relikwii, monetach z motywami teologicznymi czy w określonym programie ideowym fasad majestatycznych gotyckich katedr. Czy Kapetyngowie świadomie naśladowali Bizancjum, czyniąc koronę cierniową symbolem boskiego wybraństwa, a władcę uznając za „podobnego Chrystusowi”? Czym była idea translatio imperii i dlaczego Francja marzyła o byciu ziemskim odbiciem Królestwa Niebieskiego? Dowiemy się również, jak konflikty zbrojne urastały do rangi „świętych” wojen, poprzez wykorzystanie relikwii i sztandaru Oriflamme, oraz jak eschatologia i mesjanizm przenikały do myślenia o powołaniu Królestwa Francji. W drugiej części rozmowy sięgamy też do słynnego konflikt Filipa IV Pięknego z papieżem Bonifacym VIII. Czy był to głęboki spór doktrynalny czy raczej starcie dwóch silnych osobowości?____________Historia to nie tylko przytłaczający datami i nazwiskami gąszcz dawnych wydarzeń, badanie „niegdysiejszych śniegów”, które znuży nawet najwytrwalszych fascynatów przeszłości, czy przestrzeń manipulowania faktami dla doraźnych celów. To też próba zrozumienia, jak rodziły się idee, które formują dzisiejszy świat, jak kształtowały się granice – nie tylko te geograficzne, ale duchowe czy mentalne, jak ludzie w różnych epokach myśleli o relacji jednostki, wspólnoty i Boga. Jakie wydarzenia, postaci, dzieła – zmieniały sposób postrzegania władzy, religii czy wojny? W podcaście „Dialogi epok” wybierzemy się na poszukiwania momentów przełomu w dziejach Europy i Polski, przyjrzymy się ciągłości i przeobrażeniom idei o ponadepokowym znaczeniu, miejscu religii w porządku politycznym i kulturowym. Jak cesarz Konstantyn zmienił historię chrześcijaństwa i imperium rzymskiego? Na czym polegało wielkie starcie idei – uniwersalizmu i suwerenności – uosabianych przez średniowiecznych papieży, cesarzy i królów? Z jakich źródeł możemy poznać XVII wiek, stulecie wojen, srebrny wiek Rzeczypospolitej, odmalowany w fascynujący sposób na kartach Trylogii Henryka Sienkiewicza i w ekranizacjach jego powieści? Tym tematom już w pierwszych odcinkach Dialogów epok Adam Talarowski przyjrzy się z zaproszonymi gośćmi, wybitnymi specjalistami w swych dziedzinach.Obserwuj nas na: YouTube, Spotify i na wielu innych platformach.Podobają Ci się podcasty Teologii Politycznej?Serdecznie zachęcamy do wsparcia naszych nagrań.
Zapraszamy na ostatni odcinek serii „Jan Paweł II – Kwintesencja”. W piątym wykładzie zatytułowanym „Jan Paweł II: Świadek świętości” Profesor George Weigel opowie o końcowych latach życia i pontyfikatu Jana Pawła II, podczas których Kościół wkroczył w trzecie tysiąclecie. Były to lata znaczących papieskich inicjatyw związanych z przygotowaniami do oraz obchodami Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, a także czas dawania głębokiego świadectwa przez Jana Pawła II i służby Kościołowi mimo doświadczanych trudności i cierpienia.-- Producentami serii wykładów są: Teologia Polityczna, Fundacja Świętego Mikołaja oraz Instytut Kultury św. Jana Pawła II z Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu (Angelicum) w Rzymie, przy udziale indywidualnych darczyńców.
