Discover
Okruchy życia
Okruchy życia
Author: Jarosław
Subscribed: 1Played: 5Subscribe
Share
© Jarosław
Description
Przyszło mi żyć w latach 1953 - 20??. Połowa w PRL, połowa w demokratycznej Polsce. Mogło być gorzej. Poprzednie 70 lat obejmowało dwie wojny światowe. Ten wspomnieniowy podcast obejmuje głównie czasy PRL, bo w życiu staruszka już tak wiele się nie dzieje. Poza tym kiedyś żyło się może wolniej, ale na pewno ciekawiej. Człowiek wstawał i nie wiedział, co mu niesie dzień. Postaram się, aby było i strasznie i śmiesznie. To nie powinno być trudne, bo właśnie takie było moje życie. Jeśli Ci się spodoba, powiedz znajomym, by weszli na open.spotify i poszukali Okruchy życia. Jeśli nie, skomentuj.
29 Episodes
Reverse
Czy zastanawialiście się dlaczego jesteście właśnie w tym zakątku Wszechświata? Dlaczego wyglądacie tak, jak wyglądacie?„Krótka historia wszystkiego” opowiada językiem dostępnym dla licealisty, o tym co wydarzyło się między Wielkim Wybuchem, a tygodniem w którym mityczny Jahwe był uprzejmy stworzyć Świat. Łączy w logiczny ciąg wydarzenia prowadzące do powstania gwiazd, ich zapłonięcia i śmierci. Do powstania innych pierwiastków niż wodór. Do powstania życia i jego ewolucji.Wiem. Nie macie czasu. Ale może jednak warto poświęcić godzinę na to, by wiedzieć. Prawie zawsze lepiej jest wiedzieć, choćby po by się poczuć bardziej komfortowo.
Chrześcijanie wierzą, że wszechmogący Bóg jestdobry, łagodny, miłosierny, sprawiedliwy, skłonny do wybaczania i nie jest mściwy. Większość z tych cech można bez wątpienia przypisać Jezusowi Chrystusowi. A czy Bóg Jahwe jest miłosierny? Jeśli tak, todlaczego nie pozwolił Mojżeszowi wejść do Ziemi Obiecanej, tylko dlatego, że ten przed trzydziestu laty uderzył laską w skałę dwa razy, a Jahwe polecił mu stuknąć tylko raz. A żonę Lota zamienił w słup soli tylko za to, żesię obejrzała, a nie powinna była. Czy tak postępuje ktoś miłosierny? Gdyby nie był małostkowy, to by przecież machnął ręką na takie drobne przewinienia.Czy Bóg jest sprawiedliwy? Jeśli tak, to dlaczegoukarał faraona za to, że ten nieświadomie sypiał z Sarą, żoną Abrahama, który na jej wdziękach postanowił się wzbogacić. W dodatku sutener wyszedł z tej historyjki bez żadnego szwanku.
Każdy, żyjący po bożemu Chrześcijanin, po śmierci pójdzie do nieba. Tam nie będzie się musiał troszczyć o zdobywanie pożywienia, ani o własne bezpieczeństwo, ani o bezpieczeństwo zależnych od niego osób. Nie będzie też brał udziału w wyścigu szczurów, w celu zdobycia przewagi społecznej w swoim środowisku. Będzie mu ciepło,ale nie za gorąco. Będzie wstawał rano i… No właśnie… I co? Może jakiś seks? Chrześcijanie jednak stanowczo potępiają seks, którego celem nie jest prokreacja, a tylko przyjemność. W niebie chyba nie ma mowy o prokreacji, więc i o seksie musimy zapomnieć. No dobrze. Jesteśmy w niebie, wstajemy rano… i co? Możemy chyba posłuchać chórów anielskich, o ile lubimy muzykę chóralną. Na dodatek mówimy tu nie o dwutygodniowym turnusie, lecz o pobycie na stałe. Ale nie przez 100 lat ani nawet 1000, ale nieskończeniewiele razy dłużej. Toż to horror.
