DiscoverRadio Wnet
Radio Wnet

Radio Wnet

Author: Radio Wnet

Subscribed: 199Played: 41,757
Share

Description

Bądź na bieżąco z treściami publikowanymi na portalu wnet.fm. Nie przegap najbardziej aktualnych wywiadów z ludźmi kultury, politykami, ekspertami od geopolityki i spraw międzynarodowych. To tutaj możesz odsłuchać rozmów z takich audycji jak Poranek Wnet, Popołudnie Wnet czy Kurier w Samo Południe.

Zachęcamy też do słuchania Radia Wnet na żywo!

Słuchasz? Oglądasz? Wspieraj!
zrzutka.pl/wnet

Wszystkie programy przygotowywane są przez nasz zespół dziennikarzy.
4998 Episodes
Reverse
Polska gorzej niż Grecja po kryzysie, a dług publiczny przekracza 2 biliony złotych. Janusz Szewczak ostrzega przed finansową katastrofą i „autostradą ku przepaści”.Były poseł i były członek zarządu PKN Orlenu a obecnie analityk, Janusz Szewczak, nie ma złudzeń: po dwóch latach rządów Donalda Tuska Polska znalazła się w stanie katastrofy finansów publicznych.Dług publiczny zbliża się do dwóch bilionów złotych, a deficyt po wrześniu przekroczył 201 miliardów. Jeśli to tempo się utrzyma, rząd będzie musiał nowelizować budżet jeszcze przed świętami– mówi.Jego zdaniem obecna polityka gospodarcza to „szaleństwo bez metody”.Minister finansów wiezie nas szeroką autostradą ku przepaści, licząc chyba na cud. Ale tym razem cudu nie będzie– ostrzega.W Polsce gorzej niż w GrecjiSzewczak zwraca uwagę, że Polska jest dziś gorzej postrzegana na rynkach niż Grecja po kryzysie.Rentowność polskich obligacji to 5,5%, greckich 3,5%. To kompromitacja– ocenia.Były wiceprezes Orlenu wskazuje też na zastój inwestycyjny.Wszystkie duże projekty zostały zatrzymane z politycznej zemsty. W gospodarce najcenniejszy jest czas, a my go tracimy– mówi.Polska stała się krajem absurdów i zmarnowanych szans. Świat biegnie do przodu, a my zajmujemy się sprawami trzeciorzędnymi. Nienawiścią nie zapełni się budżetu państwa ani portfeli Polaków– podsumowuje Janusz Szewczak.
Kościół nie boi się sztucznej inteligencji, ale ostrzega przed jej skutkami. – Będziemy głupsi, jeśli przestaniemy myśleć – mówi w Radiu Wnet ks. Mateusz Szerszeń, redaktor „Któż jak Bóg”.Kościół nie boi się sztucznej inteligencji, ale patrzy na nią z rezerwą, twierdzi gość Radia Wnet.Sztuczna inteligencja to emanacja ludzkiego lenistwa– mówi ks. Mateusz Szerszeń, michalita, redaktor dwumiesięcznika „Któż jak Bóg”. W rozmowie o teologii i technologii ostrzega przed pokusą niemyślenia i utratą odpowiedzialności.Kościół i Dolina KrzemowaSamo pojęcie „sztuczna inteligencja” jest na wyrost. To chwyt marketingowy– zaznacza duchowny.Przypomina, że Kościół z jednej strony zachęca do rozwoju techniki, a z drugiej widzi zagrożenia. Wskazuje też, że nawet naukowcy z Doliny Krzemowej przyznają, iż termin „AI” nie oddaje rzeczywistości.Ks. Szerszeń tłumaczy, że pod nazwą „sztucznej inteligencji” kryją się trzy zjawiska: sieci neuronowe, uczenie maszynowe i duże modele językowe.Problem zaczyna się wtedy, gdy zaczynamy przypisywać komputerowi ludzkie cechy, traktować rozmowę z maszyną jak rozmowę z człowiekiem– zaznacza.Pokusa niemyśleniaOd początku istnienia człowieka towarzyszy nam pokusa niemyślenia. Myślenie boli, wymaga wysiłku. A komputer myśli szybciej. I właśnie dlatego jest to niebezpieczne– mówi duchowny.Jego zdaniem zwolnienie ludzi z myślenia prowadzi do duchowej i intelektualnej degradacji. – Wystarczy odłączyć prąd i ktoś, kto uczył się tylko z czatem GPT, staje się bezradny. Kiedy raz zrywamy to jabłko z drzewa