Czasy Konstantyna (306-337) to jeden z momentów naprawdę niekwestionowanego przełomu w biegu dziejów. To wówczas chrześcijaństwo w przeciągu kilkunastu lat awansowało z religii prześladowanej do rangi wyznania dworu cesarskiego, otwarcie przezeń popieranego. Otworzyło to nowy etap jego rozwoju — instytucjonalnego, intelektualnego i duchowego. Po raz pierwszy w taki sposób władza polityczna została wpisana w ramy chrześcijańskiego imaginarium, pozytywnie powiązana z ideą boskiego porządku. Dla Euzebiusza rządy Konstantyna na ziemi odbijały harmonię niebios — był on widzialnym znakiem działania Boga w historii. Nie bez przyczyny jednak wielu z zadowoleniem kwitowało w XX wieku „koniec ery konstantyńskiej” w dziejach Kościoła.A jak na ten czas patrzą dziś historycy? Jakie są granice naszej wiedzy o tych przełomowych dekadach? Jakie konsekwencje miały dla chrześcijaństwa dynamiczne przemiany, których doświadczało, jaki był nowy porządek religii i polityki pod rządami Konstantyna? Na te pytania odpowiada w pierwszym odcinku podcastu „Dialogi epok” prof. Robert Wiśniewski z Wydziału Historii UW.__________________Historia to nie tylko przytłaczający datami i nazwiskami gąszcz dawnych wydarzeń, badanie „niegdysiejszych śniegów”, które znuży nawet najwytrwalszych fascynatów przeszłości, czy przestrzeń manipulowania faktami dla doraźnych celów. To też próba zrozumienia, jak rodziły się idee, które formują dzisiejszy świat, jak kształtowały się granice – nie tylko te geograficzne, ale duchowe czy mentalne, jak ludzie w różnych epokach myśleli o relacji jednostki, wspólnoty i Boga. Jakie wydarzenia, postaci, dzieła – zmieniały sposób postrzegania władzy, religii czy wojny? W podcaście „Dialogi epok” wybierzemy się na poszukiwania momentów przełomu w dziejach Europy i Polski, przyjrzymy się ciągłości i przeobrażeniom idei o ponadepokowym znaczeniu, miejscu religii w porządku politycznym i kulturowym. Jak cesarz Konstantyn zmienił historię chrześcijaństwa i imperium rzymskiego? Na czym polegało wielkie starcie idei – uniwersalizmu i suwerenności – uosabianych przez średniowiecznych papieży, cesarzy i królów? Z jakich źródeł możemy poznać XVII wiek, stulecie wojen, srebrny wiek Rzeczypospolitej, odmalowany w fascynujący sposób na kartach Trylogii Henryka Sienkiewicza i w ekranizacjach jego powieści? Tym tematom już w pierwszych odcinkach Dialogów Epok Adam Talarowski przyjrzy się z zaproszonymi gośćmi, wybitnymi specjalistami w swych dziedzinach.Obserwuj nas na: YouTube, Spotify i na wielu innych platformach.Podobają Ci się podcasty Teologii Politycznej?Serdecznie zachęcamy do wsparcia naszych nagrań.
Zapraszamy na czwarty wykład w serii „Jan Paweł II – Kwintesencja”. W odcinku pod tytułem „Jan Paweł II: Kościół misyjny” Profesor George Weigel przedstawi aspekty działalności i nauczania Jana Pawła II szczególnie widoczne w drugiej dekadzie jego pontyfikatu. Uwagę zwrócimy m.in. na wysiłki i inicjatywy Papieża, których celem była właściwa interpretacja i wdrażanie postanowień Soboru Watykańskiego II oraz odzyskanie inicjatywy przez Kościół we współczesnym świecie. -- Producentami serii wykładów są: Teologia Polityczna, Fundacja Świętego Mikołaja oraz Instytut Kultury św. Jana Pawła II z Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu (Angelicum) w Rzymie, przy udziale indywidualnych darczyńców.
