Podróże na Zachód w PRL
Description
W latach pięćdziesiatych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku trzeba było mieć udokumentowany, ważny powód, by dostać paszport. Powód turystyczny nie wchodził w rachubę.
W latach siedemdzisiątych władza za Gierka złagodniała nieco i można było czasem dostać paszport. W tym celu należało około północy stanąć w kolejce przez urzędem Paszportowym na Kruczej. Jak ktoś przyszedł o szóstej, to już nie miał szans. Dobrze było mieć krzesełko turystyczne i śpiwór, bo Urząd otwierano o jedenastej.
Po trzech miesiącach dostawało się odmowę lub pismo, żeby odebrać paszport. W przypadku odmowy, ja następnego dnia znów stawałem w kolejce. Co trzeci raz dawali mi go.
Sami widzicie, że wyjazd na Zachód to było wydarzenie, o którym się pamięta latami. O kilku takich wyjazdach opowiem teraz.