poznania, trudno wrócić – dodaje.Inteligencja to coś więcejKościół, podkreśla ks. Szerszeń, rozumie inteligencję szerzej niż świat technologii.W inteligencji mieści się nie tylko logiczne rozumowanie, ale także wola, zdolność kochania i branie odpowiedzialności. A maszyna nie bierze odpowiedzialności– zaznacza.Duchowny wskazuje na moralne dylematy, jak choćby w przypadku samochodów autonomicznych: kto odpowiada za decyzję maszyny, gdy dochodzi do tragedii?Czy to naprawdę rewolucja?Choć niektórzy mówią o „czwartej rewolucji przemysłowej”, Kościół zachowuje ostrożność.Byłbym sceptyczny wobec słowa „rewolucja”. Coraz częściej widzimy, że sztuczna inteligencja się degeneruje. Systemy wcześniejsze bywały lepsze niż te, które mamy dziś– zauważa ksiądz.Nie lękajcie się technologii– Nie boję się sztucznej inteligencji. Jest dobra i pożyteczna, o ile służy człowiekowi – mówi ks. Szerszeń. Wskazuje na jej pozytywne zastosowania w medycynie i nauce, ale ostrzega przed rozleniwieniem.Będziemy głupsi. Nieumiejętność myślenia spowoduje, że się rozleniwimy. Nawet czat GPT był mądrzejszy rok temu– dodaje z uśmiechem.Cytuje św. Tomasza z Akwinu: „Na świecie jest tylko jeden grzech – głupota.”Po raz pierwszy stworzyliśmy urządzenie, które naprawdę zaczyna nas przypominać– zauważa.Cielesność – ostatnia granicaDla Kościoła prawdziwa granica między człowiekiem a maszyną leży w cielesności.Nie mamy maszyny, która przypominałaby mózg ludzki – żywy, biologiczny, zalewany hormonami. To nasz największy skarb i najlepsza inteligencja– mówi duchowny.To właśnie ciało, jego kruchość i śmiertelność, przypominają człowiekowi o jego duchowym wymiarze. W głębi duszy jesteśmy nieśmiertelni, tylko w to nie wierzymy– dodaje ks. Szerszeń. Zaznacza też, że „poszukiwanie nieśmiertelności na tym świecie nie ma sensu, ale w świecie przyszłym będziemy mieli ciało – zmartwychwstaniemy. To będzie ciało premium – żadna siłownia takiego nie da”.Ludzie przeżyć, nie słowaZdaniem michality religijność XXI wieku stoi przed nowym wyzwaniem.Przestajemy być ludźmi słowa, a stajemy się ludźmi przeżyć. A przecież chrześcijaństwo to religia Słowa– mówi i przypomina: Na początku było Słowo – Logos.
Z jakiegoś powodu, obrót konopiami indyjskimi jest przeregulowany, zaś obrót alkoholem: niedoregulowany  - mówi Andrzej Dołecki, lider stowarzyszenia Wolne Konopie. 
Numery "Kuriera" codziennie rano są dostępne w Filharmonii Narodowej i Muzeum Fryderyka Chopina. 
Migrantów, ale też uchodźców zaczęto jakiś czas temu przenosić się z miast do tych okolic wiejskich. No i tutaj właśnie mamy kolejny problem. Czwartek był takim dniem, który właśnie pokazał, jak bardzo Wiesi jest przeciwko temu, co robi rząd, a właściwie przede wszystkim przeciwko temu, że nikt z nimi nie konsultuje pewnych sprawmówi szef portalu Polska-IE.com Bogdan Feręc, komentując rozruchy, do których doszło we wsi Colon. Mieszkańcy byli bardzo niezadowoleni  z odgórnego przekazania tam migrantówWładza stawia ludzi przed faktem dokonanym i zaczyna na tym mocno tracić, bo małe miasta i wsie przestały milczeć W drugiej części audycji omówienie końcowych dni kampanii prezydenckiej w Republice Irlandii. Bogdan Feręc prognozuje zwycięstwo Catherine Connolly i potencjalne problemy "egzotycznej koalicji" Finne Gael-Fianna Fail. Irlandia potrzebuje prezydenta, który będzie się cieszył bardzo dużym zaufaniem. Pani Connolly ma szansę to osiągnąć
Gospodarz Studia za Nysą zauważa, że w Niemczech nie ma żadnego pomnika wielkiego polskiego kompozytora. 