Zapraszamy na trzeci wykład w serii „Jan Paweł II – Kwintesencja”. Odcinek zatytułowany „Jan Paweł II: Przebudzone sumienia zmieniające historię” otwiera opowieść o kluczowym rozdziale w życiu Karola Wojtyły, który rozpoczął się w dniu jego wyboru na papieża, 16 października 1978 roku, a następnie trwał blisko 10 000 dni. W tym wykładzie profesor George Weigel stara się uchwycić kluczowe aspekty pierwszej dekady pontyfikatu Jana Pawła II, w tym jego roli jako duchowego przywódcy oraz wkładu w bieg współczesnej historii. -- Producentami serii wykładów są: Teologia Polityczna, Fundacja Świętego Mikołaja oraz Instytut Kultury św. Jana Pawła II z Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu (Angelicum) w Rzymie, przy udziale indywidualnych darczyńców.
Zapraszamy na drugi wykład w serii „Jan Paweł II – Kwintesencja”, pod tytułem „Karol Wojtyła: Chrześcijański humanizm w obronie godności człowieka”. W drugim odcinku naszej serii profesor George Weigel opowie o wydarzeniach, wyzwaniach i zagadnieniach mających szczególne znaczenie w życiu Karola Wojtyły jako kapłana i pasterza młodych, jako filozofa i profesora uniwersyteckiego, jako biskupa, a wreszcie – jako kardynała. Kluczem do tego okresu jego życia i pracy będzie kwestia niezbywalnej godności osoby i odnajdywanie najgłębszej prawdy o człowieku w Chrystusie. -- Producentami serii wykładów są: Teologia Polityczna, Fundacja Świętego Mikołaja oraz Instytut Kultury św. Jana Pawła II z Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu (Angelicum) w Rzymie, przy udziale indywidualnych darczyńców.
Zapraszamy na pierwszy wykład profesora George'a Weigla w serii „Jan Paweł II – Kwintesencja”, zatytułowany „Karol Wojtyła: Uczeń Chrystusa, wykuwany w ogniu” o wczesnych latach życia, najważniejszych osobach i doświadczeniach, które kształtowały przyszłego Papieża Jana Pawła II. -- Producentami serii wykładów są: Teologia Polityczna, Fundacja Świętego Mikołaja oraz Instytut Kultury św. Jana Pawła II z Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza z Akwinu (Angelicum) w Rzymie, przy udziale indywidualnych darczyńców.--Autor zdjęcia Jana Pawła II: Grzegorz Gałązka
Podczas drugiego odcinka podcastu „Filozofować po polsku” poświęconego Mieczysławowi Gogaczowi oraz jego poglądom filozoficznym dr Tomasz Herbich i Adam Rosłan omawiają rozwijaną przez niego metafizykę. W jakim zakresie można mówić o nowatorstwie Gogacza? Czym była jego teoria relacji osobowych? Jak należy rozumieć samo pojęcie realizmu metafizycznego?W cyklu podcastów „Filozofować po polsku” dr Tomasz Herbich wspólnie z zaproszonymi gośćmi będzie przyglądał się wybranym wątkom oraz postaciom tworzącym polską tradycję filozoficzną. Celem podcastu jest nie tylko udzielenie odpowiedzi na pytanie, co oryginalnego wniosła do historii myśli filozoficznej polska filozofia, lecz przede wszystkim zwrócenie uwagi na to, w jaki sposób myśliciele polscy reagowali na wyzwania dziejowe, kulturowe i cywilizacyjne, przed którymi stali oni oraz ich ojczyzna.Tomasz Herbich wraz z zaproszonymi gośćmi porozmawia o poglądach filozoficznych autorów z różnych epok rozwoju naszej kultury umysłowej. Pojawią się wśród tych filozofów między innymi Stanisław Orzechowski, Piotr Skarga, Jan Śniadecki, Stanisław Staszic, Maurycy Mochnacki, August Cieszkowski, Stanisław Brzozowski, Edward Abramowski, Kazimierz Twardowski, Jan Łukasiewicz, Roman Ingarden, Józef Tischner, Karol Wojtyła, Leszek Kołakowski, Andrzej Walicki i wielu innych.Obserwuj nas na: YouTube, Spotify i na wielu innych platformach. Podobają Ci się podcasty Teologii Politycznej? Serdecznie zachęcamy do wsparcia naszych nagrań: https://teologiapolityczna.pl/podcasty
