Ks. prof. Robert Woźniak: Tischner nauczył mnie, że celem kapłaństwa jest doprowadzić człowieka do wolności i prawdy
Description
W paryskim domu pallotynów, w przestrzeni od lat związanej z polską refleksją religijną i filozoficzną, ks. prof. Robert Woźniak opowiada o duchowym wymiarze Paryża, o własnym odkrywaniu kapłaństwa i o tym, co w nauczaniu ks. Józefa Tischnera pozostaje dla niego kluczem do zrozumienia współczesności.
Rozmowa zaczyna się od pytania o osobiste znaczenie nauczania Tischnera. Ksiądz Woźniak przywołuje słynne słowa filozofa wypowiedziane na wykładzie:
„Jestem człowiekiem, potem filozofem, potem trochę długo, długo nic i dopiero księdzem”.A jednak sam odbierał go inaczej:
„Moje doświadczenie Józefa Tischnera jest takie, że był księdzem, człowiekiem, filozofem i że to wszystko było gdzieś na jednym poziomie. To był taki człowiek integralny”.Woźniak podkreśla, że dopiero jako ksiądz naprawdę zrozumiał Tischnera:
„Jako kleryk go nie rozumiałem, jako ksiądz go zrozumiałem. Rzeczywiście to kapłaństwo było u niego pewną cechą, pewnym kształtem jego człowieczeństwa”.Czy młody człowiek może zrozumieć Tischnera?
Ksiądz profesor odpowiada z przekonaniem, że tak — pod warunkiem wysiłku intelektualnego:
„Warto czytać tylko książki, których nie rozumiemy. (…) Każdy jest w stanie zrozumieć Tischnera, jeśli tylko w to włoży serce i czas i intelekt”.Paryż – miasto wielkiej teologii
W dalszej części rozmowy ks. Woźniak tłumaczy, dlaczego Paryż pozostaje dla niego miejscem wyjątkowym duchowo:
„To miasto, w którym powstawała wielka teologia, która zdecydowała i doprowadziła do Soboru Watykańskiego II”.Dodaje również, że wybór kard. Lustigera przemienił oblicze paryskiego Kościoła, czyniąc go laboratorium duchowej odnowy:
„Dobre miejsce także dlatego, że chyba jest takim przyczółkiem, taką awangardą pokazującą, czym mogłoby być życie Kościoła w zlaicyzowanym świecie”.Paryski Kościół określa jako żywą wspólnotę:
„Wspólnotą, piękną liturgią, w dużej mierze pewnego rodzaju skromnością”, tworzoną przez „ludzi z biedniejszej sfery, ale także szlachtę”.Metafizyka — wciąż niezbywalna?
Na pytanie o miejsce metafizyki w świecie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, Ksiądz Profesor odpowiada bez wahania:
„Myślę, że ona jest niezbywalna, to znaczy nawet jeśli byśmy chcieli od niej uciec, (…) to myślę, że przed metafizyką nie uciekniemy”.Dla niego metafizyka nie jest próbą łatwych wyjaśnień, lecz przestrzenią piękna i tajemnicy:
„W metafizyce przede wszystkim jest jakieś piękno, które otwiera na przyszłość”.Przywołuje też najważniejsze pytania ludzkiej egzystencji, o których pisał Jan Paweł II w Fides et Ratio:
„Jaki jest sens życia, po co istnieję, czy warto istnieć, co jest prawdą?”.Jego zdaniem młodzi ludzie także dziś te pytania noszą w sobie — nawet jeśli nie zawsze znajdują dorosłych, którzy pomogą im je wypowiedzieć.
Ulubiony święty i ulubiony cytat
Gdy pojawia się pytanie o „ulubionego świętego”, nasz rozmówca wskazuje na Ireneusza z Lyonu:
„To jest święty, który ma klucz do zrozumienia naszej epoki”.Przywołuje centralne dla jego teologii zdanie:
„Chwałą Boga jest człowiek żyjący, a życiem człowieka jest oglądanie Boga”.I dodaje, że właśnie to zdanie… najlepiej streszcza, co najcenniejszego znajduje u Tischnera:
„Za to lubię Tischnera — że nauczył mnie, iż celem mojego działania duszpasterskiego i celem mojego bycia człowiekiem jest, żebym dojrzał intelektualnie i dojrzał w wolności”.Wywiad kończy się prostym podsumowaniem tej Tischnerowskiej lekcji:
„To jest cel życia księdza — żeby człowiek zakwitnął w poznaniu prawdy i w wolności”.