Początkowo zamierzałem jedynie wyjaśnić, dlaczego Boże Narodzenie wypada tuż po najkrótszym dniu w roku, ale jak zwykle rozgadałem się i skończyłem dopiero na tym jak można było zmartwychwstać, nie łamiąc przy tym żadnych praw przyrody, ani nie potrzebując do tego żadnych cudów.Posłuchajcie.
Wtedy to były inne Tatry niż dziś. Może trudno było coś zjeść, ale w górach nie było takich tłumów jak teraz.Przeważnie łaziłem po mojej ulubionej Orlej Perci oraz po Czerwonych Wierchach. Zazwyczaj sam, choć kilka razy z kolegą, który miał podobne do mojego tempo wspinaczki.Kiedyś wzięliśmy też dziewczyny, ale...
Idąc do pracy zmarzliście, bo źle oceniliście pogodę, gdywychodziliście z domu. W dodatku ta ulewa. Zaziębienie pewne.Zaziębienie jest infekcją wirusową, tak jak grypa czy covid. To od czego zaraziliście się tymi wirusami? Od deszczu?Chodzimy do pracy, do szkoły, na spotkania, bawimy się, pijemy. Codzienna gonitwa. Nie zauważamy, że czasem wokół nas coś jest nie tak. Ale nie mamy czasu, więc uznajemy, że tak ma być i już.A może warto czasem przystanąć na chwilę, zastanowić się izapytać „dlaczego”, dlaczego tak jest?
Obecnie w cywilizowanych społeczeństwach wymagania intelektualne wobec członków tych społeczeństw nie są duże. Najwyżej obywatel będzie repetować jakąś klasę, a potem skorzysta z pomocy społecznej i da życie równie utalentowanym potomkom. W tej sytuacji dla połowy społeczeństwa samodzielne odróżnienie dobra od zła jest trudne, a religia im w tym pomaga. Co prawda "Staram się być dobry, bo się boję piekła", to coś gorszego niż "Staram się być dobry, bo takie są moje przekonania", ale lepsze to niż kompletny nihilizm.Z drugiej strony Kościół Katolicki obecnie nie bardzo radzi sobie z tym wskazywaniem co dobre, a co złe. Na przykład podczas pielgrzymki kibiców na Jasną Górę, kibole wzywali do przemocy, do traktowania przeciwników sierpem i młotem lub wieszania ich na drzewach zamiast liści i tym podobnie. Paulini nie potępili tego, stwierdzając jedynie, że hasła te były... kontrowersyjne.Ponadto trzeba było trzydziestu lat, by przekonać Kościół Katolicki, że pedofilia jest be. No bo przecież, to tylko inna forma miłości, a Jezus nakazywał miłować bliźnich.
W Polsce przedrozbiorowej Rosja przekupywała gotówką posłów na sejm, by głosowali, tak jak ona chce. Teraz to jest niepotrzebne. Połowa elit politycznych działa na rzecz Rosji, nie mając o tym zielonego pojęcia. Przed rozbiorami nazywało się to liberum veto a teraz veto prezydenta. Ale nie tylko o prezydenta mi chodzi.Myślicie, że Rosjanie zmartwili się, gdy politycy, jak im się to wydaje patrioci, ogłosili, że należy przestać pomagać Ukraińcom?Myślicie, że Rosjanie wpadli w rozpacz, gdy PiS i Konfederacja ogłosiły, że Wspólnota Europejska jest be?Pomyślcie o uczuciach Rosjan, którzy przyglądali się Macierewiczowi, jak rezygnuje z francuskich helikopterów wojskowych. A kiedy Macierewicz, likwidując WSI, ujawnił listę polskich tajnych agentów, to Rosjanie pewnie darli sobie włosy z głowy.Być może Macierewicz nie zrobił tego wszystkiego z głupoty. On nie jest takim idiotą na jakiego chce wyglądać. Najlepszym dowodem jest jego dość abstrakcyjny pomysł, że to Rosjanie zestrzelili samolot z Lechem Kaczyńskim.Bracia Kaczyńscy rozmawiali telefonicznie na 20 minut przed katastrofą. Jak potem zeznał Jarosław w prokuraturze, nie rozmawiali o mgle. Czyli musiał kłamać. Dlaczego? Mogę się założyć, że kazał bratu lądować bez względu na wszystko.Przez pierwsze dni po katastrofie obwiniał się za śmierć brata bliźniaka. Nikt kto nie jest bliźniakiem na dodatek jednojajowym, nie potrafi wyobrazić sobie ogromu tej traumy. A tu nagle... pojawia się facecik i mówi: „To nie ty. To Ruscy zestrzelili ten samolot.”To legło u podstaw kariery tego może i znerwicowanego faceta, ale na pewno nie debila.Franciszkanin Ojciec Klimuszko przepowiedział tuż przed utworzeniem Solidarności, że Polskę czeka 50 wspaniałych lat.Jak teraz widać zaczęły się one w 1989 roku, a skończą się za niewiele więcej niż 10 lat. Pewnie tak samo i z grubsza z takich samych powodów, jak skończyła się kiedyś Polska przedrozbiorowa.Hm. Ja znam rosyjski, ale Wy uczcie się go pilnie, macie na to jeszcze 10 lat.