Twierdzenia o wpływie rodu Rotschildów na rozwój kariery Fryderyka Chopina znalazły się w książce "Chopin i Baronowa Nathanielowa de Rothschild", autorstwa Jeana-Jacquesa Eigeldingera.
Darek Malejonek, muzyk, kompozytor i działacz społeczny, opowiedział w Radiu Wnet o czterech dekadach swojej obecności na scenie.Sam nie wiem, kiedy to minęło. Od 1985 roku zagrałem w tylu zespołach. Wyszło ponad 70 płyt– wspominał artysta, który grał m.in. w zespołach: Kultura, Izrael, Moskwa, Armia, Houk, 2Tm2,3 oraz Arka Noego.Malejonek podkreślił, że jego muzyka zawsze miała wymiar społeczny i duchowy.Bez słuchaczy nie ma muzyków. Ta energia, którą dostajemy od ludzi, daje sens temu, co robimy. A muzyka jest ponad granicami – łączy i inspiruje– mówił założyciel i lider Maleo Reggae Rockers.Wspominał też koncerty w Afryce i Bliskim Wschodzie, m.in. podczas wolontariatu w Aleppo.To nie były turystyczne podróże. Widziałem, jak wojna niszczy życie i jak bardzo potrzebna jest tam pomoc. Niestety, nasze piosenki sprzed czterdziestu lat nadal są aktualne – świat wciąż nie uczy się na błędach– dodał.Na zakończenie Malejonek zaprosił na jubileuszową trasę koncertową, która obejmuje m.in. Kraków, Lublin, Gdynię, Białystok i Warszawę.
Rząd Danii zapowiedział, że rozważa ograniczenie dostępu do mediów społecznościowych dla nieletnich, argumentując, że „telefony kradną dzieciństwo”. Pomysł wywołał szeroką debatę także w Polsce.Tak naprawdę internet już nie jest tylko rozrywką, ale również narzędziem do poczynania wielu destruktywnych rzeczy, niszczących życie, psychikę ludzką, przyszłość, teraźniejszość. I przede wszystkim dzieci są absolutnie na to wszystko narażone, bezbronne – mówił gość Jaśminy Nowak.Maksel zwrócił uwagę, że media społecznościowe stały się dziś „piątą władzą” – silniejszą od tradycyjnych mediów.Problemem nie jest sam dostęp do sieci, ale to, że nikt nie odpowiada za publikowane treści. Gdyby każdy musiał zakładać konto po weryfikacji dowodem osobistym, zniknęłoby 80 proc. hejtu i fikcyjnych profili– stwierdził.Według Maksela, kluczowe jest budowanie świadomości wśród młodych użytkowników, a nie odcinanie ich od internetu.To oni będą w przyszłości kształtować rzeczywistość. Lepiej przygotować ich do tej roli, niż zabierać im głos– podkreślił.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział kolejne spotkanie z Władimirem Putinem, które ma odbyć się na Węgrzech, w Budapeszcie.W programie Odyseja Wyborcza Radia Wnet dziennikarka Radia Debata Gabriela Masztafiak zwróciła uwagę, że kolejna runda rozmów pokazuje brak przejrzystości amerykańskiej dyplomacji.Nie wiadomo, czy Donald Trump informuje sojuszników z NATO o szczegółach kontaktów z Kremlem. Styl jego polityki to raczej dwustronne układy, prowadzone często poza formalnymi strukturami– zauważyła.Masztafiak odniosła się też do sytuacji w Europie, gdzie Niemcy zapowiadają przewodzenie inicjatywie obrony powietrznej.Historia pokazuje, że niemieckie „przywództwo” w Europie często przeradza się w dominację – również w przemyśle zbrojeniowym– oceniła.Na zakończenie rozmowy komentatorka odniosła się do krajowej sceny politycznej.Platforma Obywatelska istnieje dziś tylko z nazwy. Funkcjonuje raczej jako szeroka koalicja wyborcza niż partia z własnym programem– podsumowała Gabriela Masztafiak.