W dwudziestym drugim odcinku podcastu „Filozofować po polsku” dr Tomasz Herbich i dr Marta Zaręba rozmawiają o najważniejszych osiągnięciach filozoficznych Tadeusza Kotarbińskiego: reizmie, prakseologii oraz realizmie praktycznym. Co głosi reizm w jego odmianie ontologicznej, a co w semantycznej? Co nowego do filozofii praktycznej miała wnieść prakseologia? Czy realista musi wszystkie działania podporządkować walce z nieustannie zagrażającym złem? Na te między innymi pytania rozmówcy szukają odpowiedzi.W cyklu podcastów „Filozofować po polsku” dr Tomasz Herbich wspólnie z zaproszonymi gośćmi będzie przyglądał się wybranym wątkom oraz postaciom tworzącym polską tradycję filozoficzną. Celem podcastu jest nie tylko udzielenie odpowiedzi na pytanie, co oryginalnego wniosła do historii myśli filozoficznej polska filozofia, lecz przede wszystkim zwrócenie uwagi na to, w jaki sposób myśliciele polscy reagowali na wyzwania dziejowe, kulturowe i cywilizacyjne, przed którymi stali oni oraz ich ojczyzna.Tomasz Herbich wraz z zaproszonymi gośćmi porozmawia o poglądach filozoficznych autorów z różnych epok rozwoju naszej kultury umysłowej. Pojawią się wśród tych filozofów między innymi Stanisław Orzechowski, Piotr Skarga, Jan Śniadecki, Stanisław Staszic, Maurycy Mochnacki, August Cieszkowski, Stanisław Brzozowski, Edward Abramowski, Kazimierz Twardowski, Jan Łukasiewicz, Roman Ingarden, Józef Tischner, Karol Wojtyła, Leszek Kołakowski, Andrzej Walicki i wielu innych.Obserwuj nas na: YouTube, Spotify i na wielu innych platformach. Podobają Ci się podcasty Teologii Politycznej? Serdecznie zachęcamy do wsparcia naszych nagrań: https://teologiapolityczna.pl/podcasty
Często można spotkać się z opinią, że twórcy i intelektualiści z naszej części Europy, aby zyskać zainteresowanie w artystycznych centrach skazani są na powielanie stereotypowych wyobrażeń o niej. Stąd miała się brać niegdysiejsza popularność wiejskich scen Chełmońskiego we Francji i Ameryce czy sukces polskiego pawilonu na paryskiej wystawie w 1925 r. Na rewersie tego starannie wypracowanego wizerunku własnej „egzotyczności”, a czasem wręcz „orientalności”, miałby się znajdować lęk przed roztopieniem tego, co „lokalne” w tym, co „uniwersalne”; strach przed tym, że język nowoczesności będzie tylko jeden.
Sugestywność tego obrazu przesłania jego krzywdząco upraszczający charakter. Dobrze to ilustruje przykład wzornictwa doby PRL-u. Renoma Cepelii nie brała się jedynie z potrzeby utwierdzenia się zachodniego odbiorcy w przekonaniu o wtórności polskiej kultury. Wręcz odwrotnie – inspirowane sztuką ludową meble cenione były za jakość, odmienność i świeżość. Co prawda fotelem RM58 zachwycił się sam Le Corbusier, lecz był to raczej wyjątek. Oryginalność, którą krępowały normatywy i niedobory, nie musiała wcale przychodzić z naśladowaniem skandynawskich czy francuskich wzorów.
Czy jesteśmy zatem skazani albo na wieczny powrót tego samego albo nowoczesność z drugiej ręki? Prace współczesnych polskich projektantów, jak dmuchane meble Oskara Zięty, pokazują, że to fałszywa alternatywa. Nowoczesność okazała się bowiem wielojęzyczna, a twórcy – oswobodzeni z ograniczeń i powinności – stworzyli jeden z jej idiomów.