W 1986 roku po zrobieniu doktoratu zajmowałem stanowisko adiunkta w Instytucie PAN. Za moje miesięczne pobory mogłem nabyć 25 angielskich funtów.W kolejnych dwóch latach pracowałem w Londynie w laboratorium chemicznym. Każdego dnia zarabiałem tam więcej niż w ciągu dwóch miesięcy w Polsce. Przez dwa lata zarobiłem tyle, co w Polsce przez 152 lata.Po powrocie kupiłem mieszkanie, dobry samochód, a resztę wstawiłem do banku i tytułem odsetek otrzymywałem 4 razy więcej niż wynosiła moja pensja po powrocie.Ale w życiu nie ma nic na stałe. Pół roku potem zmienił się ustrój. Odmitologizowano wartość dolara. Odsetki bankowe przestały wynosić 11%. I... trzeba było znów iść do pracy.
W latach pięćdziesiatych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku trzeba było mieć udokumentowany, ważny powód, by dostać paszport. Powód turystyczny nie wchodził w rachubę.W latach siedemdzisiątych władza za Gierka złagodniała nieco i można było czasem dostać paszport. W tym celu należało około północy stanąć w kolejce przez urzędem Paszportowym na Kruczej. Jak ktoś przyszedł o szóstej, to już nie miał szans. Dobrze było mieć krzesełko turystyczne i śpiwór, bo Urząd otwierano o jedenastej.Po trzech miesiącach dostawało się odmowę lub pismo, żeby odebrać paszport. W przypadku odmowy, ja następnego dnia znów stawałem w kolejce. Co trzeci raz dawali mi go.Sami widzicie, że wyjazd na Zachód to było wydarzenie, o którym się pamięta latami. O kilku takich wyjazdach opowiem teraz.
To było bardzo dawno temu. I dobrze, że tak dawno. Gdyby było mniej dawno, to mógłbym narazić się na jakieś konsekwencje, bo mam zamiar napisać jak było. W pierwszej połowie lat siedemdziesiątych na wydziałach Uniwersytetu Warszawskiego pełno było oryginałów. Mam nadzieję, że Was ubawią historyjki związane ze studentami, a z wykładowcami, jeszcze bardziej.
Kiedy miałem 10 lat i jak wszyscy w moim wieku zaczynałeminteresować się muzyką, to w polskim radiu można było posłuchać Mieczysława Fogga, Ireny Santor czy Mieczysława Wojnickiego.Ja raczej wolałem Elvisa Presleya czy zespoły The Doors, The Rolling Stones czy The Beatles. Ale tego nie wolno było puszczać na antenie.Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale do wyboru był wtedy program I radia, program II z muzyką poważną i nie przez całą dobę. A czarno białą telewizję nadawano przez 3 godziny w środę i przez 5 godzin w sobotę.Kiedy miałem 22 lata pierwszy raz w życiu oglądałem kolorową telewizję u kolegi. Kilka dni potem zaprosił nas byśmy w kolorze obejrzeli mecz Portugalia – Polska. Ale transmisja meczu i tak była czarno biała bo w Portugalii nie było wtedy jeszcze kolorowej telewizji.Niewiarygodnie zmienił się ten świat w czasie mojego życia.