Rozmowa dotyczyła reakcji Stanów Zjednoczonych na rosnącą współpracę Moskwy i Pekinu. W ocenie publicysty “widzimy przebudowę porządku światowego. Coraz bliższa jest współpraca Rosji i Chin”.Według Kożuszka, nawet jeśli Donald Trump zmienia akcenty w wypowiedziach, cel strategiczny USA pozostaje stały: ograniczyć koniunkturę rosyjsko-chińską i zmusić Europę do jednoznaczności.Amerykanie mówią: nie. Jeżeli polegacie na nas w obronie przed Rosją, to nie możecie równocześnie „dogadywać się” z Chinami – wskazuje.Jego zdaniem kończy się epoka „globalistycznego arbitrażu”, w której Zachód korzystał z taniej produkcji w Chinach kosztem standardów środowiskowych i pracowniczych.To „urealnienie” sojuszy bywa brutalne, ale skutki już widać– wskazywał, przywołując doniesienia o spadkach cen ropy i presji na Rosję.W wątku dotyczącym Ukrainy dziennikarz zauważył, że Waszyngton udziela daleko idącego wsparcia wywiadowczego przy uderzeniach na cele w Rosji, a rozmowy o Tomahawkach są częścią tej układanki. Co do zapowiadanych kontaktów Trump–Putin (m.in. w Budapeszcie) wskazał, że nie lubi przewidywać.Ale jeśli dojdzie do spotkania, Trump przyjdzie z konkretnymi pogróżkami. „Odwrócony Kissinger”, czyli wyrwanie Rosji z rąk Pekinu, to dziś scenariusz bardzo mało prawdopodobny. USA boją się konsolidacji euroazjatyckiego „heartlandu”: chińskiej gospodarki sprzęgniętej z rosyjskimi surowcami– podsumował.
W Poranku Wnet były premier Mateusz Morawiecki stwierdza, że polskie służby miały narzędzia, by nie doprowadzić do zatrzymania Wołodymyra Ż. Wydanie go Niemcom byłoby skandalem - podkreśla polityk.
W czwartek Fundacja SET opublikowała raport o strategicznej autonomii surowcowej Unii Europejskiej. W wydarzeniu wziął udział m.in. Tomasz Zdzikot – były prezes KGHM i Poczty Polskiej, dziś przewodniczący Rady Fundacji SET.W rozmowie w Poranku Wnet Zdzikot podkreślał, że UE od 17 lat rozpoznaje ryzyko związane z surowcami krytycznymi, ale nie potrafiła odpowiednio zareagować. W jego ocenie diagnoza w UE jest trafna, ale strategiczna reakcja – fatalna, bo zamiast działać, produkujemy plany.Unia wyróżnia obecnie 34 surowce krytyczne i strategiczne, kluczowe dla zielonej transformacji i nowych technologii. Zdzikot przypomniał, że procedury wydobywcze w Europie trwają nawet 10–14 lat, podczas gdy w Kanadzie czy Australii zaledwie dwa.Daliśmy sobie wmówić, że górnictwo to kula u nogi, a przecież to element bezpieczeństwa narodowego – tak na to patrzą Chiny i USA– zaznaczył.Polska i „rodowe srebra”Zdzikot zwrócił uwagę, że Polska dysponuje zasobami kluczowymi dla Europy: miedzią, srebrem i węglem koksującym.Bez węgla koksującego nie będzie stali. Bez stali nie będzie przemysłu zbrojeniowego. Łączmy kropki– apelował.Przypomniał też, że ceny surowców osiągają rekordowe poziomy – miedź przekroczyła 10 tys. dolarów za tonę, a złoto w prognozach banków ma dojść do 5 tys. dolarów za uncję.Ukraina i nowa geopolitykaZdzikot wskazał, że wojna na Ukrainie ma również wymiar surowcowy.Ukraina ma ok. 20 tys. potwierdzonych złóż, w tym pierwiastki ziem rzadkich, tytan i lit. Ale 40 proc. z nich leży na terenach okupowanych przez Rosję– podkreślił.Przypomniał, że grafit znalazł się na liście dwunastu surowców o znaczeniu krytycznym dla obronności NATO.Do jednego F-35 potrzeba 420 kg metali ziem rzadkich, do okrętu podwodnego – 5 ton. Bez nich stanie przemysł zbrojeniowy– dodał.Chińska dominacjaZdzikot ostrzegł również przed nowymi regulacjami Pekinu.Chiny od 1 grudnia wymagają licencji na każdy produkt, który zawiera choć 0,1 proc. chińskich pierwiastków ziem rzadkich lub wykorzystuje chińską technologię ich przetwarzania. To bardzo poważny instrument geostrategiczny– zaznaczył.Raport Fundacji SET kończy się rekomendacją: powołać Europejski Fundusz Surowcowy, na wzór Japonii czy Korei Południowej.Europa chce zielnych technologii, ale nie chce kopalń „w swoim ogródku”. To hipokryzja, która kosztuje nas bezpieczeństwo i konkurencyjność– podsumował Tomasz Zdzikot.