O tym, czy rok 1945 stanowi cezurę w rodzimym meblarstwie, jak projektanci radzili sobie z niedoborami materiałów w PRL-u i dlaczego polski new look – wbrew obiegowej opinii – nie był wyjątkowy rozmawiałem z prof. Anną Kostrzyńską-Miłosz.
Mimo upływu lat Pałac Kultury i Nauki pozostaje najbardziej rozpoznawalnym warszawskim budynkiem. Nie sposób go nie zauważyć. Masywną bryłę socrealistycznego wieżowca widzi każdy podróżny opuszczający hol główny Dworca Centralnego, innego ikonicznego obiektu stołecznej architektury. Po siedmiu dekadach od otwarcia i prawie czterech od końca PRL-u Pałac wciąż góruje nad centrum miasta, przypominając o miejscu Polski na powojennej mapie świata.Czy ta „nadobecność” gmachu – potęgowana jeszcze przez magnesy, skarpetki i inne „pamiątkowe rupiecie”– nie przesłania nam tego, że nie było to dzieło polskiego, lecz sowieckiego socrealizmu? Po sąsiedzku, bo w Śródmieściu i na Muranowie, można zobaczyć architekturę niepomiernie lepiej realizującą naczelną ideę stylu, czyli ujmowania „socjalistycznej treści” w „narodową formę”. Zresztą nie tylko tam. Przykłady można znaleźć w całym kraju: od Nowej Huty, tego robotniczego wcielenia miasta idealnego, przez Łódź, Wrocław, Bydgoszcz, aż po Kowary. Uważne oko dostrzeże obecność socrealizmu nawet na polskiej wsi...Chociaż trwał niespełna dekadę i często postrzegany jest jako interludium w rozwoju polskiej architektury, to wywarł na nią trwały wpływ. Stał się elementem tradycji budowlanej, do której można było się odnieść na kontrze lub z aprobatą. W wielu miastach budynki powstałe między 1949 a 1956 rokiem są autentycznymi „starówkami”. Innymi słowy, socrealizm nabrał charakteru „stylu narodowego”, a przynajmniej rozpoznawalnego jako własny.O tym, czym był i jak się zestarzał socrealizm, czy uratował polskie miasta przed degradacją oraz na ile kontynuował tradycje przedwojennego modernizmu rozmawiałem z prof. Krzysztofem Stefańskim z Uniwersytetu Łódzkiego.
Gdyby Jan Stanisławski żył dzisiaj, to pewnie malowałby bloki. Kto wie, być może zachwyciłby się ich niełatwą urodą, z pewnością za to uznałby je ze swojski element pejzażu. Dla mieszkańca dawnych demoludów obecność charakterystycznych sześciennych sylwet jest zupełnie oczywista. Wszędzie tam, gdzie stoją jesteśmy u siebie.
Bloki to jednak coś więcej niż kłopotliwa pamiątka po przeszłości, którą oswoiliśmy, a niektórzy nawet polubili. Ich twórcy, przejęci nieludzkimi warunkami życia dziewiętnastowiecznych miast, chcieli przecież stworzyć lepszy świat, zaprojektować go na nowo. Byli optymistami. Tym łatwiej części z nich przyszła praca dla reżimów totalitarnych. W sferze deklaracji tam również chodziło o lepszą przyszłość, o nowoczesność.
Czy socmodernizm spełnił pokładane w nim oczekiwania? Opinie w tej kwestii zapewne pozostaną podzielone. Istotniejsze jest coś innego – przemożny wpływ jaki na nas wywiera ta architektura. Niezależnie od tego, czy będziemy ją określać jako „szpetną”, „piękną” czy „nijaką”, kształtuje nasze wyobrażenia o tym, czym jest współczesne życie i uświadamia, jak bardzo różni ono się od życia ludzi poprzednich epok. Tworzy przyzwyczajenia i wpływa na zachowania. Krótko mówiąc: bloki są pomnikiem zmiany.