Dzieci od kiedy nauczą się mówić, aż do czasu, gdy zrobią się za mądre, powodują wiele zabawnych sytuacji. Ten podcast to próba zatrzymania w czasie tych sytuacyjek. Ale nie tylko...
Kiedy wreszcie opuściłem Warnę było już ciemno, a po ciemku się nie macha.Postanowiłem przespać się do rana. Po lewej stronie był lasek, ale gdy tam poszedłem, okazało się, że drzewa stoją w wodzie. Rano zobaczyłem, że był to sad brzoskwiniowy. Po prawej stronie szosy był płot z drucianej siatki z betonowymi słupkami co parę metrów, a za tym płotem kilkucentymetrowa trawa.Przerzuciłem plecak i namiot przez płot. Sam przelazłem, korzystając ze słupka.Rozłożyłem namiot i zasnąłem snem sprawiedliwego. Kiedy sięobudziłem było już jasno. Gdy wyjrzałem z namiotu, okazało się, że jestem na płycie lotniska.Autostop to nieustanna seria takich przygód. Zapraszam na półgodzinną opowiastkę o nich.
Na razie liczba prawdziwych Polaków, tak siebie nazywają, jest cztery razy mniejsza niż normalnych Polaków. Ale ich liczba rośnie.Za 14 lat prawdziwi Polacy pewnie będą stanowili większość. A jak wieszczył ojciec Klimuszko, za 14 lat, nastąpi koniecpięćdziesięciu lat naszej prosperity.Prawdziwi Polacy nienawidzą wszystkiego co nie polskie. Na przykład nienawidzą Ukraińców.W podobny sposób, 250 lat temu Polacy doprowadzili do rozbiorów.W obu przypadkach, wtedy i teraz w tle jest Ukraina, a za nią Rosja.Ja sam nie chcę w to wierzyć, ale lepiej być ostrożnym. Posłuchajcie!Może Wy dacie radę.
W pierwszej połowie czasów PRL wakacje to był Bałtyk, góry lub Mazury. Teraz podochodziły do tego różne Ibizy, Majorki, Krety i Malezje. Kiedy zastanawiam się, co mógłbym opowiedzieć o wczasach na Malcie, w Tunezji czy Egipcie, to nie przychodzi mi do głowy nic, czego nie byłoby w przewodniku turystycznym, czy też w folderze reklamowym.A może to po prostu kwestia wieku, że człowiek nie chce się wikłać w nic zaskakującego.
Zbliża się pora zbiorów na działkach i w ogródkach. Ja od 57 lat przerabiam różne owoce na wino domowej roboty.Nie chcę zabierać moich doświadczeń do grobu i dlatego postanowiłem podzielić się moją wiedzą ze wszystkimi chętnymi.Najbardziej zainteresowanym mogę przesłać tekst tego podcastu.Wystarczy wysłać mi maila zatytułowanego „Przepis”, na adres: jstachurski53@gmail.com
Teraz Ursynów to jest czwarta stacja licząc od Lasu Kabackiego. Ursynów o którym opowiem, to kilkanaście bloków w środku niczego. Życie tam może nie było zbyt fajne, ale było baardzo urozmaicone. Posłuchajcie.
Nigdy w życiu nie przypuszczałem, że to taki obfitujący w przygody zawód. Człowiek jeździ i widzi życie z takiej strony, z której przeciętnyczłowiek nie ogląda go prawie nigdy. Na dodatek jest raczej widzem niż aktorem. Ale takim widzem w odległości 1 metr od sceny.Nie wierzycie? To posłuchajcie!
W cztery oczy ze śmiercią. Przemiana brzydkiego kaczątka. Liceum Lelewela. Bracia Kaczyńscy.