Korespondent Radia Wnet Mikołaj Murkociński znajduje się w północnym Iraku, w prowincji Duhok, nieopodal granicy z Turcją, gdzie jeszcze niedawno toczyły się walki między tureckim lotnictwem a bojownikami Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).To okolica, która do niedawna była w stu procentach chrześcijańska. W górach, podobnie jak w Libanie czy Syrii, chrześcijanie szukali schronienia i mogli zachować swoją tożsamość– opowiadał Murkociński.W rozmowie przytoczył fragment swojego wywiadu z arcybiskupem syrokatolickim Mosulu, który przekonywał, że po latach przemocy Irak wraca do równowagi: “Chrześcijanie i muzułmanie lubią się nawzajem i żyją w pokoju. Karta tej tragicznej historii już się zamknęła. Mam nadzieję, że to, co się wydarzyło, już nigdy nie powróci”.Jak zauważył jednak reporter Radia Wnet, obraz życia wspólnot chrześcijańskich jest w rzeczywistości bardziej złożony.Hierarchowie kościoła przyznają poza mikrofonem, że wspólne życie z muzułmanami jest dziś bardzo trudne. Chrześcijańscy przedsiębiorcy mają problem z zatrudnieniem muzułmańskich wykonawców, a ich sklepy są omijane przez klientów z innych wspólnot– relacjonował.W północnym Iraku dziennikarz odwiedził również Centrum Jana Pawła II prowadzone przez księdza Samira, który osobiście poznał papieża Polaka.Jan Paweł II symbolizuje kulturę przyjmowania. To on nauczył nas, że trzeba otwierać się na innych, nawet w trudnych czasach– mówił duchowny w rozmowie z Radiem Wnet.
Jakub Szymik z Fundacji Obserwatorium Demokracji Cyfrowej tłumaczy, dlaczego ustawa wdrażająca Akt o Usługach Cyfrowych może wzmocnić pozycję Polski w unijnych regulacjach internetu i chronić użytkowników przed arbitralnymi decyzjami platform. Ostrzega jednak, że nowe przepisy wymagają ostrożności, by nie naruszyć wolności słowa.
W programie Jakuba Pilarka "Prawodajnia" sędzia Anna Gąsior-Majchrowska ze stowarzyszenia Prawnicy dla Polski ocenia działania Waldemara Żurka jako bezprawie, przygotowane pod konkretne zamówienie.
Oni gniją, trwają przy swoim, utrzymują stanowiska rządowe, ale tu nie ma pomysłu na to, co dalej - mówi publicysta. 
W polskim interesie jest, by do procesu Ukraińca podejrzewanego o wysadzenie Nord Stream 2 w ogóle nie doszło - mówi b. rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych. 
Jest bardzo duże ryzyko, że Niemcy wydadzą Ukraińca podejrzewanego o wysadzenie Nord Stream 2 stronie rosyjskiej - przestrzega poseł PiS, były wiceminister spraw zagranicznych. 
Schodzenie Donalda Tuska ze sceny politycznej potrwa kilka lat; będzie szefem rządu do końca kadencji, ale na pewno nie dłużej - prognozuje wicemarszałek Sejmu. 
loading
Comments