O tym, jak wyglądały związki modernizmu z dwudziestowiecznymi ideologiami totalitarnymi, co rzymski EUR ma wspólnego z warszawskim MDM-em i czy twórcy blokowisk cenili architekturę konstruktywistyczną rozmawiałem z prof. Piotrem Juszkiewiczem z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Józef Czapski zapytany kiedyś czemu na jego obrazach tak często zjawiają się „samotni ludzie, opuszczone stoliki kawiarniane, twarze na wpół ukryte w metrze, drobne codzienne wydarzenia dostrzeżone mimochodem”, odpowiedział: „Za każdym razem jest to prawie nic. Ale to »prawie nic« oznacza wszystko”. Anegdotę tę przytoczył John Gray przeciwstawiając postawę artysty nieludzkiej, bo nie zważającej na pojedynczego człowieka rzeczywistości państwa sowieckiego. Autor „Nowych lewiatanów” konkludował: „Zdolność Czapskiego do odczuwania szczęścia była jednym z jego największych darów”. Grey trafnie także rozpoznawał jej źródła – Biblię i Prousta. Podobnie jak francuski pisarz Czapski toczył bowiem „walkę o przeciwstawienie się czasowi i rozczarowaniu oraz uwiecznienie przemijającej chwili w obrazach piękna”.
Nie inaczej rzecz się ma w spisywanych przez całe życie „Dziennikach” polskiego artysty. Znajdziemy w nich malarskie szkice i wypisy z lektur (często wielojęzyczne), „migawki rzeczywistości”, jak określił je Wojciech Karpiński. Chciałoby się użyć wytartego frazesu o „utrwalaniu zachwytu nad widzialnym światem”, ale odbierałoby to dziełu ciężaru, zbyt łatwo przesuwałoby w stronę pięknoduchostwa. U Czapskiego znajdziemy przecież nie tylko martwe natury, pejzaże czy sceny rodzajowe. Zapiski artysty przynoszą także informacje o tym, jak głęboko przeżywał swoją seksualność dzięki zaangażowaniu religijnemu. W dosłownym znaczeniu był to obraz ludzkiej, bo pojedynczej egzystencji.
O diarystyce Józefa Czapskiego jako sztuce intymności rozmawiałem z Katarzyną Ziemlewską, doktorantką z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Trudno o bardziej polskiego artystę niż Ferdynand Ruszczyc, jeśli za miarę polskości przyjąć tożsamościową różnorodność dawnych terenów I Rzeczpospolitej. Urodził się w Bohdanowie, dziś leżącym w granicach Białorusi, w rodzinie oficera carskiej armii. Jego matka, z pochodzenia Dunka, wprowadziła przyszłego twórcę „Ziemi” w świat niemczyzny, tej lingua franca naszej części Europy. Podczas studiów w petersburskiej Akademii zaprzyjaźnił się z Vilhelmsem Purvītisem, jednym z pionierów łotewskiego symbolizmu, oraz Nikołajem Roerichem, przyszłymscenografem Baletów Rosyjskich. Poznali się w pracowni ArchipaIwanowicza Kuindży’ego, jednego z najważniejszych malarzy tamtego czasu. Podobnie jak wielu innych malarzy żyjących wtedy nad Newą –żeby wspomnieć tylko Konrada Krzyżanowskiego – zafascynował się krajobrazem Finlandii. Kolejne lata życia Ruszczyca można by opisać wymieniając miejsca, których dłużej lub krócej przebywał: Monachium,Berlin, Drezno, Paryż, Wenecja, Kraków i Wiedeń wreszcie. Podobnie jak inny jego krajan, mógłby mówić o rodzinnej Europie.
