Atak na policjantów i strażaków w Sanoku. Padły strzały
Description
Starszy kapitan Paweł Giba z komendy straży pożarnej w Sanoku mówił w TVP Info, że strażacy na prośbę policjantów mieli otworzyć drzwi do mieszkania przy ulicy Sadowej:
Policjanci użyli siły wobec mężczyzny, a gdy to nie poskutkowało, broni służbowej. Napastnik został ranny, mimo reanimacji jego życia nie udało się uratować. Strażak ma ranę ciętą tułowia oraz ręki. Został przestransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Rzeszowie.
Policjanci otrzymali informację o agresywnym mężczyźnie, który zamknął się ze swoją matką w mieszkaniu. Funkcjonariusze postanowili wejść do lokalu, gdyż włączył się tam czujnik gazu. Istniało podejrzenie, że mężczyzna mógł odkręcić kurki z gazem.
Mężczyzna został ranny i mimo reanimacji zmarł – powiedział komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie.
Jak przekazała policja, służby otrzymały zgłoszenie o mężczyźnie, który zabarykadował się w mieszkaniu wraz z matką. Włączenie czujnika gazu sugerowało, że mógł odkręcić kurki, dlatego funkcjonariusze podjęli decyzję o wejściu do środka. W jednym z pomieszczeń odnaleziono ciało kobiety. Sprawę badają policja i prokuratura – dodał komisarz Wojtunik.
Dwaj policjanci i strażak trafili do szpitala. Jak informuje policja, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.