Zawsze jednak wracał do Bohdanowa, gdzie powstało najbardziej znane i obrosłe największą ilością interpretacji płótno Ruszczyca – „Ziemia”. W pierwszym odruchu narzucają się tropy historiozoficzne i egzystencjalne.Sam artysta zanotował przecież w swoim dzienniku w dwa lata po powstaniu obrazu: „Znalazłem słowa, które najlepiej wyrażają cel mojego życia i mojego prawa do życia: »Ziemi tej mojej, że nic nie mam cenniejszego jej do dania, uczucia te składam, ponieważ wiem, iż błogosławione są ziemie, które bardzo kochamy«”. Ale to nie mała czy duża ojczyzna, ani uczucie wzniosłości wywoływane kontaktem z potęgą.
Natury jest właściwym tematem płótna, czego dowodzi porównanie z jego Monetowskim pierwowzorem. W najgłębszym bowiem sensie „Ziemia”przedstawia coś innego, przynależnego wszystkim, bo pierwszego wobec podziałów chronologicznych i politycznych: zaciekawienie zazwyczaj zgrzebną codziennością.
O europejskiej polskości i epifaniach piękna w twórczości Ferdynanda Ruszczyca rozmawiałem z Violettą Khviatskovich, doktorantką z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Witold Wojtkiewicz jest artystą zarazem znanym i nieznanym. Większość z nas kojarzy go z obrazów takich jak „Marionetki”, „Turniej” czy „Porwanie królewny”, które prowokowały kolejnych badaczy i komentatorów do interpretacji, bądź to w kluczu egzystencjalistycznym, bądź to psychoanalitycznym. Dzięki nim w melancholijnych twarzach małych księżniczek i rycerzy zobaczyliśmy odbicie własnych niepokojów oraz utajonych pragnień.
Najtrafniej ujęła to Szymborska, pisząc o autorze „Korowodu dziecięcego”:
„Rzeczy najważniejsze mówią o nim jego obrazy. Gdybym w jednym nieudolnym zdaniu chciała to streścić, brzmiałoby to mniej więcej tak: Życie jest krótkotrwałą huczną maskaradą, a ci, którzy biorą w niej udział, są tylko kolorowymi przebierańcami nicości”.
Ale jest także inny Wojtkiewicz – obdarzony niezwykłą ostrością widzenia karykaturzysta z socjalistycznego „Naprzodu”, dandys rozsmakowany w estetyce brzydoty i twórca wadzący się z Bogiem w „Krucjacie dziecięcej” oraz „Chrystusie i dzieciach”. W tych dwóch ostatnich dostrzec można człowieka, który na serio potraktował propozycję, jaką dla współczesnego świata miało chrześcijaństwo. Być może ten współtwórca „antykatolickiego imaginarium” znalazł ukojenie w religii albo w wytwarzanych przez nią formach niczym jego „Wiejski chłopiec grający na organkach”. Jakkolwiek było pozostały po Wojtkiewiczu obrazy, o których André Gide pisał, że choć dla „profana mogłyby się wydać szare”, to zachwycają „dziwną harmonią tonu, bolesną fantazją rysunku, patetyczną i pełną wzruszenia grą kolorów”. Czy nie tego właśnie oczekujemy wciąż po sztuce, która nie chce zatrzymywać się na aktualnych problemach?
O Witoldzie Wojtkiewiczu i splocie sztuki z wiarą rozmawiałem z dr Piotrem Kopszakiem, dyrektorem Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.
Czy można filozofować po polsku? Co właściwie miało miałoby to oznaczać w tak, zdawałoby się, uniwersalnej dziedzinie? Jeśli da się wytyczyć granicę między „myślą polską”, a dajmy na to „niemiecką”, to czy nie znika szansa na wzajemnie zrozumienie? I wreszcie: czy w obrębie tak rozumianej „polskości” jeden głos nie zagłusza innych?
Mogłoby się zdawać, że są to kwestie, które refleksji nad sztuką dotyczą w sposób marginalny. Ale nawet
pobieżny ogląd stanowisk badawczych zdradza ukryte założenia filozoficzne stojące za każdym z nich. Wyjątkowe miejsce twórczości literackiej, nie tylko dla polskiej kultury, ale także tożsamości, które wydaje się nam oczywiste, wcale takim nie jest. Przekonanie to zawdzięczamy Maurycemu Mochnackiemu i jego uważnej lekturze Schellinga. Nie zdajemy sobie sprawy, że również sztuki wizualne widzimy przez pryzmat naszych wyobrażeń o romantycznym czy młodopolskim dramacie. A właściwie należałoby powiedzieć przez kilka dramatów, żeby wymienić „Dziady”, „Wesele” czy „Wyzwolenie”.
To tylko jeden z przykładów i tylko jedna z form obecności filozofii niemieckiej w polskiej myśli. Przez długi czas ta pierwsza była ważniejsza niż francuska. Pomimo tego że Paryż stał się stolicą imigracji, to w stronę Berlina i innych miast niemieckiego obszaru językowego spoglądali wszyscy ci, którzy szukali języka dla wyrażenia własnej odrębności. Niemczyzna bowiem – ta lingua franca naszej części świata wieku XIX – była przestrzenią wolności, a nie zniewolenia. A im bliżej początku XX stulecia tym bardziej stawała się swojska, bo dobrze przyswojona, o czym można się przekonać z pism Brzozowskiego. Innymi słowy, jesteśmy w tym samym stopniu dziedzicami Mickiewicza co Schellinga i Hegla także jeśli chodzi o nasze wyobrażenia o sztuce i jej roli.
O tym czy można „filozofować po polsku” i co oznacza to dla polskiej humanistyki rozmawiałem z dr Tomaszem Herbichem.
Mówiąc o zjawiskach artystycznych przełomu XIX i XX wieku zazwyczaj wymiennie używamy terminów takich jak Młoda Polska, modernizm, symbolizm, secesja czy fin de siècle wreszcie. Intuicyjnie rozpoznajemy odrębność tamtego czasu. Chcemy uchwycić jego istotę – tymże jest przecież nadawanie nazwy – ale tworzymy jedynie zarys. Nie zastanawiamy się bowiem nad pochodzeniem i znaczeniem słów.
Z pozoru łatwiejsze zadanie mają badacze – dysponują przecież szeregiem precyzyjnych terminów. Ich praca przypomina wysiłki kartografa – pozwala objąć wzrokiem całość danego terenu. Ale czy nie jest to kolejne zniekształcenie? W tworzeniu mapy użyteczność ma zawsze pierwszeństwo przed szczegółowością. Pewnych rzeczy nie sposób na niej zobaczyć. Inaczej bowiem Mapa zamieniłaby się w Ruinę Mapy.
Tak samo jest w przypadku twórczości artystycznej około roku 1900. Wybierając konkretny termin albo przydajemy większe znaczenie literaturze, albo sztukom wizualnym; kładziemy nacisk na ujęcia ogólnoeuropejskie lub lokalną specyfikę. Co gorsza same słowa zmieniają znaczenie, stare terminy, nawet jeśli wciąż pozostają w użyciu, funkcjonują w nowych kontekstach, pojawiają się także nowe pojęcia. Aby nie być gołosłownym wystarczy powiedzieć, że najczęściej używany na opisanie ówczesnej sztuki termin „modernizm” dziś brzmi anachronicznie, gdyż jego anglojęzyczny, a zatem dominujący odpowiednik oznacza okres późniejszy. Nie oznacza to jednak, że od świata odgradza nas mur ze słów, a jedynie to, że mimo naszych najszczerszych chęci są to nie tyle precyzyjne narzędzia, co nieforemne atrapy.
O tym, jakimi terminami opisujemy sztukę końca XIX i początku XX stulecia i od kiedy oraz co kryje się za każdym z nich rozmawiał Michał Strachowski z prof. Ireną Kossowską w drugim odcinku podcastu „Bez Strachu”.